Święta Bożego Narodzenia bez Kevina McCallistera czy Johna McClane'a? Nie może być! Te filmy wrosły w naszą tradycję, tak jak choinka, szopka, karp i sianko pod obrusem. Właśnie dlatego każda absencja Kevina przy wigilijnym stole, kończy się petycjami rozżalonych widzów, kierowanymi oczywiście do dyrekcji Polsatu...
W tym roku sezon świąteczny rozpoczął się dość wcześnie. Wszak jesteśmy już po seansie Szklanej pułapki oraz Kevina samego w domu. Pozostaje mieć nadzieję, że odwiedzimy chociaż Nowy Jork! Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Bo w gruncie rzeczy kino ma nam coś więcej do zaoferowania niż tylko przygody niezwykle zaradnego jak na swój wiek McCallistera. Jakie filmy mam tu na myśli?
Rodzinny dom wariatów (reż. Thomas Bezucha)
Przy świątecznym stole rodziny Stone'ów nie ma tematów tabu. O wszystkim rozmawia się otwarcie - od palenia trawki przez utratę dziewictwa, homoseksualne związki po Meredith, dopiętą na ostatni guzik karierowiczkę z Nowego Jorku, nową dziewczyną Everetta Stone'a, która dwoi się i troi, by zrobić dobre wrażenie na jego rodzinie...
Rodzinny dom wariatów (reż. Thomas Bezucha)
Obraz Bezucha to taka słodko-gorzka opowieść o życiu, rodzinie, skomplikowanych relacjach międzyludzkich oraz różnych aspektach miłości. Momentami zabawna. Momentami smutna. Skłaniająca do refleksji. Warto ten film zobaczyć z uwagi na dobry scenariusz oraz świetną obsadę. Sarah Jessica Parker, Claire Danes, Diane Keaton, Rachel McAdams, Craig T. Nelson. Te nazwiska nie pojawiają się przecież w byle jakich produkcjach. Polecam!
To właśnie miłość (reż. Richard Curtis)
Premier, który zakochuje się w jednej z pracownic swojego biura na kilka chwil po wejściu do siedziby przy 10 Downing Street... Pisarz, który ucieka na południe Francji, by leczyć złamane serce i który właśnie tam, zupełnie nieoczekiwanie, odnajduje nową miłość... Chłopak, który pragnie zwrócić na siebie uwagę najbardziej nieosiągalnej dziewczyny w szkole... Owdowiały ojczym, który usiłuje nawiązać kontakt z synem, którego prawie nie zna... Zauroczona kolegą z pracy kobieta... Starzejący się "wszystko widziałem, ale mało z tego pamiętam" gwiazdor rocka, który na swój własny sposób pragnie powrócić na scenę...
To właśnie miłość (reż. Richard Curtis)
Historie tych oraz innych mieszkańców Londynu przeplatają się ze sobą tworząc znakomitą komedię romantyczną. Zabawną, ciepłą, urokliwą. W czym tkwi jej sekret? Znakomita obsada czy może fakt, że jej ojczyzną jest Wielka Brytania? Brytyjczycy kręcąc nawet typowo komercyjną produkcję, dbają o to, by nie zalatywała kiczem, by nie była to kolejna wariacja na temat amerykańskich produkcji, a coś zupełnie innego, może nie odkrywczego, ale na pewno świeżego, lekkostrawnego i posiadającego wyjątkowy klimat. All I Want For Christmas is this movie!
Gospoda świąteczna (reż. Mark Sandrich)
Jim, Ted i Lila tworzą nowojorski tercet taneczno-wokalny. Obydwaj mężczyźni kochają piękną Lilę i pragną ją poślubić. Jim kusi ją sielankową wizją życia na wsi, Ted - szybkim rozwojem kariery. Dziewczyna wbija sztylet w serce Jima decydując się na propozycję Teda. Zrozpaczony mężczyzna wycofuje się na jakiś czas z zawodu. Do Nowego Jorku powraca w wigilię Bożego Narodzenia po to, by przedstawić przyjaciołom pomysł przekształcenia swojej posiadłości w gospodę, czynną tylko w święta...
Gospoda świąteczna (reż. Mark Sandrich)
Cukierkowe święta w stylu glamour. Ciepła, świąteczna atmosfera. Śpiewający Bing Crosby. Tańczący Fred Astaire. Klasyka ma swój czar i naprawdę niewiele trzeba, żeby go poczuć. Po obejrzeniu "Gospody świątecznej" znów popatrzycie na święta oczami dziecka!
Opowieść wigilijna Muppetów (reż. Brian Henson)
Opowiadanie Karola Dickensa jest tak piękne, że wręcz zjadliwe w każdej możliwej formie.To w wydaniu Muppetów przyciąga jak magnes! Czy to z sentymentu do Muppetów czy z miłości do Michaela Caine'a, który wciela się w postać skąpego i bezlitosnego Ebenezera Scrooge'a, uważam, że Opowieści wigilijne Muppetów to coś, na co warto czekać cały rok!
Opowieść wigilijna Muppetów (reż. Brian Henson)
Miasteczko Halloween (reż. Henry Selick)
Czy święta Bożego Narodzenia mogą być straszne? Owszem, gdy na wiglijną wieczerzę zaprasza Jack Skellington! Zafascynowy Świętami Bożego Narodzenia król tego upiornego miasteczka, wprowadza odrobinę tradycji nie ze swojego świata...
Miasteczko Halloween (reż. Henry Selick)
Bardzo, ale to bardzo złudny tytuł, bo sugerujący, że tematem przewodnim tego filmu jest święto duchów. Cóż, na takie rzeczy może wpaść tylko Tim Burton. Koszmarna, mroczna, dziwaczna rzeczywistość z pogranicza jawy i snu, czarny humor, przepiękna animacja oraz doskonała muzyka Danny'ego Eflmana! Cud, miód i fistachy!
