Recenzja filmu "Droga do szczęścia"

Droga do szczęścia fot. UIP
Byli nieźli jako kochankowie, są wspaniali jako małżeństwo. Kate Winslet i Leonardo DiCaprio znowu razem!
/ 06.02.2009 13:09
Droga do szczęścia fot. UIP

Sam Mendes nie ustaje w demaskowaniu amerykańskiego snu i ceny, jaką przyszło zapłacić wszystkim, którzy dali się zwieść pięknemu kłamstwu. Choć przenosi nas w lata 50., „Droga do szczęścia” (cóż za oszukańczy tytuł!) wykracza daleko poza celny portret opętanego konsumpcją i spętanego obłudą społeczeństwa tamtych czasów. Gwałtowny krach marzeń, po wielokroć boleśniejszy niż ostatnie tąpnięcia na Wall Street, spotykał i wciąż spotykać będzie wielu z nas.

Kate Winslet i Leonardo Di Caprio (fakt, że nie dostali nominacji do Oscara, zakrawa na skandal) z niesamowitym wyczuciem sportretowali małżeństwo, które wiodąc pozornie udane życie, pewnego dnia budzi się w pułapce. Oboje uwięzieni, on w biurze, ona w domu, odkrywają przerażeni, że nic już ich nie czeka. Postanawiają wykorzystać ostatnią szansę na  „prawdziwe” życie, rzucić wszystko i od nowa zacząć w Paryżu. Mityczny Paryż ma być ucieczką od dusznej presji otoczenia, od nieznośnej rutyny, od fasad, które trzeba budować, by przetrwać, ale też od problemu więdnącej miłości. Od własnych niespełnionych ambicji (April), od konieczności wypełniania znienawidzonych obowiązków (Frank). Ten film opiera się na aktorach, którzy na szczęście nie zawiedli. DiCaprio jako niepewny siebie urzędnik i Winslet w roli zdeterminowanej gospodyni domowej wspaniale prowadzą swoich bohaterów od entuzjazmu i ulgi do rozczarowania i nienawiści. Z kolei Mendes (idąc tropem powieści Richarda Yatesa) delikatnie rozsnuwa wokół nich sieć zawistnych cudzych spojrzeń, niepisanych norm, pokus i konieczności, które nie pozwolą Wheelerom bezkarnie opuścić przedmieść. Przestrogą mogą być dla nich lo-sy Johna (Michael Shannon), którego nieprzystosowanie i niezgoda na wszechobecną hipokryzję leczone są elektrowstrząsami.

Dziś nonkonformistów się nie leczy, wciąż jednak równie trudno jest zachować wewnętrzną wolność i nie ulec dyskretnej presji otoczenia, pieniądzom, kredytom, stanowiskom, przywilejom. Jeśli więc mieliście w planach jakieś szaleństwo, lepiej go nie odkładajcie. Jutro może być już za późno.



„Droga do szczęścia”, Reżyseria:  Sam Mendes, Produkcja: USA 2008, Dystrybucja: UIP, Czas trwania: 119 min. , Premiera: 30 stycznia 2009

Redakcja poleca

REKLAMA