Złote Globy to doskonała okazja, by podejrzeć najważniejsze trendy w urodzie. Poprzednio komentowaliśmy kreacje,najlepsze i najgorsze, dziś pod lupę wzięliśmy makijaż i fryzury. Sprawdźmy kto odrobił lekcje, a kogo czeka repeta...
Złote globy stały się prawdziwym widowiskiem, największe gwiazdy wdzięczą się do obiektywów prezentując swój wygląd. Z racji okazji, każda gwiazda powinna lśnić, jednak niektórzy o tym zapomnieli... Na szczęście zdecydowana większość prezentowała się olśniewająco. Oto jaki look zrobił wrażenie na tegorocznej gali...
Długa grzywka i zalotne spojrzenie
Sandra doskonale wie jak zatrzymać młodość a wręcz cofnąć czas. Dzięki nowej fryzurze prezentuje się bardzo młodo. Subtelne pasemka wokół twarzy rozjaśniają całość. Zwróćmy uwagę również na makijaż - kolory jakie wybrała aktorka to ciepłe brzoskwinie zestawione z szarościami i srebrem. Natomiast gwiazda "Doktora Housa " postawiła na subtelne kocie oko - to strzał w dziesiątkę przy jej hipnotyzujących oczach. Aktorka dzięki stonowanej reszcie makijażu prezentuje się olśniewająco.
Swoboda i naturalność
Proste rozwiązania zazwyczaj należą do najlepszych, dlatego i te fryzury mają niewątpliwy urok. Ciemna oprawa włosów połączona z "naturalnym " makijażem daje złudzenie świeżości. Co istotne aktorki mogą pozwolić sobie na mocniejsze podkreślenie oka, a całość i tak będzie prezentować się naturalnie. Nas zachwyciły włosy, których wygląd jest niewymuszony. Subtelne fale doskonale sprawdzą się w trendach wiosna/lato 2011.
Lata 60-te
Subtelne fale, zaczesane i wygładzone loki z przedziałkiem na boku cieszą się popularnością czerwonych dywanów. Miłośniczką tego stylu jest między innymi Megan Fox - która, trzeba przyznać, wygląda w nim pięknie. Jednak aktorka zbyt mocno podkreśliła oczy, czego wynikiem jest zmęczone spojrzenie. Gdyby zrezygnowała z dolnej powieki efekt były korzystniejszy. Na szóstkę spisała się młoda gwiazda - jej makijaż i fryzura tworzą idealną harmonię, jedynie dekolt razi w oczy...
Upięcie księżniczki
Scarlett prezentowała najpiękniejsze upięcie włosów na całej gali. Romantyczne i proste w swej koncepcji fale zostały ozdobione srebrna spinką. Do tego idealna cera i stonowane kolory świetnie uzupełniały całość. Gorzej wypadała Jennifer, która mimo nie wątpliwej urody, stylizacją przypomina lalkę Barbie. Chłodne odcienie różu na ustach nie współgrają z pomarańczowymi policzkami. Jedynie oczy, a dokładniej sztuczne rzęsy, ratują "sytuację ".
Słodkie loki
Obie blond piękności postawiły na loki, jak i niemal identyczne makijaże. Usta w kolorze czerwieni to klasyka, która zdaje egzamin. Fryzury prezentowały się uroczo jednak, jak uważają styliści zbyt słodko względem okoliczności oraz uroczystości. Zdecydowanie widać, że nieustannie przewijały się motywy stylistyczne lat 60-tych. Katarina Stratford urzekła fotoreporterów całością - makijażem, fryzurą i sukienką.
Prosta kitka
Gładko zaczesane włosy doskonale pasują osobom młodym, takim jak nowiutki nabytek Hollywood. Jennifer ma dobra kondycję skóry (jak na swój wiek), jednak odsłonięte czoło ukazuje wszelkie zmarszczki i niedoskonałości. Równie niedoskonale został rozprowadzony podkład, który odznacza się na linii włosów. Na pochwałę zasługuje jedynie paleta kolorów dobrana do makijażu aktorki.
Królowa śniegu
Obie aktorki wybrały identyczna kolorystykę jak i niemal takie same fryzury. Przedziałek z boku oraz niesfornie wyciągnięte kosmyki włosów współgrają z porcelanową cerą i delikatnym kolorem ust. Ponownie makijaż oczu opierał się na szarych cieniach do powiek oraz niebotycznie sztucznych rzęsach. Całość prezentowała się chłodno ale nie wątpliwie pięknie.
Na podobne upięcia skusiły się słynne brunetki. Jednak każda z nich postawiła na zupełnie odmienny makijaż.
Spiralne roztrzęsienie
Takie swobodne roztrzepanie włosów może wyglądać romantycznie bądź dramatycznie. Helena Carter jest znana ze swojej ekscentryczności, a jej kreacje filmowe zachwycają, dlatego wybaczamy jej ta przesadę.
Słoneczne rodzynki
Od dawna gwiazdy skrupulatnie wprowadzają modę na jasną karnację, jednak nie każdy się do tych zasad stosuje. Pomijając wątpliwą estetykę i urok takiego romansu ze słońcem, dochodzą skutki zdrowotne. Na szczęście aktorki namiętnie stosują samoopalacze, choć propoaganda "złocistej" opalenizny jest co najmniej niemodna. Makijaże natomiast są stonowane w jasnej kolorystyce - co było słusznym wyborem dla tych platynowych blondynek.
Krótkie do tyłu
Fryzura, która ma w sobie potencjał. Z łatwością staje się elegancka, jak i błyskawicznie można ją zmienić w zadziorną i chłopięcą. Kelly postawiła na zdecydowana kobiecość (seksownie podkreślone oczy i wydatne usta) natomiast Tilda Swinton stawia na prostotę i minimalizm. Jej styl jest znany na całym świecie i ma sowich przeciwników, jak i zagorzałych fanów. Ocenę pozostawiamy czytelnikom.
Powrót do przeszłości
Zarówno Halle, jak i znana z serialu "Doktor Queen" Jane Seymour postanowiły powrócić do swoich ulubionych fryzur. Dlatego też jedna ścięła, a druga zapuściła włosy. Jak widać niektóre upodobania i nawyki się opłacają i wychodzą na korzyść. Wniosek? Nie zawsze trzeba podążać ślepo za najnowszymi trendami.
Gładkie połówki
Idealna klasyka
Młode aktorki wykazały się bardzo dobrym gustem. Obie postawiły na proste upięcie oraz podkreślone brwi z wyraźną kreską przy linii rzęs. Obie są doskonałym przykładem, w jaki sposób powinno się dobierać kolorystykę do blondynki i brunetki. Jak widać ciemne włosy pozwalają na mocniejszy makijaż.
Szyk po 40-tce
Powyższe panie należą do dobrych przykładów, jak można wyglądać promiennie grubo po czterdziestce. Najbardziej podobają nam się fryzury, które dodają polotu (a przede wszystkim ujmują lat) i energii całym stylizacjom.
A wam które makijaże i fryzury podobają się najbardziej ?
Fot. PRphotos