Sheena zobowiązała się, że przez 365 dni nie będzie kupowała niczego do ubrania. Akcesoria i elementy, którymi uzupełniała swój strój pochodziły z second – handów lub od niezależnych projektantów, wspierających akcję. Zdjęcia swoich codziennych strojów Sheena publikowała w Internecie na stronie projektu (www.theuniformproject.com), a dochód z darowizn odwiedzających stronę internautów wsparł fundację Akanksha, fundującą stypendia dla dzieci ze slumsów w Bangalurze.
Modelka dorastała w Indiach i jak większość uczniów szkoły publicznej nosiła mundurek – nauczyło ją to naginać powszechnie obowiązujące zasady i poprzez dodatki manifestować swoją osobowość. Razem z Elizą Starbuck uważają, że dzisiejszym światem mody rządzą tak samo restrykcyjne zasady jak te obowiązujące w publicznych szkołach – przymusem jest jednak nie wtapianie się w jednolitą masę tłumu, ale uzależnienie od zakupów, bezmyślnego zapełniania szafy setkami ubrań „jednorazowego użytku”, często kupionymi za śmieszne pieniądze na internetowej wyprzedaży i pielęgnowaniem utartego poczucia, że „przecież nie mam co na siebie włożyć”.
Polecamy: Jak robić zakupy vintage w sieci?
Autorki The Uniform Project na swojej stronie piszą: „Naszą misją jest zrewolucjonizowanie sposobu, w jaki ludzie postrzegają etyczną modę i umiejscowienie społecznej odpowiedzialności w centrum kultury konsumpcyjnej. Chcemy użyć mody jako wehikułu, który sprawi, że akty dobroczynności staną się bardziej inspirujące i wesołe (…) ”.
O The Uniform Project pisały amerykańskie media, między innymi New York Times, ale i – paradoksalnie - kolorowe pisma shoppingowe, takie jak „Glamour”. Od razu znaleźli się chętni, którzy zdecydowali się na podobny eksperyment – między innymi Kristy Powell. Podobne akcje proponowały Alex Martin, Valerie Elizabeth, a w latach 90. – artystka Andrea Zittel.
Czytaj także: 8. edycja "Uwolnij Łacha!"
Projekt ma zwrócić uwagę ludzi na zagrożenie, jakie niesie za sobą kultura konsumpcyjna, czyli bezmyślne kupowanie stert „najmodniejszych w tym sezonie” ubrań, z pewnością nie wytwarzanych zgodnie z regułą fair trade. Ilość ubrań kupowanych przez standardowego konsumenta przeraża również światowej sławy projektantów – do rzadszych zakupów zachęca między innymi Vivienne Westwood, która apeluje o kupowanie ubrań dobrej jakości, nie częściej niż raz na sześć miesięcy.
Czy tego typu akcje zmienią zachowania konsumentów i zrewolucjonizują rynek mody? Jak na to zareagują modowe giganty? H&M promuje ekologię, ale z pewnością nie rzadsze zakupy…