Wraz z rozwojem linii lotniczych odległość przestaje grać rolę, nawet dla liczących każdy grosz. Bilety w dwie strony do Lizbony dostaniemy z odpowiednim wyprzedzeniem już za ok. 1000 PLN, a szczęśliwcom i wiedzącym gdzie szukać trafią się i lepsze okazje. Na lotnisku proponujemy wynająć samochód – można go zarezerwować on-line i odebrać zaraz po przylocie. Dla przykładu VW Polo na 10 dni kosztuje mniej 200 EUR.
Gdy po kilku dniach znurzy nas skwar i zgiełk miasta i tłumy turystów, warto skorzystać z samochodu i udać się na kilka wycieczek. Na spragnionych dalszych atrakcji historycznych czeka wyrwana z bajki, przepiękna Sintra (ok. 30 km na pólnoc od Lizbony) z wspaniałymi pałacami oraz zapierającym dech w piersi zamkiem Maurów roztaczającym widok na ocean. Miłośnicy wodnych szaleństw powinni zdecydowanie zawitać na słynną plażę Guincho, gdzie najwięksi śmiałkowie windurfingu i kitesurfingu próbują stawić czoła olbrzymim spienionym falom. Po drodze warto również zatrzymać się na przylądku Roca, najdalej wysuniętym na zachód punkcie naszego kontynentu. Wspaniałe klify i kryształowo-błękitna woda pozostawiają niezatarte wrażenia na każdym skrytym żeglarzu. Noc warto spędzić w uroczym turystycznym miasteczku Cascais, gdzie zjemy wspaniałe owoce morza i poczujemy się jak eleganckim wakacyjnym kurorcie.
Pogoda w Portugalii rzadko nie dopisuje. Latem w Lizbonie i okoliczach należy się spodziewać temperatur powyżej 30 stopni Celsjusza, aż do końca września. Narzekać nie można też na jedzenie – smażone sardynki, aromatyczne kiełbasy, paelle i słodkie wypieki, dojrzałe w słońcu owoce oraz niezrównane dwudziestoprocentowe porto (do kupienia już za 5 EUR) zadowolą każdego smakosza.
Agata Chabierska
Zdjęcia: Jakub Pavlinec