Perfekcyjny makijaż powinien jedynie delikatnie podkreślać urodę. Jak uniknąć zatem wpadek? Pora zrobić rachunek sumienia i... remanent w kosmetyczce.
Zbyt jasny fluid sprawia, że wyglądamy sino i blado, z kolei zbyt ciemny postarza. W sklepie wybierz 3 podkłady i rozprowadź je na żuchwie. Kup ten kosmetyk, który jest najmniej widoczny na twarzy.
Matowe ciemne pomadki (np. w odcieniach fioletu, brązu, czerwieni, burgunda) optycznie pomniejszają wargi i nadają twarzy zacięty wygląd. Jeśli masz wąskie usta, używaj raczej błyszczących szminek w jasnych kolorach (blady róż, beżowy, koralowy, brzoskwiniowy). Dobrym pomysłem są też opalizujące – powiększające – pastelowe błyszczyki.
Kredka, którą podkreślasz kontur ust, powinna być dokładnie w tym kolorze co szminka – inaczej ryzykujesz karykaturalny wygląd. Po obrysowaniu warg staraj się rozetrzeć wyraźną granicę między szminką a konturówką (np. patyczkiem higienicznym).
Obwiedzione ciemną kreską niewielkie oczy będą wydawać się jeszcze mniejsze. Lepszym pomysłem będzie narysowanie kreski w zewnętrznych kącikach tylko na górnej powiece. Linie powinny się przy końcu wznosić, wtedy ładnie otworzą oko. Inny sposób: na górnej powiece namaluj brązową kreskę, a potem ją rozetrzyj.
Kolor brwi dopasuj do barwy włosów. Blondynki powinny używać jasnych brązów, beżów, grafitów. Czarny kolor dodaje urody tylko brunetkom o ciemnej karnacji, dla pozostałych lepszy będzie ciemnobrązowy. Warto też z umiarem regulować brwi. Za bardzo wyskubane sprawiają, że twarz wygląda starzej i groźniej.
Młode osoby o gładkiej skórze mogą sobie pozwolić na wszystkie rodzaje cieni. Kobietom dojrzałym radzimy jednak zrezygnować z kosmetyków opalizujących i perłowych – światło załamujące się w zagłębieniach powiek uwydatnia zmarszczki. Wybieraj lepiej cienie matowe i nigdy o tej samej barwie co tęczówki (gaszą wtedy barwę oczu).
Róż powinien być mało widoczny na twarzy. Po nabraniu kosmetyku na pędzel zawsze strząsaj jego nadmiar.