Złoty Niedźwiedź przyznany!

Jedenaście dni. Dwadzieścia filmów. Jeden zwycięzca.
/ 22.02.2010 19:04

Jedenaście dni. Dwadzieścia filmów. Jeden zwycięzca.

Złoty Niedźwiedź przyznany!Happy Bärsday Berlinale (Bär – Niedźwiedź jest symbolem Berlina) głosiło hasło tegorocznego festiwalu, który obchodził sześćdziesiątą rocznicę istnienia. W związku z okrągłym jubileuszem organizatorzy festiwalu przygotowali dla gości niespodziankę w postaci pokazu odrestaurowanego, należącego już do klasyki kina, filmu „Metropolis” Fritza Langa z 1927 roku. Film wyświetlono 12 lutego jednocześnie w teatrze Friedrichstadpalast oraz na gigantycznej, mierzącej 300 m2 kurtynie pod Bramą Brandenburską, którą z uwagi na ekologię wykonano tylko i wyłącznie z materiałów po starych bilbordach z poprzednich edycji Berlinale. Pokazowi temu towarzyszyła piękna, grana na żywo muzyka.

W trakcie jedenastu dni zaprezentowano łącznie 400 nowych tytułów, a do walki o główne trofeum berlińskiego festiwalu – statuetkę Złotego Niedźwiedzia – stanęło dwadzieścia filmów. Motywem przewodnim większości konkursowych obrazów tegorocznego Berlinale była tematyka rodzinna. Dominował więc realizm.

Jury obradujące pod przewodnictwem Wernera Herzoga za najlepszy film uznało turecki "Bal" („Miód”) w reżyserii Semitha Kaplanoğlu. "Miód" to trzecia po „Jajku” i „Mleku” część trylogi Kaplanoğlu, której bohaterem jest poeta Yusuf. Tym razem reżyser opowiada o dzieciństwie Yusufa, który razem z rodzicami żyje w górskiej wiosce wśród lasów. Jego ojciec często zabiera go do lasu, odkrywa przed nim świat, uczy obserwować przyrodę. Pewnego dnia sam zapuszcza się do tej dzikiej puszczy, lecz już nie wraca. Chłopiec cierpliwie czeka na powrót ojca. Pewnego dnia dochodzą do niego plotki na temat jego rzekomej śmierci. Yusuf nie pozostaje wobec nich bierny i biegnie do lasu z nadzieją, że odnajdzie swojego tatę.

„Wygrało kino ambitne, artystyczne - wyjaśniał Werner Herzog. Nie chcemy tłumaczyć się ze swoich decyzji, ale pod wieloma względami ten film wyróżniał się na tle innych. Nie próbował nas niczym zaskoczyć, nie próbował się przypodobać. Był konsekwentnie zrealizowany, w powolnym, nieśpiesznym rytmie, miał swoją wewnętrzną równowagę. Był zrobiony szczerze, uczciwie – nie pod publiczkę, oceny jury czy koniunkturę w kinie. To zaprocentowało”

Złoty Niedźwiedź przyznany!
Semith Kaplanoğlu, fot. Berlinale.de
 

Grand Prix Jury festiwalu Berlinale otrzymał rumuński film "Eu Cand Vreau Sa Fluier, Fluier" ("Kiedy chcę gwizdać, to gwiżdżę") Florina Şerbana. Obraz ten opowiadający historię zamkniętego w poprawczaku osiemnastolatka, który marzy o normalnym życiu poza murami ośrodka, dodatkowo wyróżniono nagrodą im. Alfreda Bauera za wyznaczanie nowych perspektyw w sztuce filmowej.

Statuetka za najlepszy scenariusz powędrowała w ręce Wanga Quanana oraz Na Jin za „Tuan Yuan” („Razem i osobno”), czyli niebanalną historię o miłości dwójki ludzi rozdzielonych pod koniec wojny domowej w Chinach w 1949 roku. Natomiast najlepszą aktorką została Japonka Shinobu Terajima za rolę w filmie „Caterpillar” w reżyserii Koji Wakamats – opowieści o kobiecie, która zgodnie z tradycją poświęca się opiece nad kalekim mężem, bohaterem drugiej wojny japońsko-chińskiej (1937-1945).

Dwa wyróżnienia otrzymał rosyjski dramat „Kak ya provel etim letom” („Jak spędziłem koniec lata”) w reżyserii Alekseia Popogrebsky’ego. Doceniono zarówno Pavla Kostomarova za zdjęcia, jak i Grigoriy’ego Dobrygina oraz Sergeia Puskepalisa – głównych bohaterów tej dramatycznej historii rozgrywającej się w surowej scenerii stacji arktycznej na Czukotce.

Złoty Niedźwiedź przyznany!
"Kak ya provel etim letom", fot. Filmweb.pl
 

Jubileuszowa edycja berlińskiego festiwalu okazała się szczęśliwa także dla Romana Polańskiego, któremu przyznano statuetkę dla najlepszego reżysera. W pewnym stopniu wyróżnienie to jest niespodzianką, ponieważ „Autor Widmo” jako thriller polityczny z iście gwiazdorską obsadą znacznie odbiega tematyką od pozostałych, nagrodzonych obrazów, jest zbyt hollywoodzki. Bohaterem filmu jest "Ghostwriter" – pisarz (Ewan McGregor), który zostaje zaangażowany do napisania pamiętników brytyjskiego premiera Adama Langa (Pierce Brosnan). W trakcie prac nad książką, odkrywa jednak sekrety, przez które ściąga na siebie śmiertelne niebezpieczeństwo... Trzymająca w napięciu, pełna zwrotów akcja, doskonała gra aktorów, świetne zdjęcia – to składniki sukcesu najnowszego dzieła Romana Polańskiego.

Złoty Niedźwiedź przyznany!
Roman Polański na planie "Autora Widmo", fot. Filmweb.pl
 

Przez jedenaście dni Berlin był stolicą europejskiego kina. Przybyli tu mniej i bardziej znani twórcy filmowi, gwiazdy światowego formatu, a także najbardziej obiecujący aktorzy młodego pokolenia. Poza głównym konkursem rozegrało się tu szereg innych wydarzeń, w wyniku których rozdano dziesiątki nagród. Uczta dla oczu, balsam dla duszy to chyba trafne podsumowanie festiwalu, podczas którego zaprezentowano wiele ambitnych produkcji, poziomem przewyższających to, co na co dzień wyświetlane jest w naszych kinach. Szkoda tylko, że większości z nich nie będzie nam dane szybko zobaczyć.

Oprac. na podstawie mat. prasowych

Redakcja poleca

REKLAMA