Można mieć pecha raz lub dwa, ale co zrobić, gdy każdy związek kończy się katastrofą?! Julian nie ma szczęścia w miłości. Odkąd pamięta, przynosi pecha wszystkim swoim dziewczynom. Każda z nich, prędzej czy później, ląduje na ostrym dyżurze. Dlatego, gdy poznaje Joannę wpada na genialny plan jak przechytrzyć złośliwy los. Takiej kumulacji zabawnych i miłosnych wpadek nie było dotąd w żadnej komedii. Jeśli wierzyć, że miłość to bolesna przypadłość, to w tym filmie zakochanych „ofiar” będzie naprawdę wiele.
Julien ma poważny problem. Choć jest świetnym terapeutą małżeńskim, sam nie potrafi zatrzymać przy sobie kobiety na dłużej niż dwa tygodnie. I nie bez powodu - od czasów młodości Julien przynosi pecha wszystkim kobietom, które się w nim zakochują. Bynajmniej nie drobnego pecha. Ten pech może w jednym tygodniu parę razy posłać dziewczynę do szpitala, zrujnować jej karierę albo doprowadzić do śmiertelnej kłótni z rodziną. Jednym słowem Julien jest dla kobiet jak czarny kot. Joanna sprawdzi to na własnej skórze już w dniu, w którym go spotka po raz pierwszy. Sukcesy w pracy, dobra passa w miłości, istnieje ryzyko, że to wszystko się zmieni…
Radosny powrót do komedii
„Wszystko zaczęło się od historyjki opowiedzianej przez jednego z moich przyjaciół” zdradza narodziny pomysłu jeden ze scenarzystów Luc Bossi. „Przekroczył prędkość, a jego żona zaproponowała, by powiedzieć policji, że to ona prowadziła, żeby nie stracił punktów. I potem to ona miała kłopoty z policją. Wpadłem więc na pomysł historii mężczyzny, który przynosi pecha ukochanej kobiecie… A właściwe dlaczego nie wszystkim, które kochał…”. Z punktu widzenia komedii romantycznej była to atrakcyjna koncepcja, dająca możliwość stworzenia trudnej do pokonania przeszkody między parą głównych bohaterów.
Komedia, farsa, wodewil
Co sprawia, że reżyserzy czy aktorzy decydują się na udział w konkretnym projekcie – oczywiście scenariusz. „W tym projekcie pociągała mnie świeżość i energia” wyznał reżyser filmu Nicolas Cuche. „Chciałem nakręcić nietypową komedię romantyczną, a ten błyskotliwy scenariusz z komicznymi postaciami, gwarantował mi to” dodaje Cuche. Albowiem „Tylko nie miłość” to nie jest konwencjonalna historia miłosna, to prawdziwe spotkanie dwojga ludzi, które zmienia się w niezwykłą przygodę, którego bazą jest dość oryginalne podejście. Virginie opowiada jak spodobała się jej postać kobieca, którą zagrała: „Joanna nie jest, jak to zazwyczaj w komediach, jedynie obserwatorką męskich ekscesów, ale jednym z motorów akcji. Spodobał mi się też duch tego filmu. Lubię komedie z drugim dnem. Uważam, że humor jest prostym i skutecznym środkiem mówienia o poważnych sprawach. W tej historii wszystkie postaci mają swoje uprzedzenia, a życie kieruje je na drogę inną niż mogłyby sobie wyobrazić”.
Galeria postaci
Komedia romantyczna to gatunek, którym rządzą jasno określone zasady. W tym przypadku twórcy postanowili je lekko ponaginać, nie łamiąc ich przy tym. Ekipie udało się zebrać bardzo różnorodną grupę aktorów wywodzących się z rozmaitych kręgów, z różnorodnym doświadczeniem i o bardzo silnych osobowościach. I tak główna bohaterka – Joanna musiała być nowoczesną, energiczną młodą kobietą, stąd pomysł by pracowała nad projektem samochodu elektrycznego. Musiała też być optymistką prowadzącą aktywne życie, by jej nagły „pech” był naprawdę uderzający. Stąd też, jej nieustanny optymizm w relacji z Julienem. Virginie Efira, która wciela się w główną postać kobiecą, znana jest przede wszystkim jako aktorka teatralna. Jednak na zdjęciach próbnych okazała się najlepsza. „Jej wyczucie komedii i świeżość doskonale oddawały nastrój filmu” mówi reżyser. Podobnie było z postacią Juliena. Scenarzyści chcieli by miał prawdziwy talent do rozwiązywania problemów w związkach, przez co ciążąca nad nim klątwa wydawałaby się niesprawiedliwa. „Dlatego wybraliśmy dla niego zawód terapeuty” mówi Luc Bossi. „François-Xavier od razu mnie zainteresował” dodaje Cuche. „Nadaje swojej roli nowy wymiar. To ktoś, dla kogo uczucie liczy się bardziej niż powierzchowne aspekty uwodzenia. Ma w sobie coś szczerego, coś głębokiego, dość odległego od stereotypu gatunku. W relacje z główną bohaterką wnosi więcej uczucia. Ponadto uważam, że jego bardziej ludzki charakter, nieco zrezygnowany, wzbudzający natychmiastową sympatię, bardzo do niego pasuje. Zarówno Virginie jak i François-Xavier są bohaterami pozytywnymi, pozbawionymi cynizmu, co sprawia, że chcemy się dowiedzieć, co im się przydarzy. Postaci, które grają, mają swoje życie i nie mamy wrażenia, że koniecznie muszą być razem. Jest to spotkanie temperamentów, humoru i emocji” - konkluduje Cuche.
Najwięcej problemów było z obsadzeniem postaci odtwarzanej przez Raphaëla Personnaza, gdyż jest to rola swego rodzaju partnera idealnego, który w logiczny sposób powinien pociągać Virginie. Tymczasem, mimo swych zalet, musi pogodzić się z tym, że to nie jego wybierze. Związek tej bardzo pięknej dziewczyny i bardzo przystojnego chłopaka świetnie działa w teorii, ale tak naprawdę nie mają sobie wiele do powiedzenia. „Bardzo podobał mi się pewien dystans, jakim Raphaël obdarzył swojego bohatera – owszem, w miłości jest szczery, ale zawsze zachowuje się powściągliwie” – mówi reżyser. Przeczuwamy więc, że jeśli sprawy nie pójdą po jego myśli, nie zamierza walczyć jak lew. „Wybrałem Raphaëla ze względu na jego urok, niedbałą elegancję, która określa jednocześnie charakter i ograniczenia postaci. Istniało realne ryzyko, że widoczny będzie wyłącznie aspekt złotego chłopca, ale Raphaël potrafił to przezwyciężyć. Bardzo lubię tego aktora” – dodaje Cuche.
Szczęście czy pech
Pech to jeden z elementów, które stanowią o oryginalności filmu. Nicholas Cuche opowiada o swoim stosunku do tego zjawiska: „Zgromadziłem sporą dokumentację na ten temat i percepcji pecha przez różnych ludzi. Napisano kilka książek, także w Internecie można znaleźć sporą liczbę dość niezwykłych historii. Czytałem opowieści, które naprawdę robiły wrażenie. Pech mnie ciekawi, ale nie przejmuję się nim. Jestem z natury człowiekiem dość niespokojnym, perfekcjonistą, ale wiem, że w czasie kręcenia filmu trzeba mieć też szczęście! Na pewno nie pecha! Jeśli chodzi o pecha jedna rzecz jest pewna: każdy ma na ten temat własne zdanie. W tym filmie pokazujemy pewną filozofię, w którą rzeczywiście wierzę, pewien pozytywny sposób postrzegania świata, pod którym w pełni się podpisuję. Myślę, że są ludzie, którzy potrafią pomnażać swoją energię i tacy, którzy ją trwonią. Niektórym parom się udaje, a pech spada na innych. Podobnie jak w tym filmie, kiedy patrzę w przeszłość, widzę, że pewne momenty, które uważałem za absolutne nieszczęście, może nawet za najgorsze w całym moim życiu, w ostatecznym rozrachunku okazywały się początkiem czegoś nowego, pozytywnego”.
„Nie jestem typem, który potrzebuje talizmanów” mówi Virginie Efira (grająca rolę Joanny). „Zdarza mi się raczej kusić los, przechodzić pod drabiną, albo żartować, jeśli przy stole jest trzynaście osób. Jeśli dobrze się przyjrzeć, niektóre katastrofy okazują się prawdziwym łutem szczęścia. Podoba mi się powiedzenie: „wszystko, co ci się przytrafia, jest dobre”, może z paroma wyjątkami… Z drugiej strony nawet ja muszę przyznać, że w pewnych sytuacjach miałam szczęście, a w innych nie!”.
Według Luca Bossi, scenarzysty, „szczęście czy pech to działanie przypadku podniesione do rangi przeznaczenia”. Z kolei drugi scenarzysta Laurent Turner wierzy, że w życiu następują pewne etapy: „Czasem nic się nie udaje. Cios za ciosem. Prawo serii. Kiedy indziej wszystko idzie nam jak z płatka. Zazwyczaj takie okresy następują po sobie, i to właśnie sprawia, iż życie jest jednocześnie nieprzewidywalne i do zniesienia”.
Obsada
- VIRGINIE EFIRA - Joanna Sorini
- FRANÇOIS-XAVIER DEMAISON - Julien Monnier
- RAPHAËL PERSONNAZ - Martin Dupont
- ARMELLE DEUTSCH - Sophie, przyjaciółka Joanny
- THOMAS N’GIJOL - Vincent, przyjaciel Juliena
- ELIE SEMOUN - Philippe Markus, szef Joanny
- BRIGITTE ROUAN - matka Joanny
- FRANCIS PERRIN - ojciec Juliena
Tylko nie miłość