Kundelki

Film o polskich glinach tak samo, ale inaczej.
/ 16.03.2006 16:57
Debiutancki film Vegi to po pierwsze jeden z nielicznych w Polsce antybohaterskich filmów o policjantach (w ich rolach świetni: Andrzej Grabowski, Janusz Gajos, Marcin Dorociński, Rafał Mohr, Krzysztof Stroiński).
Po drugie, godna pochwały jest realizacyjna sprawność i rzadka w polskim kinie czasów kryzysu dbałość o szczegóły scenograficzne i kostiumy (brawa za dżinsowe kurtki, bazarowe koszulki i połyskujące dresy). Po trzecie, cieszę się, że wreszcie powstał kryminał bez skorumpowanych senatorów dobijających targu z bossami mafii w podwarszawskich willach, a za to o codziennym, męczącym, mało efektownym, nisko płatnym urobku i dziwnej symbiozie z przestępcami. Bogaci bandyci wciąż wodzą biednych gliniarzy na pokuszenie i niezłomność tych drugich okazuje się wyłącznie kwestią przyzwoitości, bo innego powodu, by być akurat po tej stronie barykady, po prostu nie ma.
Vega nie uniknął jednak irytujących stereotypów, w myśl których każdy gliniarz to romantyczny twardziel, który łoi wódę i ma zrujnowane życie osobiste. Nie mówiąc o etosie męskiej przyjaźni – „psy” wierne są tylko kumplom.
Ale najbardziej nie mogę mu wybaczyć, że przy całej dbałości o wiarygodność role kobiet steranych życiem powierzył urodziwym gwiazdom: Danucie Stence i Małgorzacie Foremniak. Wprawdzie charakteryzatorzy zrobili, co mogli, żeby je postarzyć i zbrzydzić, ale i tak rasowość obu zdradzają perfekcyjnie wydepilowane brwi.

Małgorzata Sadowska/ Przekrój

„PitBull”, reż. Patryk Vega, Polska 2005, Interfilm