Styl Chloe Sevigny

Nie jest klasyczną pięknością, nie gra w komediach romantycznych. Ubiera się ekscentrycznie. A jednak w kwestiach mody uchodzi za osobę nie mniej wpływową od Kate Moss.
/ 20.12.2007 12:08
Aktorka Chloe Sevigny jest nazywana symbolem pokolenia i nową ikoną stylu.

Podobno już jako dziecko potrafiła ubrać się jak modelka, wydając na to nie więcej iż 10 dolarów. Chloe przypadkowo została aktorką, potem stylistką i modelką. I jeszcze zanim stała się sławna, specjaliści okrzyknęli, że jest „the cool queen”, czyli „królową wszystkiego, co jest cool”. Wyrokowano, że Chloe jest następczynią Kate Moss. I prawie się sprawdziło. Na razie nowa ikona stylu ma niewielu naśladowców. Ale tym bardziej warto zwrócić na nią uwagę.

Nowojorskie początki
W latach dziewięćdziesiątych nastoletnia Chloe lubiła opuszczać rodzinne miasteczko w Nowej Anglii, by wyrwać się do Wielkiego Jabłka. Całymi dniami przesiadywała na ulicach Manhattanu. Jej znajomymi byli młodzi deskorolkarze niestroniący od narkotyków. To nie było najlepsze towarzystwo dla panny z dobrego domu i arystokratki (potomkini Markiza de Sevigny). Jednak los chciał, by to właśnie w tym środowisku rozpoczęła się międzynarodowa kariera Chloe. Jej ówczesny chłopak napisał scenariusz do kultowego dziś filmowego dramatu „Kids” o dzieciach ulicy. Chloe była odtwórczynią głównej roli. Musiała grać nastolatkę z nizin społecznych. Dziś „Kids” uznaje się za jeden z najważniejszych filmów społecznych w historii kina. Od tamtej pory Chloe nie przyjęła żadnej komercyjnej roli (ostatnio wystąpiła w thrillerze „Zodiac”). Angażuje się w projekty nietuzinkowe, gra ludzi z problemami, skrzywdzonych przez los. Krytykuje przy tym gwiazdy takie jak Pamela Anderson czy Paris Hilton. Nazywa je „lalkami Barbie”. „Nigdy nie będę grać w takich filmach jak one. Nienawidzę komercji” – wyznaje nominowana do Oscara aktorka.

Undergroundowa bogini
Mimo nienawiści do komercyjnego kina Chloe jest gwiazdą show-biznesu. Zasłynęła wypowiedzią, że aktorka, która twierdzi, że nie interesuje jej modą, po prostu kłamie. I rzeczywiście w kwestii mody Chloe nie ma nic przeciwko markom lubianym także przez Paris Hilton. Z tą różnicą, że Chloe ubiera się jak artystka. Nosi stroje YSL i Hermes’a, ale niekoniecznie z najnowszych kolekcji. Do sukienek Chanel wkłada biżuterię z bazaru. Wszystko wygląda na niej oryginalnie i pięknie. Wiele osób uważa, że to Chloe jest prawdziwą królową stylu vintage.


Fakt, że już jako dziecko nosiła wyłącznie rzeczy z drugiej ręki. Szperała z mamą w ciuchlandach w poszukiwaniu sukienek i akcesoriów. Dziś może poszczycić się kolekcją ubrań vintage, którą dziennikarze „People” opisują jako jedną z najlepszych na świecie. Szuflady pełne biżuterii, stosy stylowych butów na obcasie, suknie Versace i Prady z lat 80.... Garderobę Chloe ozdabiają szkice Albera Elbaza, projektanta Lanvin. To właśnie Alber jako jeden z pierwszych zauważył, że styl Chloe jest pełen niespodzianek, tropikalnych barw i dobrze skrojonych ubrań.

Najlepiej ubrana
Chloe zapracowała na status ikony stylu. Wygrywa rankingi najlepiej ubranych kobiet, na wszystkich premierach pokazuje się w markowych, ale niebanalnych kreacjach. Zaczynała jednak jako skromna dziewczyna w starych spodniach z second-handu. Stylizowała rockowe zespoły Sonic Youth i Lemonheads. Wystąpiła też jako modelka, najpierw u awangardowego Martina Margieli, potem u Prady i koncernu H&M. Ale do tej pory pozostaje wierna dawnym „alternatywnym” upodobaniom. Najchętniej pracuje z fotografami – artystami Terrym Richardsonem i Jürgenem Tellerem. Obaj słyną z tego, że niechętnie retuszują swoje zdjęcia. Chloe, choć nie jest klasyczną pięknością i ma krzywy nos, także nie lubi, gdy jej zdjęcia są komputerowo poprawiane. Szczyci się tym, że jej wizerunek w prasie jest tożsamy z „prawdziwą Chloe”. Nawet ubrania, w których występuje na sesjach – Chanel, Balenciaga, Versace – są jej własnością, a nie wypożyczonym kostiumem. Przyłapana przez paparazzich zawsze wygląda nie mniej stylowo niż podczas wystawnego balu, gdzie ubierają ją projektanci. Za swój największy atut Chloe uważa nogi. Najczęściej pokazuje się więc w sukienkach mini. Poza ukochanym stylem vintage, lubi także tradycyjny styl uczennicy. Zakłada okulary, granatowe spódniczki. Chloe jest niewyczerpanym źródłem inspiracji. I jak słusznie zauważyli już 10 lat temu dziennikarze „Timesa” i „New Yorera”, Chloe ma wielki wpływ na swoje pokolenie.

Pola Madej / HOT

Redakcja poleca

REKLAMA