Zimowy pierwszy dzień wiosny

„Wiosna! Cieplejszy wieje wiatr. Wiosna! Znów nam ubyło lat…” śpiewają w tle Skaldowie, jednak zerkając przez okno, widzę zimę, która wcale nie chce nas jeszcze opuścić. Jak to? Przecież dziś 21 marca! Czas wiosennej pobudki. Wiosno, wracaj! Już Cię widziałam - przywitałaś się grzecznie delikatnym, ciepłym podmuchem wiatru i… chwilę później zniknęłaś nagle, bez uprzedzenia.
/ 21.03.2009 13:43
„Wiosna! Cieplejszy wieje wiatr. Wiosna! Znów nam ubyło lat…” śpiewają w tle Skaldowie, jednak zerkając przez okno, widzę zimę, która wcale nie chce nas jeszcze opuścić. Jak to? Przecież dziś 21 marca! Czas wiosennej pobudki. Wiosno, wracaj! Już Cię widziałam - przywitałaś się grzecznie delikatnym, ciepłym podmuchem wiatru i… chwilę później zniknęłaś nagle, bez uprzedzenia.

Pozostało po Tobie wspomnienie pierwszych wiosennych kwiatów. Pączków na drzewach. Zwierząt budzących się do życia. Ale i nutka wiosennego optymizmu, która już nie chce dać się ospałej zimie. Teraz świat pokrywa jeszcze delikatna warstwa miękkiego puchu, jednak nadchodzącą wiosnę czuć w powietrzu - czas więc najwyższy obudzić się na dobre z zimowego letargu.

Śnieg może nas dziwić. Przecież już… marzec! A jednak nie tylko w marcu jak w garncu, ale i kwiecień-plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę lata. 21 marca przypada kalendarzowa wiosna – datę tę wybrano ze względu na to, że tego dnia dzień i noc są równej długości. Na tę wyczekiwaną, „prawdziwą” wiosnę, przyjdzie nam jeszcze poczekać. Dzień? Dwa? A może tydzień? Nie wiadomo. Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, jaka kapryśna potrafi być wiosenna aura. Może jednak warto nieco „zaczarować” zimę, by sobie już poszła?

Najbardziej znaną tradycją wiosenną jest topienie (lub palenie) Marzanny. Skąd się wzięła? O topieniu Marzanny pisał między innymi Jan Długosz, nawiązując do zwyczaju niszczenia pogańskich bożków w czasach Mieszka I. Marzaniok, Śmiercicha, Dusiołek, Morena, Dusiec (jak zwano kukłę) symbolizowała nie tylko śmierć i zimę, ale również była wyobrażeniem chorób, zła i wszelakich ludzkich problemów – pozbycie się jej zwiastowało szybkie nadejście wiosny. Dawniej zatapiano kukłę w czwartą niedzielę Wielkiego Postu (określaną jako Białą, Czarną lub Śmiertną), wcześniej obchodząc z nią wszystkie domy we wsi. Dziś to głównie młodsi uczniowie uroczyście topią kukłę w pobliskiej rzece, recytując przy tym znany wierszyk:

„Płyń sobie, Marzanno, szumiącym potokiem,
na morze szerokie, na morze głębokie.
Zgiń, przepadnij, zimo, i nie wracaj do nas –
Na przyjęcie wiosny otwórzmy ramiona.”

Innym zwyczajem wiosennym, znanym w niektórych rejonach Polski, jest Gaik Zielony (nazywany również goikiem) - zielona gałązka lub małe drzewko, przystrojone barwnymi wstążeczkami i papierowymi ozdobami, z którym młode dziewczyny wędrowały po wsi (już po spaleniu lub utopieniu Marzanny). Za wniesienie „Nowego Latka”, czyli symboliczne wprowadzenie wiosny do wsi, dostawały one często słodkości lub drobne datki.

21 marca obecnie to jednak przede wszystkim… Dzień Wagarowicza. W miastach barwne korowody uczniów śpiewami witają wiosnę - niektóre szkoły wyruszają na wiosenne rajdy, inne zaś organizują dzień sportu. Ważne, by było wesoło i kolorowo! Można też już wypatrywać bocianów – jeśli ptaki wrócą do swoich gniazd przed świętem Zwiastowania Pańskiego (25 marca), oznaczać to będzie urodzaj. Poza tym, wiadomo nie od dziś… „jakie Zwiastowanie, takie Zmartwychwstanie”.

Anna Curyło

Redakcja poleca

REKLAMA