Erratum na ekranach polskich kin od 8 kwietnia

8 kwietnia do polskich kin wejdzie "Erratum" - film okrzyknięty przez krytyków największym odkryciem 35. Festiwalu w Gdyni.
/ 15.03.2011 00:40

8 kwietnia do polskich kin wejdzie "Erratum" - film okrzyknięty przez krytyków największym odkryciem 35. Festiwalu w Gdyni. Zdobywca licznych nagród na międzynarodowych festiwalach filmowych  - wyróżniony między innymi na MFF Chicago, MFF Saloniki, MFF Pusan. Autorski film Marka Lechkiego, w którym Tomasz Kot stworzył kreację aktorską, jakiej nie widzieliśmy od czasów “Skazanego na Bluesa”.

Moc oddziaływania tego filmu najlepiej oddają słowa Marii Kornatowskiej: "Jest w "Erratum" kilka scen przejmujących, wybitnej filmowej urody. Choćby zakończenie lub widok płonącej na plaży wieży ratowniczej. Myślę, że po latach pewnej posuchy objawił się nam Autor, autentyczna twórcza osobowość. Powstało dzieło wolne od prowincjonalnych kompleksów i fobii, dojrzałe, uniwersalne, na europejską miarę". Historia w dobitny sposób odzwierciedla rozterki osób zostawiających za sobą strony rodzinne, budujących swoje nowe życie na podłożu obcej społeczności i miejsc.

OPIS FILMU

Gdyby można było cofnąć czas i zacząć wszystko od nowa...

Żona, syn, dobra posada - w życiu Michała wszystko jest poukładane. Pewnego dnia odwiedza swoje rodzinne miasto, żeby załatwić sprawę, o którą prosi go szef. Ma odebrać sprowadzone ze Stanów auto i od razu wracać. Sprawy przybierają jednak inny obrót... Michał musi pozostać kilka dni dłużej w miejscu, z którego kiedyś tak bardzo chciał uciec. Powracają wspomnienia, kumple z  zespołu, marzenia, o których dawno zapomniał i zdarzenia z przeszłości, które zmieniły jego życie. A może są rzeczy, które można jeszcze odwrócić?

REŻYSER O FILMIE

Film, który narodził się z formy

"Erratum" to film, który narodził się z formy. Najpierw pojawiały się obrazy - impresyjne,  rozostrzone, chropowate. Później z tych obrazów zaczęła wyłaniać się historia. Młody człowiek chodzący po mieście, z którego nie może wyjechać. Niebawem stało się jasne, dlaczego nie może tego miasta opuścić. Dlaczego tu przyjachał. Kim jest i czego doświadcza. Bohater wyrwany z codzienności, z bezpiecznego dostatniego życia. Dopiero po zmianie perspektywy jest  w stanie dostrzec kryzys, w którym tkwił, pustkę, która stała się jego udziałem.

Chodząc po mieście swojego urodzenia, spotyka bliskie mu niegdyś osoby, odwiedza znajome miejsca. Odzywa się w nim żywy głos, którego brzmienia dawno nie słyszał. Postanawia za nim podążyć. Pierwotnie bohater omal nie jest zdolny do działania, wykonuje pewne ruchy zupełnie mechanicznie, pomału jednak ta chęć do działania się w nim rodzi. Pojawia się autentyczne działanie. Dzięki temu bohater znajduje siłę aby zmierzyć się z najtrudniejszymi dla niego sprawami. Erratum to film, w którym ważną rolę odgrywa nastrój. Można wręcz powiedzieć, że nastrój jest po części bohaterem tego filmu. Jest elementem mającym wpływ na akcję.

Jedną z myśli stojącej u zarania pracy nad scenariuszem "Erratum" była konstatacja zjawiska polegającego na rezygnacji /czasem niemal niezauważalnej/ z tej własnej cząstki, która niegdyś nas kształtowała, była odpowiedzialna za naszą drapieżność, bezkompromisowość, ale i ogromną wrażliwość, za bezpośredni magiczny wręcz odbiór rzeczywistości, na poczet luksusu, komfortu, wygody.

"Erratum" jest również opowieścią o bardzo ludzkich, znajomych sprawach, o miłości, przyjaźni, o rezygnacji z buntu, o pokonywaniu słabości. Film mimo tego że porusza trudne i czasem bolesne kwestie, ma w sobie wiele humoru i lekkości. Jest filmem, który przyjemnie się ogląda.

Bohater wyrwany z codzienności

Tomasz Kot bardzo profesjonalnie podchodzi do pracy na planie. Mocno angażuje się w to co robi. Między innymi dzięki temu możliwe było zrealizowanie tego filmu w relatywnie krótkim 24-dniowym okresie zdjęciowym. Bywało, że musieliśmy zrobić w ciągu dnia większą ilość scen. Taka sytuacja zwykle generuje napięcia i konflikty. Jednakże, dzięki temu, że mieliśmy po swojej stronie /czyli po stronie projektu/ aktorów o takim stopniu profesjonalizmu i zaangażowania, sytuacje konfliktowe były rozładowywane niemal natychmiastowo. Tomasz wniósł do grupy bardzo dużo dobrej pozytywnej energii. Wiele razy, siedząc przed monitorami od podglądu, umieraliśmy ze śmiechu, patrząc na komediowe popisy Tomka. To było przekomiczne, błyskotliwe, urocze. Często, na sekundę potem, po słowie “akcja”, dawał popis swoich dramatycznych umiejętności, przestrajając się błyskawicznie, nie było już cienia komizmu, który obserwowaliśmy przed chwilą, był aktor w postaci, autentycznie płaczący, rozedrgany, prawdziwy. Uważam, że to świadczy o jego talencie.

"Erratum" (reż. Marek Lechki)

"Erratum" (reż. Marek Lechki)

Tomasz wszystkich nas zaskoczył swoim bardzo zdrowym ludzkim podejściem do życia, umiejącym spojrzeć z dystansem na siebie, na to co robi. Niestety często tak się zdarza że wraz z pojawiającą się sławą z człowieka zaczynają wychodzić jakieś niedobre cechy, np: zarozumiałość, bufonada, wyniosłość. Fajnie było spotkać kogoś, kto przeczy temu stereotypowi w każdej części.

Myślę że o procesie przygotowywania się do roli najlepiej powiedziałby sam Tomek. Niewątpliwie ten proces miał miejsce. Rola Michała była rolą bardzo wymagającą, trudną, niezwykle dynamiczną - gdzie z jednej strony mamy bierność człowieka uśpionego, ale za chwilę rozdrażnionego do granic możliwości, potem nostalgicznie, melancholijnie rozczulonego, czy rozczulającego, wreszcie rozbrajającego humorem. I wszystkie te elementy wypadają bardzo wiarygodnie. Nie jest to aktorstwo nachalne, szerokie. Zobaczymy tu Tomasza Kota zupełnie innego niż tego z komediowych tasiemców. Dużo skromniejszego, operującego oszczędnymi środkami, minimalistycznego, a jednocześnie tak porażająco intensywnego. To bardzo zdolny aktor.

 

W ogóle miałem szczczęście pracować przy tym projekcie z wieloma bardzo zdolnymi aktorami, wspominając choćby przepiękną rolę Ryszarda Kotysa w roli ojca głównego bohatera, rolę Tomasza Radawca, Janusza Michałowskiego, Kariny Kunkiewicz czy Jerzego Rogalskiego.

PRASA o FILMIE

"Erratum" zasługuje na miano najoryginalniejszego polskiego filmu tego sezonu” – Tadeusz Sobolewski. Gazeta Stołeczna

„Ten film imponuje – nie, jako historia o powrocie do domu ani godzeniu się z przeszłością, ale jako próba uchwycenia w kadrze, bez zbędnych słów i fabularnych zwrotów, duchowej pustki. Stanu zawieszenia między marzeniem a niespełnieniem, przeszłością i przyszłością - tego najtrudniejszego wyzwania, którym jest być tu i teraz” – Paweł T. Felis. Gazeta Wyborcza.

"Erratum" zdobył na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni trzy nagrody, w tym za debiut reżyserski ("Moje miasto" było filmem telewizyjnym), a wielu krytyków uznało, że powinien zdobyć także Złote Lwy” – Magda Podsiadły. Gazeta Wyborcza.

„Lechki zrobił subtelny film o odnajdywaniu dawno zapomnianych emocji i uczuć. Tytuł można przetłumaczyć, jako spis pomyłek lub usterek do naprawienia.(...) „Erratum" jest jednym z najlepszych polskich tytułów sezonu. Zdobyło już m.in. nagrodę za debiut w Gdyni i laur dziennikarzy w Koszalinie. Do tego dochodzi wyróżnienie na warszawskim festiwalu, który od roku należy do grona najbardziej prestiżowych na świecie” – Rafał Świątek.

Redakcja poleca

REKLAMA