1. Komisja morderstw, TVP1
A miało być tak pięknie. Odcinkowa historia grupy dochodzeniowej WSN (Wydział Spraw Niewyjaśnionych) zajmującej się sprawami sprzed lat, zapowiadała się na ciekawy serial, który być może nie grzeszyłby oryginalnością (a który serial dzisiaj nią grzeszy), ale oglądałoby się go z przyjemnością i dreszczykiem emocji.
Cóż, wcale się go tak nie ogląda. Zamiast kryminalnego "Z archiwum X", dostaliśmy przeciętną produkcję z niezłymi aktorami (Małgorzata Buczkowska-Szlenkier, Marcel Sabat, Krzysztof Pieczyński). I to z całą kolekcją polskich błędów serialowych, począwszy od kiepskiego dźwięku, a skończywszy na absurdalności całej sytuacji. Trudno w to uwierzyć, że ktokolwiek dałby pieniądze na rozwiązywanie jakiś małoistotnych spraw sprzed kilkudziesięciu lat.
No dobra, ale może ktoś lubi taki historyczny klimat rodem z opowieści Bogusława Wołoszańskiego, wtedy można spróbować z "Komisją morderstw", która właśnie w takich klimatach się porusza. W odcinku numer jeden w podziemnych magazynach Poczty Głównej w Breslau znalezione zostają dwie zmumifikowane główki dzieci. Potem w posowieckim bunkrze znaleziona zostaje trumna ze zwłokami amerykańskiego generała. Jeszcze później na jednej z łąk znaleziony zostaje (co chwilę ktoś tu coś znajduje!) szkielet ludzkiej dłoni – wiele wskazuje na to, że mogą to być pozostałości zaginionego w 1945 roku mężczyzny... Powiem tak: ciekawiej się to opisuje niż ogląda.
fot. materiały prasowe TVP1
2. Na noże, TVN
Dawno, dawno temu popularny był taniec, więc powstawały kolejne programy taneczne, seriale taneczne i wszystko to, w czym można byłoby wyeksploatować temat tańca. Wystarczyło, że gdzieś tańczyli i już. Te czasy minęły, a schedę po tańcu przejęło gotowanie. Masterchefy, Top Chefy, „Przepisy na życie” i inne takie. Skupione wokół kuchni i kucharzy. Podobnie "Na noże", który miał być flagową produkcją TVN. Oglądalność rzeczywiście ma niezłą, ale czy dałby radę powtórzyć ten sam wynik w TVP2 w piątek o 22:15? No, mocno śmiem w to wątpić! A właściwie to jestem tego pewien.
Jak dobrze znasz kobiety związane z branżą filmową i teatrem? Rozwiąż nasz quiz!
"Na noże" to typowa tvn-owska produkcja kręcona na zasadzie: chwyci to fajnie, nie chwyci to nakręcimy kolejną typową tvn-owską produkcję. Oczywiście jest wielu fanów takich nowoczesnych (zbyt nowoczesnych), na bogato zrobionych seriali i nie ma w tym niczego dziwnego ani wstydliwego (ja na przykład jestem fanem "Ludzkiej stonogi" – kto jest bez grzechu...), ale trudno nazwać "Na noże" serialem dobrym. Solidną produkcją co najwyżej. Zapewniam, że za pięć lat nikt o niej pamiętać nie będzie.
Fabuła serialu "Na noże" skupia się wokół dwóch szefów kuchni (Wojciech Zieliński, Piotr Stramowski), którzy prowadzą modne warszawskie restauracje, rywalizując między sobą o względy stołecznych podniebień. Obaj zupełnie inaczej podchodzą do swojej pracy, co jest źródłem dodatkowych napięć i nieporozumień.
fot. materiały prasowe TVN
3. American Horror Story, sezon 6, FOX
To już szósty sezon popularnego serialu z dreszczykiem i aż prosiłoby się krzyknąć w jego stronę: Kończ waść, wstydu oszczędź! Trudno jednak mówić tu o rozciąganiu fabuły w nieskończoność, bo akurat "American Horror Story" charakteryzuje się tym, że każdy jego sezon opowiada o czym innym. A jednak, szósty sezon rozpoczął się wielce usypiająco, a i sama historia nawiedzonego miejsca nie grzeszy oryginalnością. Jedyne co tu oryginalne, to forma, w jakiej prezentowany jest s6 AHS, czyli stylizacja na program telewizyjny z gatunku opowieści z dreszczykiem, w której bohaterowie historii opowiadają, co im się przydarzyło, a te wydarzenia inscenizowane są przez aktorów.
Bohaterami szóstego sezonu "American Horror Story" jest multirasowa para mieszczuchów (Sarah Paulson i Cuba Gooding Jr.), którzy przed przemocą Los Angeles przenoszą się w spokojne, wiejskie okolice Północnej Karoliny. Za niewielką cenę okazyjnie kupują tam dom (że też filmowe/serialowe małżeństwa nigdy nie rozumieją, że nie ma czegoś takiego jak okazja kupienia tanio domu!) i wkrótce zaczynają dziwne rzeczy, które wskazują na to, że przed wieeeelu laty w okolicy panoszyły się czarownice (m.in. Kathy Bates i Lady Gaga).
W mojej ocenie w 6. sezonie American Horror Story zabrakło szaleństwa charakteryzującego poprzedni, piąty sezon. Została tylko świszcząca między drzewami nuuudaaa.
fot. materiały prasowe FOX
4. Sprawiedliwi – wydział kryminalny, TV4
Ustalmy sobie jedno, choć powinniśmy to zrobić na samym początku – to jest mój ranking kitów, dlatego proszę się nie oburzać, jeśli jesteście fanami serialu "Sprawiedliwi – wydział kryminalny". Wiem, że jest was sporo, bo oglądalność na poziomie półtora miliona widzów to oglądalność niezła, nawet jeśli wynika z faktu, że serial z Markiem Włodarczykiem nadawany jest od razu po popularnym i lubianym "Policjanci i policjantki". Ja osobiście jestem jednak zmęczony takimi produkcjami na obraz i podobieństwo "W-11". Nie ma cudów – serial nadawany cztery razy w tygodniu nie ma prawa trafić do annałów historii telewizji. I nie trafi.
Marek Włodarczyk w roli Bronisława Cieślaka vel Malanowskiego i kojarzony z ww. "W-11" Sebastianem Wątrobą to jedyne rozpoznawalne nazwisko w tej produkcji. Główny ciężar powodzenia serialu spoczywa jednak na 2 zespołach dochodzeniowych pod dowództwem Włodarczyka właśnie, które w przerwie w prowadzeniu śledztw, borykają się z problemami natury osobistej. Czyli przepis na serial mamy dobrze znany i zapewniający sukces.
Ale czy to od razu oznacza, że trzeba iść na łatwiznę serwując kryminalne sprawy podlane sosem docu-dramy? Ja od hitu oczekuję dużo, dużo więcej.
fot. materiały prasowe TV4
Poznajcie największe hity serialowej jesieni! Czego więcej potrzeba do szczęścia?