Na skutek mrozu i wiatru oczy stają się przekrwione i łzawią. To ich naturalna reakcja na trudne zimowe warunki. Nie można temu zapobiec, ale można poprawić ich wygląd odpowiednimi kosmetykami.
Korektor pod oczy naniesiony na wewnętrzne kąciki ukryje zasinienia i sprawi, że twoje spojrzenie będzie bardziej wypoczęte. Wodoodporna maskara w połączeniu z wodoodporną kredką na powiece stworzy wyjątkowo trwały i efektowny makijaż, któremu nie zagraża nawet potok łez.
Krem pod oczy – ten na zimę powinien dawać solidne nawilżenie, ale nie może być tłusty. Inaczej zbyt mocno obciąży powiekę.
1
z
8
Demakijaż bez piany
Zimą warto sięgnąć po delikatne kosmetyki do demakijażu, co pozwoli uniknąć przesuszenia skóry i zminimalizuje ryzyko podrażnień. „Pieniące się płyny do mycia zawierają składniki podobne do mydła i mocno odtłuszczają skórę. Uczucie ściągnięcia to znak, że skóra pozbawiona jest warstwy lipidowej. W zimie ma ona wielkie znaczenie dla zdrowia skóry” – mówi dermatolog, dr Joanna Hesse-Kowalczyk. W zamian proponujemy kremy, mleczka, olejki lub syndety, czyli „mydła bez mydła”. Świetnie usuwają makijaż i pozostawiają na skórze warstwę składników wzmacniających naturalną barierę ochronną skóry.
Na zdjęciu:
Liftingujący olejek do mycia twarzy (Lumene, 200 ml, 38 zł); Żelowy olejek do demakijażu twarzy i oczu Argane (Galénic, 125 ml, 57 zł, w aptekach).
2
z
8
Nawilżanie na maksa
To nieprawda, że wraz z nadejściem zimy powinnaś odrzucić wszystkie kosmetyki, w nazwie których pojawia się słowo „nawilżający”. Są odpowiednie, jeśli temperatura nie spada znacznie poniżej zera. Nie bój się, że zawarta w kremach woda zamarznie. To niemożliwe! Po nałożeniu kosmetyku na skórę momentalnie odparowuje. Pamiętaj, że o tej porze roku, bardziej niż kiedykolwiek, skóra potrzebuje intensywnego nawilżenia. Wybierając krem, dokładnie sprawdź jego skład. Poszukaj w nim związków lipidowych (zapobiegają nadmiernemu odparowywaniu wody ze skóry) – takich jak kwasy tłuszczowe, ceramidy, woski – oraz silnie nawilżających, jak gliceryna czy kwas hialuronowy. Im wyżej są wymienione w składzie, tym jest ich więcej w kosmetyku. Nakładaj go na noc, a dodatkowo raz lub dwa razy w tygodniu aplikuj na twarz maseczkę intensywnie nawilżającą.
Na zdjęciu:
Energetyzująco-nawilżający krem z wyciągiem z organicznych liści oliwnych Terre & Mer (Thalgo, 50 ml, 185 zł); Optimal Hydrating Day Cream (Aqua Mineral, 50 ml, 59 zł).
To nieprawda, że wraz z nadejściem zimy powinnaś odrzucić wszystkie kosmetyki, w nazwie których pojawia się słowo „nawilżający”. Są odpowiednie, jeśli temperatura nie spada znacznie poniżej zera. Nie bój się, że zawarta w kremach woda zamarznie. To niemożliwe! Po nałożeniu kosmetyku na skórę momentalnie odparowuje. Pamiętaj, że o tej porze roku, bardziej niż kiedykolwiek, skóra potrzebuje intensywnego nawilżenia. Wybierając krem, dokładnie sprawdź jego skład. Poszukaj w nim związków lipidowych (zapobiegają nadmiernemu odparowywaniu wody ze skóry) – takich jak kwasy tłuszczowe, ceramidy, woski – oraz silnie nawilżających, jak gliceryna czy kwas hialuronowy. Im wyżej są wymienione w składzie, tym jest ich więcej w kosmetyku. Nakładaj go na noc, a dodatkowo raz lub dwa razy w tygodniu aplikuj na twarz maseczkę intensywnie nawilżającą.
Na zdjęciu:
Energetyzująco-nawilżający krem z wyciągiem z organicznych liści oliwnych Terre & Mer (Thalgo, 50 ml, 185 zł); Optimal Hydrating Day Cream (Aqua Mineral, 50 ml, 59 zł).
3
z
8
Zimowa ochrona
„Jest absolutnie konieczna i to nie tylko przed wiatrem i mrozem, ale także przed promieniami UV. Kremów z filtrem powinniśmy używać przez cały rok” – mówi dr Joanna Hesse-Kowalczyk, dermatolog. Pochmurne niebo to nie powód, by z nich rezygnować, bo chmury nie zatrzymują promieniowania UVA! W mieście wystarczy krem z SPF 15, ale jeśli planujesz urlop w górach, na słonecznym stoku ochrona powinna wynosić już SPF 30 lub nawet 50. Tam dawka promieniowania, jakie dociera do twojej skóry, jest mocno spotęgowana (promienie dodatkowo odbijają się od śniegu) i dużo łatwiej o poparzenia. „Narciarzom, często jeżdżącym w deszczu i śniegu, polecam wodoodporne kremy z filtrem” – dodaje dr Hesse-Kowalczyk.
Na zdjęciu:
Krem ochronny dla uprawiających sporty zimowe Protect Sport (Farmona, 75 ml, 11,30 zł); Krem ochronny UVA i UVB lato/zima (Ziaja, 50 ml, 6,50 zł).
4
z
8
Potrzebne rozświetlenie
W zimie cera staje się poszarzała i ziemista. Aby temu zapobiec, sięgnij po skoncentrowane serum z dużą zawartością składników przywracających blask. „Polecam te z witaminą C, która rozjaśnia, pomaga pozbyć się przebarwień, wzmacnia naczynia krwionośne i poprawia ukrwienie. Ponadto znakomicie działa przeciwrodnikowo i przeciwstarzeniowo (wspomaga syntezę kolagenu)” – zaznacza dr Hesse-Kowalczyk. Pamiętaj jednak, że to najtrudniejsza do stabilizacji witamina, która w czystej formie bardzo szybko ulega utlenieniu, tracąc swoją całą aktywność. Dlatego warto zainwestować nieco więcej w sprawdzone kosmetyki. My polecamy Lumene, SVR. Jeśli zależy ci na szybszym i bardziej spektakularnym efekcie, skorzystaj z zabiegów medycznych, np. pilingów chemicznych czy mikrodermabrazji połączonej z aplikacją witaminy C.
Na zdjęciu:
Odżywczy eliksir regenerujący Eternalist (Sensilis, 30 ml, 199 zł); Serum Flavo C Forte z 15% wit. C (Auriga, 15 ml, 95 zł)
5
z
8
„Nie” dla bladej twarzy
„W mroźne dni nie powinnaś zapominać o podkładzie – pomoże zlikwidować sinoblady odcień skóry i będzie działał ochronnie. Jeśli masz cerę tłustą lub mieszaną, nie musisz nawet zmieniać podkładu na tłustszy czy gęstszy” – mówi makijażystka IsaDora Julita Jaskółka. Kompakty, które zawierają więcej pigmentu, polecamy do maskowania zaczerwienień, np. nosa i policzków. Pamiętaj, aby podkład rozprowadzić dopiero po około 20 minutach od nałożenia kremu. Wtedy ładnie stopi się ze skórą i będzie się długo na niej trzymał.
Na zdjęciu:
Podkład Comfort Lift z SPF 15 (Deborah, 30 ml, 65 zł)
6
z
8
Z zimą za rękę
Każda z nas wraz z nadejściem chłodów zaczyna intensywniej pielęgnować dłonie. Częste stosowanie lipidowych, odżywczych kremów pomoże zachować miękkość i gładkość skóry, ale nie zlikwiduje sinego odcienia paznokci. Dlatego zimą warto dodać im koloru. Przy bladych dłoniach świetnie wyglądają pazurki w ciepłych kolorach, np. czerwonych czy bordowych. Unikaj natomiast odcieni fioletu, beżu czy szarości – przy nich dłonie nie będą wyglądać zdrowo.
Ciało dopieszczone
Jeśli myślisz, że gruba warstwa ubrań stanowi zimą wystarczające zabezpieczenie dla skóry ciała, jesteś w błędzie. „Podczas mroźnych dni narażona jest na wysuszenie, podobnie jak twarz” – mówi dr Krystyna Pawełczyk-Pala, dermatolog, lekarz medycyny estetycznej, właścicielka gabinetów Dermatologii Estetycznej Juwena. Przy braku odpowiedniego nawliżenia stanie się podatna na podrażnienia, może piec i swędzieć. Aby do tego nie dopuścić, delikatnie złuszczaj ją, np. pilingami cukrowymi, i nacieraj bogatymi w lipidy balsamami nawilżająco-odżywczymi. Możesz także do kąpieli dodawać niewielkie ilości łagodzącego i zmiękczającego olejku.
Na zdjęciu:
Nawilżające mleczko do ciała SPA (Soraya, 400 ml, 16,50 zł); Odżywczo-regenerująca emulsja do ciała (Elixine, 200 ml, 47 zł, w aptekach).
Włosy ujarzmione
Po zdjęciu czapki nie wyglądają dobrze – albo są przyklapnięte, albo tak naelektryzowane, że tworzą aureolę. Są sposoby, by przywrócić im ładny kształt.
Mocno nawilżaj. Dzięki temu włosy będą podatne na układanie i przestaną się elektryzować. W tym celu stosuj szampony, odżywki i maski silnie nawilżające lub wybierz się na zabieg do fryzjera.
Nie zaliczaj klapy. Noszenie czapki potęguje pocenie i przetłuszczanie się skóry głowy. Dlatego właśnie włosy są przyklapnięte. Aby temu zapobiec, sięgnij po pianki i lakiery dodające objętości. Wypróbuj też puder, który pozwala poprawić fryzurę po zdjęciu czapki. Matuje włosy u nasady i pochłania sebum, sprawia, że są elastyczne.
7
z
8
Twarzowa energia
Zimą warto dodać cerze lekkich rumieńców. W tym celu radzimy wybrać róże sypkie. Te w kremie mają w składzie wazelinę, która w wyższej temperaturze staje się bardziej płynna. Grozi to rozmazaniem makijażu, jeśli z zewnątrz wejdziesz do ciepłego pomieszczenia. „Zimą lepiej sprawdzają się róże w kamieniu, które dodatkowo utrwalają makijaż” – twierdzi makijażystka Julita Jaskółka. Kolor różu powinien być jak najbardziej zbliżony do odcienia twoich naturalnych rumieńców, ale jego nałożenie wymaga nieskazitelnej, przykrytej podkładem cery. Jeśli o to nie zadbasz, róż podkreśli zaczerwienienia twarzy wywołane mrozem. Boisz się wpadki? Wybierz bezpieczne, tuszujące zaczerwienienia odcienie różu, jak chłodny beż lub brzoskwinia przełamana beżem.
Na zdjęciu:
Prasowany róż do policzków (Bourjois, 40 zł)
8
z
8
Apetyczne usta
Najlepiej gdy są miękkie i nawilżone. Aby takie były, warto jak najczęściej nakładać na nie bal sam regenerująco-ochronny. Możesz używać go zamiast błyszczyka czy szminki. Jeśli wolisz bardziej efektowny makijaż, użyj go jako pod kładu pod szminkę. Mocno zaznaczone usta są bardzo sexy, a zimą dodadzą twarzy energii. Decydując się na kolor, postaw na ciepłe barwy. Pamiętaj jednak, że powinny one współgrać z kolorem policzków i ubraniem. Zachowaj ostrożność, sięgając po zimne róże, bo pod kreślają naczynka na twarzy. Na duże mrozy nie polecamy też błyszczyków. Ich konsystencje są zbyt lekkie, a ochrona za słaba, by zapo biec spierzchnięciu delikatnej skóry ust.
Na zdjęciu:
Pomadka do ust z balsamem Soft'n Shine Lip Balm (Gosh, 39,90 zł); Pielęgnacyjna pomadka do ust (Inglot, 9 zł); Balsam ochronny do ust Ultimate Lip Balm SPF 15 (Sephora, 25 zł).