Skojarzeń z domem mody Moschino jest tu zresztą więcej, ale w żadnym razie nie można doszukać się naiwnego naśladownictwa. Polski duet nigdy zresztą ślepo nie podążał za panującymi sezonowymi trendami i konsekwentnie wyznawał wypracowaną przez lata własną estetykę i styl. Za jeden z największych sukcesów współpracy projektantów z firmą Reserved uważam oddanie owej estetyki w przeznaczonej na masową sprzedaż kolekcji.
Sygnowana nazwiskami Paprocki&Brzozowski limitowana linia ubrań Reserved to apologia kobiecości w uroczym, letnim wydaniu. Bardzo spójna kolekcja jest nowoczesną adaptacją klasycznych fasonów i ładną mieszanką elegancji z nonszalancją. Główną i najbardziej efektowną rolę na zeszłotygodniowym, premierowym pokazie odegrały sukienki. Królowały wiosenne fasony, delikatne, zwiewne tkaniny i letnie kolory: ecru, beże, biel, zgaszone róże, zawsze pasująca czerń i uniwersalne szarości. Motywem dominującym są falbanki, całe ich mnóstwo, w różnych formach i miejscach i zawsze dodające dziewczęcego uroku. Ma być przede wszystkim zmysłowo i seksownie.
Quasi sportowe szorty i letnie kombinezony są wyjątkowo szykowne, dzienne, garniturowe elementy nie mają nic wspólnego ze sztywnym biurowym mundurkiem, a linia wieczorowa daleka jest on nadętej powagi. Luz idzie tu w parze z elegancją w taki sposób, że nie jest ani przesadnie młodzieńczo, ani przesadnie poważnie.
Prawdziwy sprawdzian będzie miał miejsce w marcu, gdy kolekcja Paprocki&Brzozowski for Reserved trafi do wybranych sklepów sieci. Miejmy nadzieję, że test wypadnie pomyślnie i czeka nas kontynuacja tego typu współpracy z kolejnymi, polskimi projektantami.