Liryczna współczesna baśń „Ondine”, w reżyserii laureata Oscara Neila Jordana („Gra pozorów”, „Wywiad z wampirem”), sfilmowana w bajecznych krajobrazach irlandzkiego wybrzeża przez Christophera Doyle’a („Hero”, „Spragnieni miłości”), jest historią o miłości, nadziei i niezachwianej wierze, że niemożliwe może stać się możliwym.
Zdradzamy kulisy produkcji:
Collin - Rybakiem
Zastanawiając się nad obsadą ONDINE, Jordan od początku był przekonany, że Farrell jest idealny do roli Syracuse: „Uważam, że aktorskie możliwości Colina nie zostały dotąd w pełni wykorzystane - tłumaczy reżyser. Kiedy ujrzałem go w „Krainie tygrysów”, a był to pierwszy film, w którym zobaczyłem Colina, uznałem że jest wspaniały. Potem nakręcił mnóstwo wielkich filmów i stał się gwiazdą. Jednak w filmach tych prawie nie wymagano od niego gry aktorskiej, bo były to praktycznie filmy akcji. Dlatego tak krzepiący był jego występ z Martinem McDonagh w „Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj”, kiedy widać było, że wraca do korzeni”. Farrell zanurzył się w roli Syracuse: popłynął w rejs trawlerem z lokalnymi rybakami, przyswoił sobie akcent z West Cork i wtopił w lokalną społeczność.
Alicja jako Ondine…
Reżyser stanowczo zadecydował, że tę rolę powinna zagrać mniej znana aktorka. I wszyscy poparli jego opinię, czując że wychodząca z wody tajemnicza dziewczyna, powinna mieć nową, nieznaną twarz. Po szeroko zakrojonych poszukiwaniach, wybór padł na polską aktorkę Alicję Bachledę Curuś.
Reżyser o Alicji: Obejrzałem wiele filmów z Europy Wschodniej, w tym Polski, Rumunii, Rosji. Zobaczyłem też film „Handel”, którego akcja rozgrywała się w Mexico City, w którym zagrała Alicja Bachleda. Wydawała się idealna do roli Ondine. Miała w sobie zarówno coś z nieziemskiej istoty ze snu, jak i zdumiewającą kobiecą zmysłowość. Okazała się niesamowitą aktorką”.
Sportretowanie enigmatycznej Ondine było dla aktorki sporym wyzwaniem: „Trudno mówić o Ondine, bo jest ona otoczona aurą iluzji i złudzenia – mówi Bachleda. Ludzie uważają, że jest czymś innym, a ona uważa, że możliwa jest jej transformacja, i żyje tym marzeniem. Nie chcę zbyt wiele ujawnić, więc powiem tylko, że jest istotą, która pragnie być kochana i otoczona opieką, czyli doświadczyć czegoś, czego dotąd nie znała. Teraz dostała taką szansę. W pewnym sensie jest to historia o spełnieniu marzeń”.
Zdjęcia w zimnym irlandzkim morzu były szczególnie dotkliwe dla Alicji Bachledy. Woda była lodowata, a ona ubrana tylko w sukienkę. „Alicja leżała pośród prawdziwych żywych ryb, co było bardzo nieprzyjemne – tłumaczy Mottram. Mnóstwo czasu musiała spędzić w wodzie. Dublerką Alicji w scenie gdy ciało dziewczyny jest w sieci pod wodą, była Belinda, doskonała pływaczka i nurek.”.
Rybak i Ondine
Farrell był pod wrażeniem umiejętności aktorskich Bachledy: „Alicja jest inteligentna, uzdolniona i pracowita. Film rozpoczyna się sceną, w której wyciągam sieć, a w niej, pomiędzy skaczącymi makrelami i tuńczykami leży kobieta. Opis w scenariuszu był naprawdę piękny. Kiedy jednak Alicja leżała w sieci z pokaleczoną od ryb i mokrego sznurka skórą, w lodowatej wodzie, to wcale nie było urocze. Jednak ani razu się nie poskarżyła”.
„Ondine”, Scenariusz, Produkcja i Reżyseria: Neil Jordan, Produkcja: USA/Irlandia 2009, Czas trwania: 111 min., Dystrybucja w Polsce: Monolith Films, Premiera kinowa: 23 kwietnia 2010.