Film "Idealne matki" to kobiece, ale i trudne kino z uwagi na główny wątek projekcji. Tematy tabu zawsze budzą wiele emocji, niemniej jednak na pewno nie warto się na nie zamykać. Związek dojrzałej kobiety i nastolatka budzi wiele kontrowersji, ale też kryje się za nim ogromna ilość różnych interakcji. Warto przyjrzeć się bliżej historii Lil i Roz. Film można kupić na DVD.
Przyjaciółki znają się jeszcze z dzieciństwa. Sąsiadki z idyllicznego, acz nieco odizolowanego nadmorskiego miasteczka stały się nierozłączne. Wspólnie dorastały, mierząc się z wyzwaniami i lękami oraz dzieląc się swoimi marzeniami, zawsze mogąc na sobie polegać. Dojrzałość tylko tę więź wzmacnia. Już jako matki i żony nadal wiodą praktycznie wspólne życie: jak jedna, a nie dwie rodziny. Przyjaźń rodzi się również pomiędzy ich synami, co z kolei doprowadza do gorącego romansu pomiędzy nimi.
Uczucia, które wiążą bohaterów rodzą pytania, które z całą pewnością podzielą publiczność. - Jest w tym coś niebezpiecznego. Ludzie często mają uprzedzenia związane z wiekiem i związkami - mówi Xavier Samuel (Ian). - Sądzę jednak, że w tym przypadku wiek ma znaczenie drugorzędne. Oni, po prostu, zakochują się w sobie.
„Idealne matki" to bardzo intymne kino, rozgrywające się w wąskiej grupie bohaterów, mocne, ale zarazem wielowymiarowe i delikatne. - Rzadko zdarza się, aby w jednym filmie pojawiały się dwie wspaniałe role dla kobiet. Jeszcze rzadziej, aby były to postacie prawdziwie głębokie, z wszystkimi ludzkimi przywarami - komentuje Naomi Watts (Lil). - Ta historia od razu mnie ujęła. Widzowie zostają poniekąd zmuszeni do oceniania tych kobiet,a następnie do... wybaczenia im.