Kolejny sezon „You Can Dance” to nie tylko wielkie emocje i ogromne wyzwania. To przede wszystkim zmiany. W jury zasiadła dotychczasowa prowadząca, Kinga Rusin. Jej reakcje widzowie mogli obserwować już podczas relacji z przesłuchań. Jak sprawdzi się w tej roli w odcinkach emitowanych na żywo? Emocjonujących rozmów między jurorami na pewno nie zabraknie! Jak rozłożą się sympatie i podziw dla umiejętności uczestników nie można przewidzieć!
Miejsce gospodyni programu natomiast zajęła pełna entuzjazmu i energii Patricia Kazadi. Jej zaangażowanie w „You Can Dance” oraz w życie tancerzy jest naprawdę imponujące. Jakie niespodzianki szykuje dla widzów będzie można przekonać się już niebawem. Jedno jest pewne - w planach ma występ z finałową 14-stką w specjalnie stworzonej choreografii! Zaawansowane przygotowania do jej debiutanckiej płyty skłonią ją także do zaśpiewania. Już w pierwszym odcinku live, Patricia wykona piosenkę, którą napisała specjalnie dla „You Can Dance”.
Na scenie będziemy mieli również okazję zobaczyć występy zwycięzcy V edycji – Kuby Jóźwiaka i Pauliny Figińskiej, która dotarła wraz z nim do ostatecznej rozgrywki. Razem pojechali do Nowego Jorku, do Broadway Dance Center na intensywne warsztaty. Umiejętności tej niepowtarzalnej pary zapierały dech w piersiach jurorów oraz widzów już podczas programu. Co zaprezentują po trzech miesiącach treningów za oceanem?
Tegoroczna edycja „You Can Dance – Po prostu tańcz!”, dzięki dużemu zainteresowaniu castingami cudzoziemców, nabrała międzynarodowego charakteru. Dwie spośród zagranicznych uczestniczek dostały się do finałowej 14-stki. Tancerki przekonały jurorów nie tylko wspaniałą techniką taneczną, ale również wszechstronnością oraz nieprzeciętną osobowością. W programach na żywo zatańczą reprezentantki Białorusi i Ukrainy, przyciągając przed telewizory również naszych wschodnich sąsiadów.
„You Can Dance - Po prostu tańcz!” oraz jego twórcy nie boją się nowych wyzwań. Scena tanecznego show i występujący na niej uczestnicy będą zaskakiwać jeszcze bardziej. Chemiczne eksperymenty! Lewitujący tancerze! Zderzenie dwóch światów na jednej scenie. Brzmi tajemniczo? I tak powinno pozostać, bo ekscytacja i zaskoczenie sięgną zenitu podczas programów na żywo. Nikt nie wie czym zaskoczą uczestnicy w drodze do tytułu najzdolniejszego i najlepszego z tancerzy międzynarodowej edycji YCD, a tym samym zdobędą stypendium w najlepszej szkole tańca na Broadwayu.
Ostatni sezon podniósł wysoko poprzeczkę. Jednak występy kandydatów na castingach do szóstej edycji, ich ciężka praca na warsztatach, determinacja oraz komentarze jurorów, prognozują jedną z najlepszych serii w historii tego programu w Polsce. Odcinki na żywo, z jeszcze bardziej spektakularnymi choreografiami, wzruszą, zachwycą oraz zadziwią wszystkich tej wiosny!
Tutaj pewne jest tylko jedno: wygra najlepszy z najlepszych! A jest o co walczyć. Zwycięzca otrzyma stypendium w szkole tanecznej na Broadwayu i 100 tysięcy złotych! Dlatego za wszystkich tancerzy trzymamy mocno kciuki i kibicujemy im z całego serca.
W naszej galerii dowiesz się więcej o uczestnikach programu "You Can Dance"
1
z
14
fot. TVN
AGNIESZKA SZEWCZYK
WIEK: 20
MIEJSCE POCHODZENIA: Warszawa
Moją przygodę z tańcem rozpoczęłam 11 lat temu w zespole „Hand to Hand”, gdzie zajmowałam się tańcem sportowym. Wraz z grupą jeździłam na liczne turnieje, konkursy, festiwale oraz zdobyłam pierwszą klasę sportową. W 2005 roku związałam się z zespołem „Caro Dance”, w którym jestem do dziś. Poza tańcem, znaczną część mojego czasu pochłaniają studia socjologiczne na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie między innymi poznaję tajniki statystyki czy klasycznych teorii socjologicznych. Kiedy nie siedzę na sali treningowej, ani nad stertą książek, to spędzam czas z przyjaciółmi, żegluję albo pochłaniam ogromne ilości czekolady z nadzieniem truskawkowym.
Niezapomniane wydarzenie, największe przeżycie związane z tańcem? Na Mistrzostwach Europy i Pucharze Świata w Serbii (2010) wygrałam dwa mistrzostwa: Mistrzostwo Europy w kategorii solo kobiet Jazz i Puchar Świata w kategorii solo kobiet Modern, dzięki czemu mogłam usłyszeć dwukrotnie Mazurka Dąbrowskiego granego specjalnie dla mnie.
WIEK: 20
MIEJSCE POCHODZENIA: Warszawa
Moją przygodę z tańcem rozpoczęłam 11 lat temu w zespole „Hand to Hand”, gdzie zajmowałam się tańcem sportowym. Wraz z grupą jeździłam na liczne turnieje, konkursy, festiwale oraz zdobyłam pierwszą klasę sportową. W 2005 roku związałam się z zespołem „Caro Dance”, w którym jestem do dziś. Poza tańcem, znaczną część mojego czasu pochłaniają studia socjologiczne na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie między innymi poznaję tajniki statystyki czy klasycznych teorii socjologicznych. Kiedy nie siedzę na sali treningowej, ani nad stertą książek, to spędzam czas z przyjaciółmi, żegluję albo pochłaniam ogromne ilości czekolady z nadzieniem truskawkowym.
Niezapomniane wydarzenie, największe przeżycie związane z tańcem? Na Mistrzostwach Europy i Pucharze Świata w Serbii (2010) wygrałam dwa mistrzostwa: Mistrzostwo Europy w kategorii solo kobiet Jazz i Puchar Świata w kategorii solo kobiet Modern, dzięki czemu mogłam usłyszeć dwukrotnie Mazurka Dąbrowskiego granego specjalnie dla mnie.
2
z
14
fot. TVN
ADRIAN WILCZKO
WIEK: 24
MIEJSCE POCHODZENIA: Białystok
Moją największą pasją i motorem do samorealizacji jest taniec. Dzięki niemu łatwiej było mi poznać swoją osobowość, pracować nad charakterem. To jemu poświęcam cały czas i zaangażowanie. Jest to dla mnie sposób na wyrażanie siebie, swoich emocji oraz uczuć. Jestem optymistą, ale staram się trzeźwo patrzeć na świat i wyciągać z niego wszystko, co najlepsze. Często słyszę, że jestem uparty i w 100% się z tym zgadzam. Uważam wręcz, że jest to mój atut. Wytrwale oraz konsekwentnie dążę do postawionego sobie celu. Rzadko poddaję się. Wiem, że tylko ciężką pracą mogę coś osiągnąć. Moim największym celem jest rozwój.
Uwielbiam obserwować pasjonatów, obojętnie czy to na scenie, ulicy, czy w sieci. Ludzie, którzy idą za głosem serca w realizowaniu swoich marzeń są dla mnie inspiracją, a nieraz dodatkową dawką energii. Marzę, bym w przyszłości mógł powiedzieć, że wyciągnąłem z życia maksimum i niczego w nim nie żałuje. Może właśnie dlatego moje motto życiowe brzmi „Nie bój się, że Twoje życie się skończy... bój się, że Twoje życie nigdy się nie zacznie...".
Gdzie chciałbyś być za 10 lat i co chciałbyś robić?
Chciałbym być uznanym tancerzem i trenerem. Marzę też o własnej szkole tańca.
WIEK: 24
MIEJSCE POCHODZENIA: Białystok
Moją największą pasją i motorem do samorealizacji jest taniec. Dzięki niemu łatwiej było mi poznać swoją osobowość, pracować nad charakterem. To jemu poświęcam cały czas i zaangażowanie. Jest to dla mnie sposób na wyrażanie siebie, swoich emocji oraz uczuć. Jestem optymistą, ale staram się trzeźwo patrzeć na świat i wyciągać z niego wszystko, co najlepsze. Często słyszę, że jestem uparty i w 100% się z tym zgadzam. Uważam wręcz, że jest to mój atut. Wytrwale oraz konsekwentnie dążę do postawionego sobie celu. Rzadko poddaję się. Wiem, że tylko ciężką pracą mogę coś osiągnąć. Moim największym celem jest rozwój.
Uwielbiam obserwować pasjonatów, obojętnie czy to na scenie, ulicy, czy w sieci. Ludzie, którzy idą za głosem serca w realizowaniu swoich marzeń są dla mnie inspiracją, a nieraz dodatkową dawką energii. Marzę, bym w przyszłości mógł powiedzieć, że wyciągnąłem z życia maksimum i niczego w nim nie żałuje. Może właśnie dlatego moje motto życiowe brzmi „Nie bój się, że Twoje życie się skończy... bój się, że Twoje życie nigdy się nie zacznie...".
Gdzie chciałbyś być za 10 lat i co chciałbyś robić?
Chciałbym być uznanym tancerzem i trenerem. Marzę też o własnej szkole tańca.
3
z
14
fot. TVN
ALISA FLORYŃSKA
WIEK: 21
MIEJSCE POCHODZENIA: Kijów, na co dzień mieszka w Białymstoku
Do Polski przyjechałam w wieku 9 lat. Moją mamę urzekł Białystok, dlatego tu zamieszkałyśmy. Nie znałam wtedy języka. Tańczyć zaczęłam dzięki babci. To ona zaprowadziła mnie do klubu tańca towarzyskiego. Miałam wtedy 10 lat. Po krótkim czasie zaczęłam brać udział w turniejach tanecznych. Byłam tym zafascynowana i dzięki pięknym sukienkom, w których tańczyłam czułam się tak jak każda mała dziewczynka pragnie się czuć - jak księżniczka. Myślę, że miłość do tańca mam po mamie. W młodości była tancerką, a później instruktorem i choreografem.
Pewnego dnia trafiłam na Over The Top II, gdzie swoje umiejętności prezentowało wielu znakomitych bboy’ów. Wtedy pomyślałam, że mogłabym spróbować swoich sił w hip-hopie. Na początku było bardzo ciężko i chciałam zrezygnować, ale już po trzech miesiącach dostałam stypendium do studia tańca „Fair Play”. Po kilkunastomiesięcznej ciężkiej pracy wybrałam się na przesłuchania do grupy „Fair Play Kwadrat”. Jestem w niej już półtora roku. Oprócz tego, że tworzymy grupę taneczną, jesteśmy również przyjaciółmi. Czuję bardzo duże wsparcie z ich strony. Będąc w Maroku codziennie dostawałam od nich e-maile. Wiem, że są ludzie, którzy bardzo mi kibicują, na ich czele oczywiście są moja mama i siostra.
Moim marzeniem jest założenie schroniska dla zwierząt w Kijowie. Ludzie na Ukrainie nie wiedzą co zrobić z bezdomnymi psami, które często w obronie swojej i własnych szczeniąt atakują ludzi.
Czego nauczyłaś się dotychczas w programie?
Panowania nad tremą. Szczególnie dzięki Tyce’owi Diorio zrozumiałam, że tremę można wykorzystać w tańcu, może ona nas napędzić i spowodować, że nasza choreografia stanie się bardziej „elektryzująca” dla widza.
WIEK: 21
MIEJSCE POCHODZENIA: Kijów, na co dzień mieszka w Białymstoku
Do Polski przyjechałam w wieku 9 lat. Moją mamę urzekł Białystok, dlatego tu zamieszkałyśmy. Nie znałam wtedy języka. Tańczyć zaczęłam dzięki babci. To ona zaprowadziła mnie do klubu tańca towarzyskiego. Miałam wtedy 10 lat. Po krótkim czasie zaczęłam brać udział w turniejach tanecznych. Byłam tym zafascynowana i dzięki pięknym sukienkom, w których tańczyłam czułam się tak jak każda mała dziewczynka pragnie się czuć - jak księżniczka. Myślę, że miłość do tańca mam po mamie. W młodości była tancerką, a później instruktorem i choreografem.
Pewnego dnia trafiłam na Over The Top II, gdzie swoje umiejętności prezentowało wielu znakomitych bboy’ów. Wtedy pomyślałam, że mogłabym spróbować swoich sił w hip-hopie. Na początku było bardzo ciężko i chciałam zrezygnować, ale już po trzech miesiącach dostałam stypendium do studia tańca „Fair Play”. Po kilkunastomiesięcznej ciężkiej pracy wybrałam się na przesłuchania do grupy „Fair Play Kwadrat”. Jestem w niej już półtora roku. Oprócz tego, że tworzymy grupę taneczną, jesteśmy również przyjaciółmi. Czuję bardzo duże wsparcie z ich strony. Będąc w Maroku codziennie dostawałam od nich e-maile. Wiem, że są ludzie, którzy bardzo mi kibicują, na ich czele oczywiście są moja mama i siostra.
Moim marzeniem jest założenie schroniska dla zwierząt w Kijowie. Ludzie na Ukrainie nie wiedzą co zrobić z bezdomnymi psami, które często w obronie swojej i własnych szczeniąt atakują ludzi.
Czego nauczyłaś się dotychczas w programie?
Panowania nad tremą. Szczególnie dzięki Tyce’owi Diorio zrozumiałam, że tremę można wykorzystać w tańcu, może ona nas napędzić i spowodować, że nasza choreografia stanie się bardziej „elektryzująca” dla widza.
4
z
14
fot. TVN
DAREK BUJNOWSKI
WIEK: 16
MIEJSCE POCHODZENIA: Warszawa
Moja przygoda z tańcem zaczęła się, gdy miałem 6 lat. Wtedy mama zaprowadziła mnie na zajęcia do „Świętokrzyskiego Klubu Tańca i Tańca Sportowego JUMP”. Moim pierwszym stylem było disco dance. Później zacząłem poznawać inne techniki. Obecnie tańczę modern, jazz oraz różne odmiany hip-hopu w otwockim „Reliese Dance Company”. Mam tam najwięcej znajomych i przyjaciół, z którymi przez ostatnie trzy lata spędziłem najlepsze chwile w życiu na wspólnych zawodach i wyjazdach. Na co dzień jestem uczniem klasy I d XLIV Liceum Ogólnokształcącego im. Antoniego Dobiszewskiego w Warszawie. Bardzo dużo czasu poświęcam tańcowi. Dlatego niewiele pozostaje mi go na inne zainteresowania lub hobby. Często tak mnie to pochłania, że ledwo wyrabiam ze szkołą. Tak już jest kiedy mamy marzenia i dążymy do nich. Mam nadzieję, że w programie „You Can Dance – Po prostu tańcz!” czeka mnie wspaniała przygoda i jedno z najlepszych doświadczeń w moim życiu.
Gdzie chciałbyś być za 10 lat i co chciałbyś robić?
Chciałbym być jednym z najbardziej pożądanych choreografów na świecie, który będzie przekazywał pasję, nowe tajniki i miał ciągłą zajawkę do tańca.
WIEK: 16
MIEJSCE POCHODZENIA: Warszawa
Moja przygoda z tańcem zaczęła się, gdy miałem 6 lat. Wtedy mama zaprowadziła mnie na zajęcia do „Świętokrzyskiego Klubu Tańca i Tańca Sportowego JUMP”. Moim pierwszym stylem było disco dance. Później zacząłem poznawać inne techniki. Obecnie tańczę modern, jazz oraz różne odmiany hip-hopu w otwockim „Reliese Dance Company”. Mam tam najwięcej znajomych i przyjaciół, z którymi przez ostatnie trzy lata spędziłem najlepsze chwile w życiu na wspólnych zawodach i wyjazdach. Na co dzień jestem uczniem klasy I d XLIV Liceum Ogólnokształcącego im. Antoniego Dobiszewskiego w Warszawie. Bardzo dużo czasu poświęcam tańcowi. Dlatego niewiele pozostaje mi go na inne zainteresowania lub hobby. Często tak mnie to pochłania, że ledwo wyrabiam ze szkołą. Tak już jest kiedy mamy marzenia i dążymy do nich. Mam nadzieję, że w programie „You Can Dance – Po prostu tańcz!” czeka mnie wspaniała przygoda i jedno z najlepszych doświadczeń w moim życiu.
Gdzie chciałbyś być za 10 lat i co chciałbyś robić?
Chciałbym być jednym z najbardziej pożądanych choreografów na świecie, który będzie przekazywał pasję, nowe tajniki i miał ciągłą zajawkę do tańca.
5
z
14
fot. TVN
ANNA TARNOWSKA
WIEK: 21
MIEJSCE POCHODZENIA: Wrocław
Gdy miałam 7 lat mama zapisała mnie na taniec, pływanie i tenis ziemny. Wszystkie te dyscypliny trenowałam przez trzy lata. Wszystkie uwielbiałam. Z powodu braku czasu oraz funduszy musiałam jeden sport odrzucić. Był to tenis. Przez kolejne trzy lata poświęcałam się tańcowi i pływaniu. Z konieczności wyboru tego, który uważałam za największą życiową miłość, na boczny tor odstawiłam pływanie. I tak tańczę do dziś. Ta forma ruchu dla mnie to uczucia, odzwierciedlenie ludzkiej mentalności oraz wrażliwości. Dlatego jest dla mnie tak wyjątkowy. Dziś mam już 21 lat i to mnie trochę przeraża, bo jeszcze przed chwilą pragnęłam mieć dowód osobisty oraz prawo jazdy…. I dlatego staram się nie tracić czasu, bo nie wiem ile go jeszcze mam przed sobą.
Uwielbiam podróżować, jechać w nieznane i wszystko poznawać od początku. Nowych ludzi, kulturę, obyczaje, budowle i wnętrza. Bardzo lubię ruch w każdej postaci. Dlatego tańczę! Oprócz tego jeżdżę na nartach, pływam, biegam, grywam czasem w tenisa, jeżdżę na łyżwach, chodzę po górach, swego czasu też żeglowałam.
Kto jest Twoim ulubionym tancerzem/choreografem?
Najbardziej podziwiana przez mnie para to Agnieszka Melnicka i Sergey Surkov.
WIEK: 21
MIEJSCE POCHODZENIA: Wrocław
Gdy miałam 7 lat mama zapisała mnie na taniec, pływanie i tenis ziemny. Wszystkie te dyscypliny trenowałam przez trzy lata. Wszystkie uwielbiałam. Z powodu braku czasu oraz funduszy musiałam jeden sport odrzucić. Był to tenis. Przez kolejne trzy lata poświęcałam się tańcowi i pływaniu. Z konieczności wyboru tego, który uważałam za największą życiową miłość, na boczny tor odstawiłam pływanie. I tak tańczę do dziś. Ta forma ruchu dla mnie to uczucia, odzwierciedlenie ludzkiej mentalności oraz wrażliwości. Dlatego jest dla mnie tak wyjątkowy. Dziś mam już 21 lat i to mnie trochę przeraża, bo jeszcze przed chwilą pragnęłam mieć dowód osobisty oraz prawo jazdy…. I dlatego staram się nie tracić czasu, bo nie wiem ile go jeszcze mam przed sobą.
Uwielbiam podróżować, jechać w nieznane i wszystko poznawać od początku. Nowych ludzi, kulturę, obyczaje, budowle i wnętrza. Bardzo lubię ruch w każdej postaci. Dlatego tańczę! Oprócz tego jeżdżę na nartach, pływam, biegam, grywam czasem w tenisa, jeżdżę na łyżwach, chodzę po górach, swego czasu też żeglowałam.
Kto jest Twoim ulubionym tancerzem/choreografem?
Najbardziej podziwiana przez mnie para to Agnieszka Melnicka i Sergey Surkov.
6
z
14
fot. TVN
DOMINIK OLECHOWSKI
WIEK: 20
MIEJSCE POCHODZENIA: Kraków
Mam 20 lat. Jak na tancerza, to już całkiem sporo lecz dopiero teraz „dorosłem” do tańca na tyle, by móc mu się oddać w 100%. Tańczyć zacząłem mając 17 lat. Była to nagła decyzja. Chcąc coś zmienić w swoim nudnym, bezcelowym życiu, wyszedłem na ulicę Krakowa i przypadkowo znalazłem ulotkę szkoły tanecznej. Poszedłem do niej i od tego czasu jestem innym człowiekiem. Taniec jest dla mnie najlepszym sposobem na wyrażenie emocji. Kiedy wychodzę przed publikę, tańczę i widzę na ich twarzach łzy, śmiech, radość, zainteresowanie, czy jakąkolwiek inną emocję, to wiem, że udało mi się przekazać to, co miałem do powiedzenia. Wymyślam i rozwijam się w wielu stylach poprzez modern, jazz, new age i wiele innych. Staram się po prostu tańczyć - chcę być tancerzem, a nie „stylowcem”.
Uwielbiam muzykę, nigdzie nie wychodzę bez mojego odtwarzacza. Moim największym marzeniem jest to, by na starość móc spojrzeć na swoje życie i powiedzieć: „Niczego nie żałuję, jestem tancerzem i jestem z tego dumny!”.
Gdzie chciałbyś być za 10 lat i co chciałbyś robić?
Bardzo chciałbym być w Polsce i pomóc polskiej scenie tanecznej rozwijać się oraz otworzyć teatr, w którym wystawiano by tylko spektakle taneczne.
WIEK: 20
MIEJSCE POCHODZENIA: Kraków
Mam 20 lat. Jak na tancerza, to już całkiem sporo lecz dopiero teraz „dorosłem” do tańca na tyle, by móc mu się oddać w 100%. Tańczyć zacząłem mając 17 lat. Była to nagła decyzja. Chcąc coś zmienić w swoim nudnym, bezcelowym życiu, wyszedłem na ulicę Krakowa i przypadkowo znalazłem ulotkę szkoły tanecznej. Poszedłem do niej i od tego czasu jestem innym człowiekiem. Taniec jest dla mnie najlepszym sposobem na wyrażenie emocji. Kiedy wychodzę przed publikę, tańczę i widzę na ich twarzach łzy, śmiech, radość, zainteresowanie, czy jakąkolwiek inną emocję, to wiem, że udało mi się przekazać to, co miałem do powiedzenia. Wymyślam i rozwijam się w wielu stylach poprzez modern, jazz, new age i wiele innych. Staram się po prostu tańczyć - chcę być tancerzem, a nie „stylowcem”.
Uwielbiam muzykę, nigdzie nie wychodzę bez mojego odtwarzacza. Moim największym marzeniem jest to, by na starość móc spojrzeć na swoje życie i powiedzieć: „Niczego nie żałuję, jestem tancerzem i jestem z tego dumny!”.
Gdzie chciałbyś być za 10 lat i co chciałbyś robić?
Bardzo chciałbym być w Polsce i pomóc polskiej scenie tanecznej rozwijać się oraz otworzyć teatr, w którym wystawiano by tylko spektakle taneczne.
7
z
14
fot. TVN
ANNA TOMCZAK
WIEK: 25
MIEJSCE POCHODZENIA: Warszawa
Tańczę od około 7 roku życia. Na pierwsze zajęcia zaprowadziła mnie mama. Przygodę z tańcem rozpoczęłam w zespole „Fasolki”. Podczas 5-letniej współpracy uczestniczyłam m.in. w takich programach jak „Tik-tak”, „Ciuchcia”, „Lato z czarodziejem”. W tym samym czasie byłam uczennicą Podstawowej Szkoły Muzycznej im. Grażyny Bacewicz w Warszawie. Ukończyłam pierwszy stopień szkoły muzycznej w klasie fortepianu i fletu poprzecznego. W międzyczasie musiałam zrezygnować z tańca na rzecz obowiązków szkolnych. Nie byłam jednak w stanie wytrzymać więc w 1999 roku zapisałam się do zespołu tańca nowoczesnego w Warszawie. Od tamtej pory tańczę cały czas. Występowałam na różnych scenach i festiwalach. Staram się nieprzerwanie szkolić i rozwijać uczęszczając na warsztaty. Kocham to, co robię. Jeśli czymś się zajmuję, to musi to być 100% zaangażowania i pasji.
Poza tańcem zawsze interesowałam się muzyką, modą i fotografią, dlatego otworzyłam swój butik w Warszawie. Jest to efekt moich modowych inspiracji i wycieczek po Londynie w poszukiwaniu oryginalnych sklepów i ciuchów. W przyszłości chciałabym sprowadzać lub stworzyć dla tancerzy specjalną linię ubrań.
Dlaczego akurat taniec? Co takiego wyjątkowego jest w tańcu?
Sam w sobie jest wyjątkowy, pozwala na uwalnianie emocji bez słów i potrzeby podnoszenia głosu by zwrócić na siebie uwagę... Kocham taniec za tę właśnie właściwość. Poza tym cały czas się zmienia i nie ma granic, przez co nie może się znudzić i nigdy nie jest taki sam. Każdy ma przecież prawo interpretować go inaczej, tak jak czuje.
WIEK: 25
MIEJSCE POCHODZENIA: Warszawa
Tańczę od około 7 roku życia. Na pierwsze zajęcia zaprowadziła mnie mama. Przygodę z tańcem rozpoczęłam w zespole „Fasolki”. Podczas 5-letniej współpracy uczestniczyłam m.in. w takich programach jak „Tik-tak”, „Ciuchcia”, „Lato z czarodziejem”. W tym samym czasie byłam uczennicą Podstawowej Szkoły Muzycznej im. Grażyny Bacewicz w Warszawie. Ukończyłam pierwszy stopień szkoły muzycznej w klasie fortepianu i fletu poprzecznego. W międzyczasie musiałam zrezygnować z tańca na rzecz obowiązków szkolnych. Nie byłam jednak w stanie wytrzymać więc w 1999 roku zapisałam się do zespołu tańca nowoczesnego w Warszawie. Od tamtej pory tańczę cały czas. Występowałam na różnych scenach i festiwalach. Staram się nieprzerwanie szkolić i rozwijać uczęszczając na warsztaty. Kocham to, co robię. Jeśli czymś się zajmuję, to musi to być 100% zaangażowania i pasji.
Poza tańcem zawsze interesowałam się muzyką, modą i fotografią, dlatego otworzyłam swój butik w Warszawie. Jest to efekt moich modowych inspiracji i wycieczek po Londynie w poszukiwaniu oryginalnych sklepów i ciuchów. W przyszłości chciałabym sprowadzać lub stworzyć dla tancerzy specjalną linię ubrań.
Dlaczego akurat taniec? Co takiego wyjątkowego jest w tańcu?
Sam w sobie jest wyjątkowy, pozwala na uwalnianie emocji bez słów i potrzeby podnoszenia głosu by zwrócić na siebie uwagę... Kocham taniec za tę właśnie właściwość. Poza tym cały czas się zmienia i nie ma granic, przez co nie może się znudzić i nigdy nie jest taki sam. Każdy ma przecież prawo interpretować go inaczej, tak jak czuje.
8
z
14
fot. TVN
KUBA PURSA
WIEK: 16
MIEJSCE POCHODZENIA: Jabłonna
Tańczę od prawie 5 lat i nie wyobrażam sobie, żebym robił coś innego. Taniec wszedł w moje życie tak bardzo, że poświęcam dla niego wiele rzeczy. Pochłania większość mojego wolnego czasu. Jest moim największym hobby, a zarazem czymś, czym chciałbym zajmować się w przyszłości. Nie potrafię opisać słowami jakie korzyści, zwłaszcza te niematerialne, przynosi mi taniec. Uwielbiam w nim to, że mogę być kimś innym, niż jestem na co dzień.
Chodzę do liceum, do klasy mat-fiz-inf. Nie jestem najlepszym uczniem, ale staram się godzić pasję z nauką. Chciałbym być architektem, chociaż kiedyś marzyłem o karierze weterynarza.
Pochodzę z wielodzietnej rodziny. Wcześniej niż inne dzieci musiałem zrozumieć, że nie mogę mieć wszystkiego, co bym chciał. Ważne jest, by mieć świadomość istnienia drugiego człowieka. Jestem szczęściarzem, mam rodzinę, która poświęca się dla mnie, dla mojego tańca.
Niezapomniane wydarzenie, największe przeżycie związane z tańcem?
Warsztaty w Maroku biją wszystkie dotychczasowe wspomnienia związane z tańcem. Nigdy nie miałem okazji pracować z takimi choreografami. Do tego miła atmosfera. Te warsztaty były dla mnie wielką szansą, z której dobrze skorzystałem.
WIEK: 16
MIEJSCE POCHODZENIA: Jabłonna
Tańczę od prawie 5 lat i nie wyobrażam sobie, żebym robił coś innego. Taniec wszedł w moje życie tak bardzo, że poświęcam dla niego wiele rzeczy. Pochłania większość mojego wolnego czasu. Jest moim największym hobby, a zarazem czymś, czym chciałbym zajmować się w przyszłości. Nie potrafię opisać słowami jakie korzyści, zwłaszcza te niematerialne, przynosi mi taniec. Uwielbiam w nim to, że mogę być kimś innym, niż jestem na co dzień.
Chodzę do liceum, do klasy mat-fiz-inf. Nie jestem najlepszym uczniem, ale staram się godzić pasję z nauką. Chciałbym być architektem, chociaż kiedyś marzyłem o karierze weterynarza.
Pochodzę z wielodzietnej rodziny. Wcześniej niż inne dzieci musiałem zrozumieć, że nie mogę mieć wszystkiego, co bym chciał. Ważne jest, by mieć świadomość istnienia drugiego człowieka. Jestem szczęściarzem, mam rodzinę, która poświęca się dla mnie, dla mojego tańca.
Niezapomniane wydarzenie, największe przeżycie związane z tańcem?
Warsztaty w Maroku biją wszystkie dotychczasowe wspomnienia związane z tańcem. Nigdy nie miałem okazji pracować z takimi choreografami. Do tego miła atmosfera. Te warsztaty były dla mnie wielką szansą, z której dobrze skorzystałem.
9
z
14
fot. TVN
MAGDA WÓJCIK
WIEK: 19
MIEJSCE POCHODZENIA: Warszawa
Mam najwspanialszą rodzinę i najcudowniejszą z najcudowniejszych pasji, dzięki której jestem po prostu sobą. Taniec towarzyszy mi już od wielu lat. Na początku był zabawą. Teraz jest rzeczą, którą chciałabym robić w życiu. Nie jestem w stanie określić swojego stylu tańca. W prawie każdej technice się odnajduję i nadal szukam czegoś, co będzie naprawdę moje, będzie złotym środkiem. Poprzez obecność w programie chciałabym się rozwinąć tanecznie, to jest dla mnie najważniejsze! Poza tym chcę przekazać swoją miłość do tańca innym ludziom.
Uwielbiam podróżować i gdybym tylko miała możliwości jeździłabym w najdalsze zakątki świata, odkrywając ludzi, kulturę, historię, w poszukiwaniu inspiracji. Lubię też fotografię. Ciągle rozmyślam, jestem marzycielką.
Czego nauczyłaś się dotychczas w programie?
Dowiedziałam się, że człowiek może przejść samego siebie, jeśli czegoś bardzo chce oraz że nie ocenia się ludzi po pozorach.
WIEK: 19
MIEJSCE POCHODZENIA: Warszawa
Mam najwspanialszą rodzinę i najcudowniejszą z najcudowniejszych pasji, dzięki której jestem po prostu sobą. Taniec towarzyszy mi już od wielu lat. Na początku był zabawą. Teraz jest rzeczą, którą chciałabym robić w życiu. Nie jestem w stanie określić swojego stylu tańca. W prawie każdej technice się odnajduję i nadal szukam czegoś, co będzie naprawdę moje, będzie złotym środkiem. Poprzez obecność w programie chciałabym się rozwinąć tanecznie, to jest dla mnie najważniejsze! Poza tym chcę przekazać swoją miłość do tańca innym ludziom.
Uwielbiam podróżować i gdybym tylko miała możliwości jeździłabym w najdalsze zakątki świata, odkrywając ludzi, kulturę, historię, w poszukiwaniu inspiracji. Lubię też fotografię. Ciągle rozmyślam, jestem marzycielką.
Czego nauczyłaś się dotychczas w programie?
Dowiedziałam się, że człowiek może przejść samego siebie, jeśli czegoś bardzo chce oraz że nie ocenia się ludzi po pozorach.
10
z
14
fot. TVN
MICHAŁ MACIEJEWSKI
WIEK: 24
MIEJSCE POCHODZENIA: Chotomów
Już w pierwszej klasie podstawówki rodzice zapisali mnie na taniec. Trenowałem tam tylko dwa lata. Zajęcia polegały na tańczeniu w parze, a mnie wtedy to nie odpowiadało - byłem wstydliwym dzieckiem. Przez kilka lat sam dla siebie, zupełnie amatorsko tańczyłem rap. Od kuzynów zaraziłem się b-boyingiem. W Lipnie, gdzie mieszkają, był boom na ten styl. Odpowiadał mi ze względu na wiele elementów akrobatycznych. W każdy wolny weekend przyjeżdżałem do nich na treningi, chociaż dzieliło nas 200 km odległości. Kiedy wracałem do Chotomowa, uczyłem się z filmików w internecie, oglądając je klatka po klatce. I tak szkoliłem się przez 7 lat. Ale czegoś mi brakowało… Dlatego postanowiłem wybrać się do szkoły dla instruktorów tańca jazzowego. Szkoła ta otworzyła mi oczy i zacząłem inaczej postrzegać ruch. Przekonałem się, że to jest to, co chcę robić. Zdobywałem wiedzę z takich przedmiotów jak kompozycja tańca czy klasyki. Ciężko było się przerzucić nagle z tańca ulicznego na jazz i jego odmiany. Następnie dostałem się do grupy tańca nowoczesnego „Quest”, gdzie szkoliłem się ponad dwa lata w technikach jazzowych pod okiem Anny Wielogórskiej. Później Ania stworzyła grupę o nazwie „Sway”, gdzie jestem już od 2 lat.
Ważną rolę w moim życiu odgrywa również muzyka. Towarzyszy mi od wstania z łóżka przez cały dzień. Od roku bawię się w scratch’owanie i best juggling. Próbuję tworzyć mixtape’y z różnymi efektami. W wolnych chwilach lubię usiąść do gramofonów i coś stworzyć.
Niezapomniane wydarzenie, największe przeżycie związane z tańcem?
Moment, kiedy dowiedziałem się, że będę tańczył w spektaklu obok ikony polskiego kina - pani Krystyny Jandy. Rok później dostałem propozycję tańczenia w drugim spektaklu również w Teatrze Polonia. Był to kolejny szok, dodatkowo miałem przyjemność bycia asystentem choreografa pana Emila Wesołowskiego.
WIEK: 24
MIEJSCE POCHODZENIA: Chotomów
Już w pierwszej klasie podstawówki rodzice zapisali mnie na taniec. Trenowałem tam tylko dwa lata. Zajęcia polegały na tańczeniu w parze, a mnie wtedy to nie odpowiadało - byłem wstydliwym dzieckiem. Przez kilka lat sam dla siebie, zupełnie amatorsko tańczyłem rap. Od kuzynów zaraziłem się b-boyingiem. W Lipnie, gdzie mieszkają, był boom na ten styl. Odpowiadał mi ze względu na wiele elementów akrobatycznych. W każdy wolny weekend przyjeżdżałem do nich na treningi, chociaż dzieliło nas 200 km odległości. Kiedy wracałem do Chotomowa, uczyłem się z filmików w internecie, oglądając je klatka po klatce. I tak szkoliłem się przez 7 lat. Ale czegoś mi brakowało… Dlatego postanowiłem wybrać się do szkoły dla instruktorów tańca jazzowego. Szkoła ta otworzyła mi oczy i zacząłem inaczej postrzegać ruch. Przekonałem się, że to jest to, co chcę robić. Zdobywałem wiedzę z takich przedmiotów jak kompozycja tańca czy klasyki. Ciężko było się przerzucić nagle z tańca ulicznego na jazz i jego odmiany. Następnie dostałem się do grupy tańca nowoczesnego „Quest”, gdzie szkoliłem się ponad dwa lata w technikach jazzowych pod okiem Anny Wielogórskiej. Później Ania stworzyła grupę o nazwie „Sway”, gdzie jestem już od 2 lat.
Ważną rolę w moim życiu odgrywa również muzyka. Towarzyszy mi od wstania z łóżka przez cały dzień. Od roku bawię się w scratch’owanie i best juggling. Próbuję tworzyć mixtape’y z różnymi efektami. W wolnych chwilach lubię usiąść do gramofonów i coś stworzyć.
Niezapomniane wydarzenie, największe przeżycie związane z tańcem?
Moment, kiedy dowiedziałem się, że będę tańczył w spektaklu obok ikony polskiego kina - pani Krystyny Jandy. Rok później dostałem propozycję tańczenia w drugim spektaklu również w Teatrze Polonia. Był to kolejny szok, dodatkowo miałem przyjemność bycia asystentem choreografa pana Emila Wesołowskiego.
11
z
14
fot. TVN
MASZA TRIPUTSEN
WIEK: 23
MIEJSCE POCHODZENIA: Białoruś
Pochodzę z małego ukraińskiego miasteczka Borysów, ale aktualnie mieszkam w Mińsku. Taniec jest dla mnie wszystkim. Pomimo tego, że zarabiam na życie tańcząc, nie lubię nazywać go "pracą". Praca kojarzy mi się z jakąś trudnością, a dla mnie taniec to sama przyjemność. Gdy tańczę, nie umiem powiedzieć, że jestem w pracy. Robię to, co przynosi mi przyjemność, satysfakcję, rozwój oraz dodatkowo dostaję za to pieniądze. Poza tańcem interesuję się psychologią, reżyserią oraz inscenizacją. Nie lubię siedzieć w miejscu, jestem ciągle w ruchu. Staram się jak najmniej odpoczywać, bo mam wtedy poczucie straty czasu. Wiem, że jestem w stanie sprostać każdemu wyzwaniu. Umiem brać sprawy w swoje ręce i ciężko pracować, aby osiągnąć cel. Uwielbiam pracować bez wytchnienia na 100%. Cenię sobie współpracę z innymi ludźmi, gdy mogę czerpać z ich doświadczeń.
Jakie oczekiwania/nadzieje wiążesz ze swoim udziałem w programie?
Mam nadzieję, że będzie to bardzo ekscytujące doświadczenie. Czekam z niecierpliwością, aby móc stanąć na scenie i zatańczyć. Poczuć, że jestem tam przed tysiącami widzów. Czekam na próby, ciekawe choreografie, nowe doznania i emocje. Mam nadzieję i chcę wierzyć, że program to początek wspaniałej przygody.
WIEK: 23
MIEJSCE POCHODZENIA: Białoruś
Pochodzę z małego ukraińskiego miasteczka Borysów, ale aktualnie mieszkam w Mińsku. Taniec jest dla mnie wszystkim. Pomimo tego, że zarabiam na życie tańcząc, nie lubię nazywać go "pracą". Praca kojarzy mi się z jakąś trudnością, a dla mnie taniec to sama przyjemność. Gdy tańczę, nie umiem powiedzieć, że jestem w pracy. Robię to, co przynosi mi przyjemność, satysfakcję, rozwój oraz dodatkowo dostaję za to pieniądze. Poza tańcem interesuję się psychologią, reżyserią oraz inscenizacją. Nie lubię siedzieć w miejscu, jestem ciągle w ruchu. Staram się jak najmniej odpoczywać, bo mam wtedy poczucie straty czasu. Wiem, że jestem w stanie sprostać każdemu wyzwaniu. Umiem brać sprawy w swoje ręce i ciężko pracować, aby osiągnąć cel. Uwielbiam pracować bez wytchnienia na 100%. Cenię sobie współpracę z innymi ludźmi, gdy mogę czerpać z ich doświadczeń.
Jakie oczekiwania/nadzieje wiążesz ze swoim udziałem w programie?
Mam nadzieję, że będzie to bardzo ekscytujące doświadczenie. Czekam z niecierpliwością, aby móc stanąć na scenie i zatańczyć. Poczuć, że jestem tam przed tysiącami widzów. Czekam na próby, ciekawe choreografie, nowe doznania i emocje. Mam nadzieję i chcę wierzyć, że program to początek wspaniałej przygody.
12
z
14
fot. TVN
SEBASTIAN PIOTROWICZ
WIEK: 22
MIEJSCE POCHODZENIA: Warszawa
Miałem już zaszczyt być tym jednym z nielicznych, którym dane było występować na scenie „You Can Dance – Po prostu tańcz!”. Niestety z powodu kontuzji nabytej podczas występów na żywo zmuszony byłem zrezygnować z udziału w programie. Po krótkiej przerwie wracam do gry! Ponowny udział w YCD jest dla mnie szansą rozwoju dzięki współpracy z wieloma znakomitymi choreografami. Oczywiście, jak chyba dla każdego tancerza w Polsce, moim marzeniem jest możliwość nauki na Broadwayu i mam nadzieję, że program pomoże mi je spełnić
Od poprzedniego sezonu wiele się nie zmieniło. Nadal jestem studentem AWF-u, tylko że teraz II roku. Wciąż trzymam się ze swoją ekipą taneczną „Caro dance”, nie zapominając o tym, że pierwsze taneczne kroki stawiałem w grupie „Hand to Hand”.
Ostatni rok poświęciłem na rehabilitację. Przy okazji nauczyłem się jeździć na nartach, nie wywracać na desce windsurfingowej i zdałem „prawko”. Tak naprawdę ciągle jestem tym samym Sebą… tylko o rok starszym.
Czego nauczyłeś się dotychczas w programie?
Jak żyć bez snu (śmiech). I tego, że czasem nawet najgorsze sytuacje, jakie nam się przydarzą, mogą mieć zaskakująco dobre konsekwencje!!!
WIEK: 22
MIEJSCE POCHODZENIA: Warszawa
Miałem już zaszczyt być tym jednym z nielicznych, którym dane było występować na scenie „You Can Dance – Po prostu tańcz!”. Niestety z powodu kontuzji nabytej podczas występów na żywo zmuszony byłem zrezygnować z udziału w programie. Po krótkiej przerwie wracam do gry! Ponowny udział w YCD jest dla mnie szansą rozwoju dzięki współpracy z wieloma znakomitymi choreografami. Oczywiście, jak chyba dla każdego tancerza w Polsce, moim marzeniem jest możliwość nauki na Broadwayu i mam nadzieję, że program pomoże mi je spełnić
Od poprzedniego sezonu wiele się nie zmieniło. Nadal jestem studentem AWF-u, tylko że teraz II roku. Wciąż trzymam się ze swoją ekipą taneczną „Caro dance”, nie zapominając o tym, że pierwsze taneczne kroki stawiałem w grupie „Hand to Hand”.
Ostatni rok poświęciłem na rehabilitację. Przy okazji nauczyłem się jeździć na nartach, nie wywracać na desce windsurfingowej i zdałem „prawko”. Tak naprawdę ciągle jestem tym samym Sebą… tylko o rok starszym.
Czego nauczyłeś się dotychczas w programie?
Jak żyć bez snu (śmiech). I tego, że czasem nawet najgorsze sytuacje, jakie nam się przydarzą, mogą mieć zaskakująco dobre konsekwencje!!!
13
z
14
fot. TVN
PAULINA PRZESTRZELSKA
WIEK: 19
MIEJSCE POCHODZENIA: Warszawa
Studiuję na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Na co dzień jestem osobą spokojną, nielubiącą wyróżniać się w tłumie, wręcz wstydliwą.... To właśnie taniec pomaga mi pokonać wszystkie przeszkody, które w pewien sposób mnie blokują i ograniczają. Przygodę z tańcem zaczęłam jak miałam 10 lat. Początkowo był to taniec nowoczesny, z czasem zainteresował mnie jazz, aż w końcu doszło do hip-hopu. Okazało się, że to jest to! Od ponad dwóch lat związana jestem z ekipą „UNIQUE”, która specjalizuje się w takich stylach jak hip-hop i house, jesteśmy otwarci również na inne style. Zajmujemy się głównie tworzeniem spektakli teatralnych. Chcemy przenieść technikę uliczną na deski teatru. Owocem tego jest organizowany co roku przez trenerkę naszej ekipy - Justynę Lichacy, Hip Hop Groove Festival cieszący się dużą popularnością wśród hip hopowców i nie tylko.
Interesuję się także sportem, lubię grać w siatkówkę, w piłkę nożną, w tenisa stołowego, ziemnego. Gdy taniec traktowałam tylko jeszcze jako hobby, zajmowałam się graniem na klawiszach. Chodziłam przez dłuższy czas do prywatnej szkoły muzycznej „YAMAHA”. Niestety musiałam dokonać wyboru. Nie dałabym rady pogodzić obu rzeczy - wybrałam taniec.
Dlaczego akurat taniec? Co takiego wyjątkowego jest w tańcu?
Taniec pozwala mi na wyrażanie głęboko schowanych emocji. Jednak trzeba przejść długą drogę i ciężko pracować, żeby się tego nauczyć... wiem to po sobie.
WIEK: 19
MIEJSCE POCHODZENIA: Warszawa
Studiuję na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Na co dzień jestem osobą spokojną, nielubiącą wyróżniać się w tłumie, wręcz wstydliwą.... To właśnie taniec pomaga mi pokonać wszystkie przeszkody, które w pewien sposób mnie blokują i ograniczają. Przygodę z tańcem zaczęłam jak miałam 10 lat. Początkowo był to taniec nowoczesny, z czasem zainteresował mnie jazz, aż w końcu doszło do hip-hopu. Okazało się, że to jest to! Od ponad dwóch lat związana jestem z ekipą „UNIQUE”, która specjalizuje się w takich stylach jak hip-hop i house, jesteśmy otwarci również na inne style. Zajmujemy się głównie tworzeniem spektakli teatralnych. Chcemy przenieść technikę uliczną na deski teatru. Owocem tego jest organizowany co roku przez trenerkę naszej ekipy - Justynę Lichacy, Hip Hop Groove Festival cieszący się dużą popularnością wśród hip hopowców i nie tylko.
Interesuję się także sportem, lubię grać w siatkówkę, w piłkę nożną, w tenisa stołowego, ziemnego. Gdy taniec traktowałam tylko jeszcze jako hobby, zajmowałam się graniem na klawiszach. Chodziłam przez dłuższy czas do prywatnej szkoły muzycznej „YAMAHA”. Niestety musiałam dokonać wyboru. Nie dałabym rady pogodzić obu rzeczy - wybrałam taniec.
Dlaczego akurat taniec? Co takiego wyjątkowego jest w tańcu?
Taniec pozwala mi na wyrażanie głęboko schowanych emocji. Jednak trzeba przejść długą drogę i ciężko pracować, żeby się tego nauczyć... wiem to po sobie.
14
z
14
fot. TVN
PAWEŁ TOLAK
WIEK: 26
MIEJSCE POCHODZENIA: Warszawa
Z tańcem związany jestem od 15 roku życia. Moim stylem przewodnim jest hip hop, lecz nie są mi obce jego odmiany, takie jak: popping, locking, house oraz b-boying. Tak właściwie to od b-boyingu (break-dance) rozpocząłem swą taneczną zajawkę. Mam za sobą wiele występów telewizyjnych oraz teatralnych. Poza tym uwielbiam FREESTYLOWAĆ nieważne w jakiej technice, wszystko zależy od muzyki i umiejętności mojego ciała… to jest coś czego nie da się opisać. Aktualnie tańczę w ekipie „Belong To Beat”, w której się spełniam. Na naszym koncie mamy wiele sukcesów. Jednym z nich jest pierwsze miejsce w ogólnopolskich mistrzostwach tańca WIRUJĄCA STREFA 2009. Żyję w myśl zasady: Tańcz tak, aby nawet nie słysząc muzyki, można było poznać utwór, do którego tańczysz. Poza tym dorabiam sobie pracując jako elektryk w rodzinnej firmie.
Czego nauczyłeś się dotychczas w programie?
Wypowiadać się w miarę poprawnie przed kamerą. Poszerzyłem także swoje umiejętności w salsie, jazzie i broadwayu. Stałem się także bardziej odporny na stres.
WIEK: 26
MIEJSCE POCHODZENIA: Warszawa
Z tańcem związany jestem od 15 roku życia. Moim stylem przewodnim jest hip hop, lecz nie są mi obce jego odmiany, takie jak: popping, locking, house oraz b-boying. Tak właściwie to od b-boyingu (break-dance) rozpocząłem swą taneczną zajawkę. Mam za sobą wiele występów telewizyjnych oraz teatralnych. Poza tym uwielbiam FREESTYLOWAĆ nieważne w jakiej technice, wszystko zależy od muzyki i umiejętności mojego ciała… to jest coś czego nie da się opisać. Aktualnie tańczę w ekipie „Belong To Beat”, w której się spełniam. Na naszym koncie mamy wiele sukcesów. Jednym z nich jest pierwsze miejsce w ogólnopolskich mistrzostwach tańca WIRUJĄCA STREFA 2009. Żyję w myśl zasady: Tańcz tak, aby nawet nie słysząc muzyki, można było poznać utwór, do którego tańczysz. Poza tym dorabiam sobie pracując jako elektryk w rodzinnej firmie.
Czego nauczyłeś się dotychczas w programie?
Wypowiadać się w miarę poprawnie przed kamerą. Poszerzyłem także swoje umiejętności w salsie, jazzie i broadwayu. Stałem się także bardziej odporny na stres.