Piosenkarka robi wszystko, by jej powrót na scenę został zauważony. Bierze udział w kontrowersyjnych sesjach, śladem Lady Gagi i Rihanny dzieli się światu swoją miłością do penisów. W wywiadzie dla magazynu Out opowiada o fascynacji kobietami, dając nam wszystkim do zrozumienia, że jest biseksualna. „Pierwsze lata mojej kariery czułam się jak dżin zamknięty w butelce – twierdzi, po czym dodaje – To mój pierwszy album, w tworzenie którego miałam pełen wkład. Tak, to w końcu prawdziwa ja.”
Nowa Xtina poza platynowymi lokami i krwistoczerwonymi ustami nie ma nic z Christiny znanej z płyty Back to Basis. Miejsce wytwornej gwiazdy starego Hollywood zastąpiła seksowna ubrana w lateks kocica. Powrót wampa jakoś mnie nie przekonuje. Choć jej wizerunek jest teraz bardzo wysublimowany w porównaniu z jej wyuzdanym stylem, który zaprezentowała promując płytę „Stripped”, nie chce mi się wierzyć, że to jest właśnie prawdziwa Aguilera...
Seksownie, choć nie prowokująco dla magazynu Latina.
Christina Aguilera wygląda przepięknie. To zdecydowanie najlepsza okładka piosenkarki. Zielona sukienka jest cudowna!
Piosenkarka wygląda naprawdę fantastycznie na tych zdjęciach. W szpilkach, skórze, na motorze, rozpali wyobraźnię wielu fanom i nie tylko...
Nago na okładce GQ
Wyzywająco na okładce Billboard
Długie kozaki Christiana Louboutina, lateks, czarne usta. Oto nowa Xtina.
Nasycone erotyzmem zdjęcie Christiny Aguilery jest nieprzyzwoicie dobre. Jednak czy nie widzieliśmy już gdzieś tego stożkowego stanika? Ach tak, przecież w latach 90-tych rozsławiła go Madonna wzbudzając przy tym niemałe kontrowersje.
A’la Gaga na okładce magazynu Out
Na okładce magazynu Out gołym okiem widać z kolei inspiracje Lady Gagą.
Czy Aguilera nie próbuje być Lady Gagą, Rihanną i Madonną w jednym? W tej sesji jest ewidentnie o jedną piosenkarkę za dużo.
Christina Aguilera jest piękną kobietą i choć zdjęcia są w większości naprawdę udane, nie kupuję jej nowego wyuzdanego wizerunku wyzwolonej kobiety. Uważam, że zdecydowanie bardziej pasuje do niej hollywoodzki szyk lat 40-tych. Co sądzicie o nowym wcieleniu gwiazdy?
Czy Aguilera nie próbuje być Lady Gagą, Rihanną i Madonną w jednym? W tej sesji jest ewidentnie o jedną piosenkarkę za dużo.
Christina Aguilera jest piękną kobietą i choć zdjęcia są w większości naprawdę udane, nie kupuję jej nowego wyuzdanego wizerunku wyzwolonej kobiety. Uważam, że zdecydowanie bardziej pasuje do niej hollywoodzki szyk lat 40-tych. Co sądzicie o nowym wcieleniu gwiazdy?
Fot. Out, GQ, Latina, Billboard
Anita Boharewicz