"And the Oscar goes to..." - czyli do kogo powędrowały Oscary

"Trzeba z całą pokorą przyjąć werdykt. Jeśli akceptujemy możliwość zwycięstwa, musimy akceptować możliwość przegranej". (Jan A.P. Kaczmarek)
/ 26.02.2008 14:23
"Trzeba z całą pokorą przyjąć werdykt. Jeśli akceptujemy możliwość zwycięstwa, musimy akceptować możliwość przegranej". (Jan A.P. Kaczmarek)

„And the Oscar goes to…”Na Oscarowej gali nikogo z wielkich nie mogło zabraknąć - usunięci w cień, przez cały wieczór pozostawali na pierwszym planie. Nie wiadome zresztą, co bardziej interesowało zgromadzoną przed telewizorami widownię: wyniki 80tego już rozdania nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej, czy… kreacje gwiazd, które błyszczały w świetle fleszów aparatów fotograficznych. „Stawili się” w komplecie chyba wszyscy z najwyższej półki: John Galliano, Versace, Jean Paul Gaultier, Chanel, Balanciagi, Escada, Marchesy, Armani, Calvin Klein czy Carolina Herrera. Na internetowych forach rozgorzały dyskusje: której z gwiazd należy się jabłko z napisem: „dla najpiękniejszej”? (kreacji, oczywiście!)

Podobnie jak w filmowych kategoriach, i tu zwycięzca mógł być jeden. Heidi Klum w czerwonej sukni od Galliano wzbudziła ogólny zachwyt, a jej zdjęcie nie tylko na wielu polskich stronach rozpoczyna galerię najpiękniej ubranych kobiet podczas gali. Wkrótce ta wspaniała suknia ma zostać wystawiona na charytatywnej aukcji na MyCokeRewards.com.
Czerwień i czerń zdominowały tegoroczne rozdanie nagród filmowych, a same kreacje? Jak co roku „And the Oscar goes to…”wzbudziły uznanie jednych, innych zanudziły swoją monotonią.

Większych niespodzianek nie było i podczas rozdania nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej. Sama liczyłam na wyróżnienie dla Marion Cotillard, za świetną rolę w „Niczego nie żałuję”, i tu zasłużenie statuetka trafiła w ręce aktorki. Również nagroda dla autorów kostiumów w „Elizabeth: Złoty wiek” czy dla Dario Marianelli’ego, za muzykę do obrazu „Pokuta” nie były dla mnie niespodziankami. Wśród typowanych na oscarowych faworytów znaleźli się m.in. Daniel Day-Lewis (za rolę pierwszoplanową w filmie „Aż poleje się krew”), Javier Bardem (za rolę drugoplanową w „To nie jest kraj dla starych ludzi”) oraz bracia Ethan i Joel Cohenowie. Wszyscy wyjechali z gali z Oscarem, lub Oscarami, w ręce, obyło się więc bez większych zaskoczeń w tych najważniejszych kategoriach. Jedynie Tilda Swinton nie była traktowana poważnie w przedoskarowych sondażach – za rolę w prawniczym thrillerze „Michael Clayton” otrzymała główną nagrodę za najlepszą kobiecą rolę drugoplanową, pokonując w swojej kategorii „pewną zwycięstwa” Cate Blanchett.

„Piotruś i wilk” to nasz największy sukces podczas oscarowej gali. Sukces polskiej animacji. Kolejny. Może więc czas dostrzec osiągnięcia naszych twórców w Polsce? Animacja to wciąż w naszym kraju dziedzina niszowa, która cieszy się dużym uznaniem poza granicami naszego państwa. Mamy się czym chwalić, może więc kolejna nagroda Amerykańskiej Akademii Filmowej sprawi, że telewizja częściej przypominać będzie polskie animacje? "Madame Tutli-Putli", obraz Chrisa Lavisa i Macieja Szczerbatowskiego, również nominowany był do Oscara… w tej samej kategorii!„And the Oscar goes to…”

Prywatne rozczarowania? Spodziewałam się, że w kategorii “najlepszy film nieanglojęzyczny” nagrodę dostanie Andrzej Wajda za film “Katyń” lub Nikita Michałkow za “12”, choć na amerykańskich stronach filmowych to „Fałszerze” typowani byli do głównej nagrody. Niespodzianki więc nie było. Liczyłam też na wyróżnienie dla Janusza Kamińskiego – zdobycie statuetki Independent Spirits Award za zdjęcia do filmu „Motyl i skafander” to już wielki sukces naszego operatora za oceanem. Podobnie jak znalezienie się w gronie zauważonych i docenionych artystów. Nie udało się i animacji „Persepolis”, choć mocno zaciskałam kciuki. Szkoda! Widać jednak, że kino europejskie wciąż nie znajduje pełnego zrozumienia i uznania w Stanach Zjednoczonych.

Nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej już za nami. Kolejne emocje już za rok. Ktoś wyjedzie rozczarowany, ktoś jak Marion Cotillard uwierzy, że w Los Angeles istnieją anioły.
Pewne jednak, że znów wiele osób czeka bezsenna noc…

PEŁNA LISTA NAGRODZONYCH:

NAJLEPSZY FILM
Ethan Coen, Joel Coen - "To nie jest kraj dla starych ludzi"

NAJLEPSZY AKTOR
Daniel Day-Lewis - "Aż poleje się krew"

NAJLEPSZA AKTORKA PIERWSZOPLANOWA
Marion Cotillard - "Niczego nie żałuję - Edith Piaf"

NAJLEPSZY AKTOR DRUGOPLANOWY
Javier Bardem - "To nie jest kraj dla starych ludzi"

NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA
Tilda Swinton - "Michael Clayton"

NAJLEPSZY REŻYSER
Ethan Coen, Joel Coen - "To nie jest kraj dla starych ludzi"

NAJLEPSZY SCENARIUSZ ORYGINALNY
Diablo Cody - "Juno"

NAJLEPSZY SCENARIUSZ ADAPTOWANY

Ethan Coen, Joel Coen - "To nie jest kraj dla starych ludzi"

NAJLEPSZE ZDJĘCIA
Robert Elswit - "Aż poleje się krew"

NAJLEPSZY MONTAŻ
Christopher Rouse - "Ultimatum Bourne'a"

NAJLEPSZY FILM NIEANGLOJĘZYCZNY
"Fałszerze" (Austria) reż. Stefan Ruzowitzky

NAJLEPSZY FILM ANIMOWANY

"Ratatuj" reż. Brad Bird

NAJLEPSZA MUZYKA
Dario Marianelli - "Pokuta"

NAJLEPSZA PIOSENKA

słowa i muzyka: Glen Hansard i Marketa Irglova
"Falling Slowly" z filmu "Once"

NAJLEPSZA CHARAKTERYZACJA

Didier Lavergne, Jan Archibald - "Niczego nie żałuję - Edith Piaf"

NAJLEPSZA SCENOGRAFIA I DEKORACJE

"Sweeney Todd"
Scenografia: Dante Ferretti
Dekoracje: Francesca Lo Schiavo

NAJLEPSZE KOSTIUMY
Alexandra Byrne - "Elizabeth: Złoty wiek"

NAJLEPSZY MONTAŻ EFEKTÓW DŹWIĘKOWYCH

Karen Baker Landers, Per Hallberg - "Ultimatum Bourne'a"

NAJLEPSZY DŹWIĘK
Scott Millan, David Parker, Kirk Francis - "Ultimatum Bourne'a"

NAJLEPSZY ANIMOWANY FILM KRÓTKOMETRAŻOWY
"Piotruś i wilk" reż. Suzie Templeton
Produkcja: Wielka Brytania/Polska

NAJLEPSZY AKTORSKI FILM KRÓTKOMETRAŻOWY
"Le Mozart des Pickpockets"

NAJLEPSZY DŁUGOMETRAŻOWY FILM DOKUMENTALNY

"Taxi to the Dark Side"

NAJLEPSZY KRÓTKOMETRAŻOWY FILM DOKUMENTALNY

"Freeheld"

NAGRODA ZA CAŁOKSZTAŁT TWÓRCZOŚCI

Robert Boyle

Anna Curyło

Redakcja poleca

REKLAMA