Gdyby mężczyźni byli tacy sami, jak kobiety, to świat byłby... niezwykle nudny. Na szczęście więc różnimy się i to na wielu polach. Po pierwsze i co jest najbardziej oczywiste – różnimy się pod względem fizjonomii i tego tłumaczyć chyba nikomu nie trzeba. Ale to nie wszystko: różnią nas też inne rzeczy. I chociaż naukowcy spierają się co do tego, skąd biorą się te różnice i na czym konkretnie polegają, my postanowiłyśmy sprawdzić to na własnym przykładzie. Porównałyśmy w redakcji nas i naszych partnerów – i doszłyśmy do bardzo ciekawych wniosków! Jakich? Zobacz sama.
My mówimy, oni słuchają
Ta różnica dla wielu z nas to błogosławieństwo, bo przecież nie ma niczego lepszego, jak mężczyzna, który wysłucha i zrozumie. Kobiety to gaduły. Tylko, czy to prawda, czy może to zwykły stereotyp? Jak dowodzą badacze z University of Maryland School of Medicine, u kobiet w czasie rozmowy jest aktywnych więcej komórek mózgowych niż w przypadku mężczyzn. Jak się okazuje, kobiety wypowiadają średnio 20 tys. słów dziennie, podczas gdy mężczyźni tylko 7 tysięcy.
My jesteśmy otwarte, oni raczej zamknięci w sobie
Nie mamy problemu z okazywaniem emocji. Wzruszamy się, czasem krzyczymy, czasem się denerwujemy, a nawet rzucamy talerzami – takie jesteśmy. A mężczyźni? Wyrażają emocje, ale zazwyczaj w zupełnie inny sposób. Często tłumią je w sobie, są powściągliwi nawet w wyrażaniu tych uczuć, których przecież wcale nie trzeba się wstydzić.
My dbamy o szczegóły, oni o... ogóły
Pierwszy siwy włos, a może pierwsze zmarszczki. Inaczej zareagują na nie kobiety, a inaczej mężczyźni. My zazwyczaj będziemy trochę zaskoczone, a nawet przerażone, bo przecież większość z nas chce wyglądać pięknie i młodo. A mężczyźni? Dla większości z nich pierwsze oznaki starzenia to nic innego jak symbol dojrzałości i mądrości.
Nasze zupełnie nowe podejście do urody widać też w stosunku do kosmetyków i dbałości o siebie. Kobiety z reguły nie oszczędzają na sobie. Nie ograniczamy się do jednego kremu, a w naszej łazience można znaleźć całe sterty kosmetyków. A mężczyźni? Często wystarczy im jeden żel, który służy jako szampon, żel do twarzy i ciała.
My się martwimy, oni są bardziej spokojni
Nie czarujmy się – bywa, że jesteśmy panikarami. Martwimy się o wszystko i o wszystkich. Robimy z igły widły, często się denerwujemy, wszystko przeżywamy i wiecznie szukamy drugiego dna. Faceci za to są bardziej pragmatyczni. I to chyba właśnie to pozwala nam się tak doskonale uzupełniać.
My kochamy słodycze, oni wolą słone przekąski
Na zły nastrój, na problemy w pracy, na ciężką miesiączkę, czy ból głowy. Jest takie coś, co pomoże zawsze – to słodycze: czekolada i batoniki. Bez względu na nasz nastrój, okoliczności i okazję – różowy batonik KitKat o naturalnie owocowym smaku zawsze poprawia nam humor! Mężczyźni za to najczęściej wybierają słone przekąski: orzeszki albo chipsy. Z drugiej strony... wszystkie doskonale wiemy, że chętnie podjadają też nam nasze słodkie smakołyki, bo przecież apetyt na coś pysznego jest zupełnie niezależny od płci.
Fot. Materiały prasowe
Materiał powstał z udziałem marki Nestle, producenta batonika KitKat.