„Testosteron” - najnowszy film Andrzeja Saramonowicza i Tomasza Koneckiego („Ciało”, „Pół serio”) – to błyskotliwa wędrówka po najgłębszych zakamarkach męskiej duszy. Miłość czy seks? Z Marsa czy z Wenus? Walka płci czy tęsknota za harmonią? Wszystko, co znamy z własnych doświadczeń, już w kinie! „Testosteron” to 120 minut nie oglądającej się na żadne tabu, nieskrępowanej zabawy, ale także chwile refleksji, których darmo szukać w innych komediach! „Testosteron” to możliwość przeniknięcia do męskiej duszy i najgłębiej skrywanych tam tajemnic! „Testosteron” to naga prawda o mężczyznach!
Czy wesele bez panny młodej może być udane? Jasne. Wystarczy siedmiu facetów, granych przez najlepszych polskich aktorów. Tytus (Szyc), kelner, kończy nakrywać stoły do weselnego przyjęcia. Zaraz powinni zjawić się nowożeńcy. Jednak z weselnej limuzyny zamiast pary młodej wyskakuje trójka wściekłych mężczyzn w garniturach – Stavros (Stelmaszyk), Fistach (Karolak) i Robal (Kot), którzy rzucają na ziemię sponiewieranego Tretyna (Stuhr). Wkrótce dołączą do nich pan młody Kornel (Adamczyk) oraz Janis (Kosiński). Wesele po ślubie - który się nie odbył, bo panna młoda uciekła sprzed ołtarza - zamieni się w zwariowany ciąg bójek, dyskusji, toastów, zaskakujących zwrotów akcji i szokujących odkryć na temat związków damsko-męskich. Czego naprawdę pragną kobiety? Czego pragną mężczyźni? I co steruje miłością: rozum, uczucia, a może… biologia?
Sztuka „Testosteron” Andrzeja Saramonowicza – na podstawie, której powstał scenariusz filmu – jest od prapremiery w 2002 roku wielkim hitem teatralnym. Żadna polska sztuka współczesna nie ma obecnie tak wielu (ośmiu) inscenizacji: Warszawa, Kraków, Łódź, Jelenia Góra. Bielsko-Biała, Słupsk oraz Nitra (Słowacja) i Sofia (Bułgaria).
O filmie:
Ślub Kornela (Piotr Adamczyk), popularnego dzięki telewizji młodego pracownika naukowego z rozchwytywaną piosenkarką Alicją (Magda Boczarska), ma być atrakcją towarzyską sezonu. W podmiejskim ośrodku weselnym trwają właśnie ostatnie przygotowania do wesela. Kelner Tytus (Borys Szyc) – nieco rozdrażniony, bo przed momentem okazało się, że wkrótce zostanie ojcem – rozkłada na stołach sztućce. Niespodziewanie na dziedziniec wjeżdża z piskiem opon srebrny Rolls-Royce. Trzej postawni mężczyźni wyciągają z niego pobitego chłopaka i barykadują się w jednej z sal. Terroryści? Gangsterzy? Policjanci z niekonwencjonalnym podejściem do prawa?
Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy po chwili pojawiają się w ośrodku pan młody z obandażowaną głową oraz jego brat Janis (Cezary Kosiński). Tytus już wie, że będzie to wesele inne niż zwykle. Nie wie jednak, że najbliższe kilkanaście godzin na zawsze odmieni jego życie. Wkrótce okazuje się, że głównym inicjatorem akcji porwania jest Stavros (Krzysztof Stelmaszyk), ojciec pana młodego. Jego pomocnicy to Fistach (Tomasz Karolak), gitarzysta z zespołu Alicji i Robal (Tomasz Kot), przyjaciel pana młodego i świadek na jego ślubie. A porwanym mężczyzną jest Sebastian Tretyn (Maciej Stuhr), pracownik agencji reklamowej. Co było powodem jego uprowadzenia?
Ze strzępów rozmów wyłania się obraz tego, co wydarzyło się nieco wcześniej w kościele: ku zdumieniu wszystkich Alicja powiedziała „nie!”, wyznała, że kocha innego, wskazała właśnie na Sebastiana Tretyna, podeszła do niego i zaczęła go namiętnie całować. Chłopak zaklina się, że widział Alicję pierwszy raz w życiu, ale Stavros mu nie wierzy. Za wszelką cenę postanawia odkryć, kto i dlaczego zadrwił z jego syna w dniu ślubu. Prawda okaże się zdumiewająca... „Testosteron” to pierwsza polska komedia hormonalna. Dzieje się współcześnie w środowisku ludzi wykształconych. Wykorzystując środki, jakie daje popularna komedia (nawet gagowe), nie rezygnuje z poważnej refleksji i pyta: 1. Jak być wrażliwym i uduchowionym człowiekiem będąc biologicznym samcem napędzanym hormonami? 2. Jak kochać „po męsku” nie krzywdząc? 3. Czy rzeczywiście mężczyźni częściej wykorzystują kobiety? 4. A może jest zupełnie na odwrót?
ITI Corporation Sp. z o.o.