Nowe kierunki turystyki językowej
Nie Londyn, a Sydney i nie Berlin, a Belmopan u wybrzeży Meksyku, w polskich agencjach turystycznych coraz częściej wśród ofert kursów językowych za granicą, pojawiają się te w egzotycznych krajach. Już dziś można wybierać spośród ofert szkół w Australii, Nowej Zelandii, RPA, Japonii czy krajów Ameryki Południowej. Trzeba jednak przygotować się na spory wydatek. Za kurs językowy pod palmami zapłacimy od 1000 NZD – to dwutygodniowy kurs językowy w Nowej Zelandii. Za naukę na plażach Belize z kolei przyjdzie nam zapłacić 1500 CAD Jak twierdzą jednak przedstawiciele agencji edukacyjnych chętnych nie brakuje. Pod palmy jadą uczyć się głównie managerowie.
- Wybierając się do szkoły językowej po środku Oceanu Indyjskiego czy na krańcu Afryki trzeba liczyć się z kosztami zarówno samej podróży, głównie drogiego biletu lotniczego, wiz, zakwaterowania i wyżywienia, jak również kosztami kursów w tamtejszych szkołach językowych lub uczelniach wyższych. Często dochodzą do tego także dodatkowe wycieczki, kupowane na miejscu. W odróżnieniu od kursów językowych w Europie, chętnie wybieranych przez studentów, na te egzotyczne częściej jeżdżą przedstawiciele kadr zarządzających - mówi Halina Juszczyk, dyrektor agencji edukacyjnej Language Abroad, w której ofercie znajdują się egzotyczne kursy językowe. I dodaje: - W zamian uczestnicy kursów otrzymują naukę w najlepszych na świecie szkołach językowych i collegach, w grupach multinarodowościowych, a także dodatkowe atrakcje, jakie przygotowują tamtejsze szkoły – od safari na afrykańskiej sawannie, grę w golfa i zwiedzenie winnic w RPA po atrakcje sportowe w Australii – mówi.
Z wizytą u Mandeli i Aborygenów
Kierunkami, które cieszą się rosnącym zainteresowaniem są Antypody i Republika Południowej Afryki. I tak oto w Australii mamy do wyboru szkoły językowe aż w 5 miastach – Sydney, Brisbane, Perth, Melbourne, Cairns. Ceny zaczynają się od 1500 AUD. W koszta wliczony jest kurs językowy intensywny i zakwaterowanie u australijskiej rodziny z dwoma posiłkami. Dodatkowo płaci się za przelot około 4 tys. zł. Na miejscu można wybierać spośród kursów wakacyjnych - 20 godzin tygodniowo plus program wakacyjny, ogólnych 20 godzin nauki w grupie i 7 indywidualnych z nauczycielem, a także specjalnych Study Tours, czyli lekcji przed południem i zwiedzania Australii po południu. – Szkoły na w Australii są niezwykle elastyczne, jeśli chodzi o poziom kursów językowych i ich intensywność. Kładzie się tam zarówno nacisk na liczbę godzin przeznaczonych na naukę, jak również poznawanie kraju i kultury. Oprócz tego, że kursanci ćwiczą język, mają okazję poznać Australię, pokazywaną im przez nauczycieli, w gronie ludzi z całego świata – mówi Juszczyk.
Ale nie tylko Australia staje się gorącym kierunkiem egzotycznych wakacji językowych. Rządni przygód językowych globtroterzy mogą wybrać się np. na wakacje połączone z nauką języka do Republiki Południowej Afryki. Dwutygodniowy pobyt w tamtejszej szkole językowej kosztuje obecnie około 1100 EUR za 2-tygodnie z zakwaterowaniem w rezydencji szkolnej z dwoma posiłkami. Najpopularniejszym kierunkiem jest Cape Town. – Kursanci na miejscu przebywają w nowoczesnym centrum językowym w sąsiedzie portu rybackiego. Oprócz nauki na poziomie general lub intensywnym mogą wybrać opcję English Plus, czyli naukę połączoną z poznawaniem kraju. Ta ostatnia daje szansę zobaczenia historycznych miejsc w Południowej Afryce, tamtejszych winnic, pół golfowych, a także gwarantuje udział w prawdziwym safari. RPA można poznawać także na własną rękę, wynajmując od szkoły samochód – mówi Juszczyk.
Nauka na plaży: Floryda i Belize
Naukę można połączyć także z leniuchowaniem. Umożliwia to kurs językowy w Belize, na którym część zajęć organizowana jest na plaży. Wypoczynek z nauką można połączyć także na kursie na Florydzie. Najpopularniejszym dziś kierunkiem egzotycznych wakacji językowych w USA jest Fort Lauderdale, plażowy kurort nad samym Atlantykiem. Kursanci mogą tam liczyć zarówno na kursy ogólne, intensywne, egzaminacyjne, jak również biznesowe, po godzinach zajęć wygrzewając się w słońcu. – Floryda jest dla tych, którzy chcą spędzić wakacje z językiem w dużym, tętniącym życiem mieście, jednocześnie marząc o tropikalnej plaży za oknem. Wiele szkół na Florydzie zapewnia także dodatkowe atrakcje m.in. rejs statkiem po Atlantyku, zajęcia fitness, udział w wycieczkach tematycznych. Większość szkół w USA ma dziś bardzo rozwinięty program kulturalno-sportowy – mówi Juszczyk.
1
z
2
fot. serwis prasowy
Fort Lauderdale
2
z
2
fot. serwis prasowy
Cape Town