Te filmy przyciągnęły do polskich kin największe tłumy. Wzbudzały zachwyt. Były tematem gorących dyskusji na forach internetowych. Który film podobał się Wam najbardziej?
„Toy Story 3” (reż. Bradley Raymond, Lee Unkrich)
Toy Story 3 to jedna z najlepszych animacji tego roku. To obraz, dzięki któremu można odbyć nostalgiczną podróż w czasie. Ta niby zwykła bajka nosi znamiona słodko-gorzkiej opowieści o przemijaniu. Ma drugie dno. Boleśnie kończy pewien etap w życiu. Wzrusza, jak żadna inna część tej serii. Obraz Bradley’a Raymonda oraz Lee Unkrich uplasował się na pierwszym miejscu amerykańskiego Box Office. Z pewnością zostanie nominowany do Oscarów.
„Toy Story 3” (reż. Bradley Raymond, Lee Unkrich)
„Alicja w Krainie Czarów” (reż. Tim Burton)
Jedna z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku. Burtonowskie spojrzenie na Krainę Czarów przyciągnęło do kina tłumy i już w pierwszy weekend zarobiło 210 milionów dolarów (dla porównania „Avatar” – najgłośniejsza produkcja ubiegłego roku – w pierwszy weekend zarobiła jedynie 77 milionów dolarów). Mamy tu wszystko, czego dusza zapragnie – wspaniałych aktorów, dobrą ścieżkę dźwiękową i świetne efekty wizualne. Wadą jest słaby, pozbawiony drugiego dna scenariusz oraz za mało Burtona w Burtonie. Film ten wydaje się zrobiony pod dyktando wytwórni Disney’a, w związku z czym przygody Alicji są tak samo poprawne i tak samo przyjazne całym rodzinom jak "Opowieści z Narnii".
„Alicja w Krainie Czarów” (reż. Tim Burton)
Saga „Zmierzch”: Zaćmienie (reż. David Slade)
Kontynuacja dwóch pierwszych części sagi – „Zmierzch” i „Księżyc w nowiu” autorstwa bestsellerowej pisarki Stephenie Meyer. Robert Pattinson, Kirsten Stewart i Taylor Lautner działają na młodych kinomaniaków jak magnes. Film jest na zmianę mieszany z błotem, bądź wychwalany pod niebiosa – w zależności od tego, czy na temat „Zmierzchu” wypowiada się jego przeciwnik, czy wielbiciel. W moim mniemaniu to dotychczas najlepiej zekranizowana część sagi. Ciekawostką jest, że David Slade wypowiadał się o sadze dosyć nieprzychylnie, dopóki nie został reżyserem „Zaćmienia”. Wówczas zaczął się gęsto tłumaczyć, że tylko żartował, aby wypromować film.
Saga „Zmierzch”: Zaćmienie (reż. David Slade)
„Incepcja” (reż. Christopher Nolan)
Ten surrealistyczny thriller z Leonardo DiCaprio w roli głównej został okrzyknięty jednym z najlepszych filmów ostatnich lat. Na to wybitne dzieło złożył się geniusz Nolana, muzyka Hansa Zimmera oraz świetna obsada. DiCaprio partnerują niesamowite Ellen Page (nominowana do Oscara za „Juno”) i Marion Cotillard (zdobywczyni Oscara za „Niczego nie żałuję”), jak również Joseph Gordon-Levitt (który wyrobił się od czasu głupiutkich komedyjek dla nastolatków), Tom Hardy oraz legendarny Michael Caine.
„Incepcja” (reż. Christopher Nolan)
„Harry Potter i Insygnia Śmierci, cz.1” (reż. David Yates)
Pierwsza odsłona siódmej części cyklu. Najlepszy obraz w karierze Davida Yatesa. Miejscami tak samo nudny i przegadany jak pierwsza połowa książki w gruncie rzeczy oddał ducha powieści Rowling. Ze względu na brak wyraźnej akcji niektórych potteromaniaków zachwycił, innych zaś gorzko rozczarował. Pozostawił duży niedosyt, ponieważ dopiero w przyszłym roku ujrzymy finał tej niesamowitej historii, która tchnęła w nasze życie odrobinę magii.
„Harry Potter i Insygnia Śmierci, cz.1” (reż. David Yates)
„Jak wytresować smoka” (reż. Dean DeBlois, Chris Sanders)
Przepiękna opowieść o przyjaźni pomiędzy chłopcem i nie tak wcale groźnym smokiem, która uczy, że nie warto się zmieniać pod presją otoczenia, ponieważ tylko będąc sobą można dokonać rzeczy naprawdę niezwykłych. Film naładowany jest dużą dawką niekonwencjonalnego humoru. Zawiera porywającą ścieżkę dźwiękową autorstwa Johna Powella oraz wspaniałe sceny batalistyczne, które swoim rozmachem nie ustępują hollywoodzkim superprodukcjom.
„Jak wytresować smoka” (reż. Dean DeBlois, Chris Sanders)
„The Social Network” (reż. David Fincher)
Historia powstania najpopularniejszego portalu społecznościowego ostatnich lat – Facebooka. Uwagę zwracają świetne role Jessie Eisenberga, Andrew Garfielda, a nawet Justina Timberlake’a. Dzieło Finchera otrzymało sześć nominacji do Złotych Globów. Jest murowanym kandydatem do Oscara.
„The Social Network” (reż. David Fincher)
„Sherlock Holmes” (reż. Guy Ritchie)
Guy Ritchie wie jak połączyć akcję, wielką przygodę, poczucie humoru i wyciągnąć z aktorów to, co najlepsze. Wie jak tchnąć życie w historię starą jak świat. Holmesa pokazano w bardziej dynamiczny sposób niż dotychczas. Jest nie tylko inteligentny i bystry, jest także prawdziwym bohaterem kina akcji. A wszystko dzięki opanowanej do perfekcji sztuce walki baritsu, co w filmie dobitnie pokazują genialne ujęcia bójek. W przeciwieństwie do klasycznego Holmesa bywa także szorstki i brutalny. I choć jego wiecznie zaabsorbowany umysł nie pozwala mu myśleć o takich przyziemnych sprawach jak wygląd, na swój sposób zawsze jest bardzo wytworny. Wybranie do tej roli Roberta Downey Jr. było strzałem w dziesiątkę! Muzyka Hansa Zimmera, jak również scenografia Katie Spencer i Sary Greenwood zostały nominowane do Oscarów. Robert Downey Jr. za Sherlocka otrzymał Złotego Globa w kategorii Najlepszy aktor w komedii lub musicalu.
„Sherlock Holmes” (reż. Guy Ritchie)
„Wyspa tajemnic” (reż. Martin Scorsese)
Adaptacja powieści "Wyspa skazańców" Dennisa Lehane. Mroczny thriller psychologiczny, w którym stale przeplatają się elementy kryminału, horroru, filmu noir, psychodramy oraz fantasmagorii. Przez filmowy labirynt prowadzi nas genialny Leonardo DiCaprio (rola Teddy’ego Danielsa jest jedną z najlepszych w całej jego karierze). Partneruje mu świetny Marc Ruffalo. W pierwszy weekend wyświetlania tego filmu w Polsce, „Wyspę tajemnic” obejrzało 60 385 widzów.
„Wyspa tajemnic” (reż. Martin Scorsese)
„Niezniszczalni” (reż. Sylvester Stallone)
Legendarny Rambo zebrał do kupy największych twardzieli amerykańskiego kina i stworzył bajkę. Ironiczną, zabawną, z dużą dawką testosteronu. „Niezniszczalni” to jeden z niewielu filmów w tym roku, który sprawił, że kinowa sala wypełniła się po brzegi. Każdy chciał zobaczyć największe ikony kina akcji ramię w ramię ratujące świat przed nieobliczalnym Jamesem Munroe (Eric Roberts). Scena z Arnoldem Schwarzeneggerem, Brucem Willisem i Sylvestrem Stallone - bezcenna!
„Niezniszczalni” (reż. Sylvester Stallone)
