Do kina czy na film? - premierowy tydzień (5 - 11 marca)

Najgorętszą premierą tego tygodnia są oczywiście przygody Alicji w mrocznym, lekko psychodelicznym świecie Tima Burtona. Zobaczcie jednak na co jeszcze warto się wybrać do kina!
/ 05.03.2010 07:52
Najgorętszą premierą tego tygodnia są oczywiście przygody Alicji w mrocznym, lekko psychodelicznym świecie Tima Burtona. Zobaczcie jednak na co jeszcze warto się wybrać do kina!

"Alicja w Krainie Czarów" (reż. Tim Burton)

Tim Burton wykreował bardziej mroczną wersję świata doskonale znanego z dwóch książek Lewisa Carrolla – „Alicja w Krainie Czarów” oraz „Alicja po drugiej stronie lustra”. Tym razem Alicja ma dziewiętnaście lat, a Kraina Czarów w niczym nie przypomina tego iście baśniowego świata sprzed kilku lat, w którym już kiedyś była. Jest ona pogrążona w mroku, a wszystkiemu winne są okrutne rządy Czerwonej Królowej. Czy Alicja z pomocą dawnych przyjaciół zakończy jej panowanie i przywróci Krainie Czarów dawny blask?

Film ten warto obejrzeć z kilku powodów:
  1. Jest to kolejne dzieło genialnego pod każdym względem Tima Burtona,
  2. W rolach głównych zobaczymy cudownego Johnny'ego Deppa (Szalony Kapelusznik) oraz rewelacyjną Helenę Bonham Carter (Czerwona Królowa),
  3. Scenariusz do tej fantastycznej produkcji stworzyła Linda Woolverton, która stoi za sukcesem „Króla lwa” oraz "Pięknej i Bestii",
  4. Nie zapominajmy o jak zawsze świetnej muzyce Danny'ego Elfmana.
W roli tytułowej wystąpiła młoda australijska aktorka polskiego pochodzenia – Mia Wasikowska. Na ekranie zobaczymy także Anne Hathaway jako Białą Królową, głosu Kotu z Cheshire udzielił Stephen Frey.

 "Alicja w Krainie Czarów" (reż. Tim Burton)  
 "Alicja w Krainie Czarów" (reż. Tim Burton)  

"Słyszeliście o Morganach?" (reż. Marc Lawrence)


Najnowszy film Marca Lawrence'a wydaje się być ciekawą propozycją na nadchodzący tydzień. Przede wszystkim na ekranie pojawia się niecodzienny duet - Hugh Grant i Sarah Jessica Parker. Po drugie Marc Lawrence jest scenarzystą przygód niepokornej agentki FBI Gracie Hart w obu częściach kinowego hitu "Miss Agent", zwariowanej "Podróży przedślubnej" z Sandrą Bullock i Benem Affleckiem oraz komedii romantycznej "Prosto w serce" z Drew Barrymore. W filmie tym nie powinno zatem zabraknąć świetnych dialogów i dużej dawki humoru. A o czym jest ten film?

Małżeństwo Paula i Meryl Morris przechodzi kryzys. Jakby tego było mało para jest świadkiem morderstwa w Nowym Jorku. Grozi im niebezpieczeństwo, więc w ramach programu ochrony świadków trafiają do małego miasteczka w Wyoming. Czy jest jeszcze szansa dla ich podupadającego małżeństwa? Czy w tym małym amerykańskim miasteczku będą na 100% bezpieczni? Przekonajcie się już w ten weekend!


 "Słyszeliście o Morganach?" (reż. Marc Lawrence)  
 "Słyszeliście o Morganach?" (reż. Marc Lawrence)  

 
„Opętani” (reż. Breck Eisner)

Horror Brecka Eisnera to propozycja dla osób łaknących naprawdę mocnych wrażeń.

"David jest szanowanym szeryfem w niewielkim miasteczku w Stanach Zjednoczonych. Na jednym z meczy bejsbolowych na boisku pojawia się znany wszystkim mieszkaniec. Intruz jest uzbrojony w naładowaną strzelbę, którą celuje w szeryfa. Zmuszony do obrony szeryf zabija go. W innej części miejscowości mężczyzna podpala swój dom, w którym wcześniej zamyka na klucz własną żonę. Wkrótce całe miasto staje się areną krwawych wypadków i rozprzestrzeniającego się wśród mieszkańców szaleństwa. Rząd w celu powstrzymania niebezpiecznej epidemii wysyła do miejscowości oddziały wojskowe, aby zlikwidowały wszystkich zarażonych. David wraz z kilkoma mieszkańcami próbuje wydostać się z zagrożonej strefy. Przed nimi najdłuższa i najstraszniejsza noc w życiu" (opis dystrybutora)

W filmie występują m.in. Timothy Olyphant, Danielle Panabaker i Radha Mitchell.

 "Opętani" (reż. Breck Eisner)  
 "Opętani" (reż. Breck Eisner)  


„Liban” (reż. Samuel Maoz)

Pierwsza wojna libańska, początek czerwca 1982 roku. Na terytorium Libanu wkraczają Izraelczycy. Czterech młodych czołgistów, wspartych niewielką grupą żołnierzy piechoty, zostaje wysłanych na swoją pierwszą walkę. Łatwa na pozór misja sprawdzenia obcego terenu przeradza się jednak w horror, okazuje się śmiertelną pułapką dla niedoświadczonej załogi rzuconej w samo centrum wojennej zawieruchy. Czwórka izraelskich żołnierzy jest zdana wyłącznie na siebie...

Świat zewnętrzny w "Libanie" oglądamy tylko z perspektywy uwięzionych w czołgu żołnierzy, obserwujemy go przez wizjer lufy, co jeszcze bardziej potęguje wrażenie klaustrofobii. Nikt wcześniej nie pokazał wojny w taki sposób, w jaki uczynił to Maoz.

"Liban" Samuela Maoza nagrodzono statuetką Złotego Lwa za Najlepszy Film podczas ubiegłorocznego festiwalu w Wenecji. Tym bardziej warto go zobaczyć!


 "Liban" (reż. Samuel Maoz) 
 "Liban" (reż. Samuel Maoz) 

Oprac. na podstawie mat. prasowych

Anita Boharewicz

Redakcja poleca

REKLAMA