"Pogrzebany"

Zapalniczka. Telefon. 90 minut nadziei. Nowatorski scenariusz i świetna gra aktorska, które przykują do fotela niczym „Cube”
/ 02.12.2010 14:53
Budzi się. Wokół jest ciemno. Woła o pomoc, ale jego głos odbija się od desek. W końcu udaje mu się znaleźć zapalniczkę. Nerwowo rozpala płomień. Orientuje się, że leży zamknięty w trumnie. W jego kieszeni dzwoni telefon…

Paul Conroy (Ryan Reynolds) pracował na kontrakcie w Iraku. Pewnego dnia zostaje porwany przez grupę Irakijczyków podczas zorganizowanego przez nich ataku. Kolejną rzeczą jaką pamięta jest pobudka w zakopanej pod ziemią trumnie – zostaje pogrzebany żywcem. Nie zna swojego oprawcy ani przyczyny uwięzienia. Może być gdziekolwiek, na liczącej setki kilometrów kwadratowych pustyni, a tlenu wystarczy mu zaledwie na 90 minut. Musi wydostać się z klaustrofobicznej pułapki. Ma zapalniczkę, telefon komórkowy i długopis.

…głos w telefonie ma irakijski akcent. Nieznajomy po drugiej stronie słuchawki domaga się kilkumilionowego okupu i każe Conroy’owi nagrać na znajdującą się w telefonie kamerę szokujące wyznanie. Paul może się na to nie zgodzić… ale musi myśleć szybko. Ma coraz mniej tlenu…



"Pogrzebany", Reżyseria: Rodrigo Cortés, Produkcja: USA 2010, Czas trwania: 95 min., Dystrybucja: Monolith Films

Redakcja poleca

REKLAMA