„Kinematograf” i „Katyń” na 66. Festiwalu Filmowym w Wenecji

Wczoraj, drugiego września, pokazem „Baarii”, najnowszego filmu Giuseppe Tornatore („Cinema Paradiso”, „Malena”), oficjalnie rozpoczął się 66. Festiwal Filmowy w Wenecji.
/ 03.09.2009 10:23
Wczoraj, drugiego września, pokazem „Baarii”, najnowszego filmu Giuseppe Tornatore („Cinema Paradiso”, „Malena”), oficjalnie rozpoczął się 66. Festiwal Filmowy w Wenecji.

Włoska uczta filmowa, promująca filmy autorskie, artystyczne i eksperymentalne, to prawdziwa gratka dla koneserów dobrego kina. W czyje ręce trafią skrzydlate lwy, symbol Wenecji i św. Marka, dowiemy się za kilka dni, ale już teraz widzowie z niecierpliwością czekają na najnowsze produkcje Wernera Herzoga, Michaela Moore’a, Johna Hillcoata oraz Todda Solondza.

Festiwal, który odkrył dla świata m.in. Krzysztofa Kieślowskiego, Spike’a Lee, Gusa Van Santa, Pedro Almodóvara czy Wima Wendersa, to obok Cannes i Berlina jedna z największych i najważniejszych filmowych imprez w Europie. W tegorocznej edycji jury pod przewodnictwem dwukrotnego laureata weneckiego konkursu, Anga Lee (Złote Lwy dostał za „Tajemnicę Brokeback Mountain” oraz „Ostrożnie, pożądanie”), zadecyduje, kto wyjedzie z Włoch z cennymi statuetkami.

Polskie akcenty 66. Festiwalu Filmowego w Wenecji? Pozakonkursowy pokaz filmu „Katyń” Andrzeja Wajdy oraz reprezentujący naszą rodzimą kinematografię… „Kinematograf” Tomka Bagińskiego (startujący w konkursie filmów krótkometrażowych).

„Kinematograf” i „Katyń” na 66. Festiwalu Filmowym w Wenecji

O filmie „Kinematograf”:
„Kinematograf” jest adaptacją komiksu pod tym samym tytułem pióra i kredki Mateusza Skutnika, pochodzącego z albumu "Rewolucje: Monochrom". Wszystko zaczęło się od dziennikarza Krzysztofa Lipki-Chudzika, który przedstawił Tomkowi Bagińskiemu wspomniany album. Idea była prosta, chodziło o podsunięcie pomysłu na kolejny film, za którym zresztą sam zainteresowany też się rozglądał. Bagiński, zewsząd bombardowany kolejnymi filmowymi projektami, był bliski nie podjęcia wyzwania, jakie stawiała przed nim twórczość Skutnika, do momentu, kiedy zaczął czytać „Kinematograf”. Komiks okazał się być gotowym materiałem na film.

Byłem po realizacji „Sztuki spadania”, kiedy do mych rąk trafiły komiksy Mateusza. Zanim do nich sięgnąłem przeleżały u mnie jakieś dwa tygodnie. W końcu zabrałem je ze sobą, kiedy jechałem na dwudniowe przedmałżeńskie nauki, gdzie nie mogłem zabrać ani komputera, ani komórki. Być może właśnie przez panującą tam ciszę i spokój opowieść ta trafiła mnie, jak piorun z jasnego nieba. „Kinematograf” był wręcz gotowym scenariuszem na krótki film. Posiadał on fajną treść, ciekawy początek oraz puentę na końcu. Mógł spodobać się szerokiej widowni, a dla takiej staram się też robić filmy - opowiada Tomek Bagiński. (za: kinematograf.pl)

 Tomasz Bagiński "Kinematograf" 
 Tomasz Bagiński "Kinematograf" 


Pełny wykaz filmów znaleźć można na oficjalnej stronie festiwalowej: www.labiennale.org.

zdj. kadr z filmu „Kinematograf”/kinematograf.pl

(a.)

Redakcja poleca

REKLAMA