Lip Me Up!, balsamy, które spełniają marzenia o naturalnie wydatnych ustach. Już nie mogłyśmy się doczekać, żeby wypróbować tę soczystą nowość.
Szczególnie, że po długich miesiącach ukrywania się pod maseczką, każda z nas marzyła, żeby zaprezentować światu piękne usta i pobawić się odcieniami pomadek… Te cięższe, w nasyconych kolorach zostawiamy na zimę, a na razie szukamy subtelnych barw, kuszącego połysku i perfekcyjnego nawilżenia.
Lip Me Up! od Laury Conti spełniło wszystkie te niepodlegające negocjacjom wymagania co do idealnej pomadki na sezon wiosna-lato. Naturalny, ale widoczny kolor? Tak! Do wyboru mamy karmelowy nude i dziewczęcą malinę. Złote drobinki? Są. Pielęgnacja na najwyższym poziomie? Obecna! O skórę warg zadbają kultowe już substancje nawilżające, jak masło shea, kwas hialuronowy i roślinny skwalan, a pikanterii dodadzą egzotyczne składniki jak masło mango i… olejek Midsummer Night’s Dream.
Za tą poetycką nazwą kryje się antyoksydacyjna mieszanka regenerująca, w której znalazły się ekstrakty z m. in. jaśminu, róży damasceńskiej, gorzkiej pomarańczy, japońskiej wiśni… Bliskie spotkanie z balsamami Laura Conti przypomina wizytę w ogrodzie botanicznym. Nic dziwnego, aż 90 proc. składników to substancje naturalnego pochodzenia.
Na koniec zostawiliśmy najlepsze – wspomniany seksapil. Czy w świecie natury można znaleźć składnik, który poprawia ukrwienie ust, dzięki czemu stają się pełniejsze, zdrowo odżywione i delikatnie zaróżowione. Marka Laura Conti odkryła taki cudowny dodatek w świecie przypraw. Sekretem Lip Me Up! jest ekstrakt z imbiru. Dzięki niemu lato bez maseczki rozpoczniecie z wyraźnie pełniejszymi ustami. Bezboleśnie i naturalnie!
Balsamy Lip Me Up! kupicie w sklepie internetowym Coloris.
Materiał powstał z udziałem marki Laura Conti.