Francusksi Vouge, biblia mody straciła swoją redaktor naczelną. Paryż Miał nadzieję, że to Carine Roitfeld zajmie miejsce najlepiej sprzedającego się amerykańskiego Vouga. Tym większe zaskoczenie świata na jej rezygnację z pełnionych funkcji...
Carine Roitfeld - redaktor naczelna francuskiego Vouga zrezygnowała ze swojej posady. Swoją funkcję pełniła od 10 lat i traktowano ją jako wyrocznię, zaraz po amerykańskiej redaktor naczelnej - Wintour. Każdy jest poruszony, Rotfield cieszyła się sporą sympatią. Bezprecedensowo określono ją mistrzynią swojego fachu. Bez wątpienia miała doskonałe oko do stylizacji jak i ogromny talent redaktorski. Zawsze powtarzała, że Vouge to ona.
Na pytania czy przeniesie się do Nowego Yorku, zaprzeczała zapewniając, że kocha Paryż i nigdy go nie porzuci. Swoją karierę zaczynała od bycia modelką, potem okazało się, że ma doskonałe wyczucie smaku. Zaczęła współpracować z projektantami między innymi Tomem Foredem, dokonując dla niego stylizacji pokazowych, a także z Elle jako dziennikarka. Obecnie jako 56-latka z ogromnym doświadczeniem i twardym charakterem prawdopodobnie chce stworzyć "coś własnego". Jednak prawdziwej przyczyny jej odejścia nie znamy.
Są dwa scenariusze, które mogą należeć do zwykłych spekulacji, jednak podejrzewa się, że dyrekcja Vouga naciskała na jej odejście ze względu na niską sprzedaż magazynu. Do tego niedawno odeszła jej dobra koleżanka, redaktorka rosyjskiego Vouga, również z powodu niskiej sprzedaży. Jak się mawia - jeśli nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze. Amerykańskie wydanie sprzedaje się w ilości 2 mln egzemplarzy, podczas gdy francuskie tylko w 100 tys. Kolejną przyczyną jest fakt, że życie w tej branży wykańcza, to nieustanny wyścig. Władza wiąże się z odpowiedzialnością, a jej odpowiedzialnością było bycie wyrocznią mody również dla projektantów. Jednak na pewno usłyszymy jeszcze o niej nie raz. Obecnie wiemy że będzie współpracować ponownie z Tomem Fordem przy jego nowej linii odzieżowej dla kobiet.