- Każda kolekcja jest realizacją pomysłów i pragnień. Mam nadzieję realizować je coraz pewniej, twórczo i konsekwentnie.
Gdy przyznano Pani w 2006 roku nagrodę Elle Style Awards, redakcja napisała: za konsekwencję, z którą od lat buduje swój twórczy wizerunek. Jak wygląda ten wizerunek, który pragnie Pani stworzyć?
- Szczery, bezkompromisowy, mocny. Staram się tworzyć wizerunek kobiety mądrej, silnej i pięknej.
Współpracowała Pani z wieloma znanymi mediami i ludźmi. Z jakiej współpracy jest Pani najbardziej dumna?
- Na pewno z Karolem Śliwką. To twórca grafik do moich ostatnich trzech kolekcji. Jeden z największych guru polskiej grafiki lat 70 – tych. Mądry, twórczy, niezwykle utalentowany i skromny.
Dla kogo przeznaczone są Pani kolekcje?
- Dla kobiet, które lubią siebie, lubią prostą modernistyczną modę, wysublimowane połączenia materiałów, dla kobiet które nie chcą się zasłaniać strojem, chcą wyrażać siebie.
Pani stroje są piękne w swojej prostocie i wyrafinowane, na czym jeszcze polega ich niepowtarzalność i urok?
- Mi samej jest trudno opowiadać na takie pytania. Myślę, że moja moda jest autentyczna, inspirują mnie realne sytuacje, doświadczenia, może dlatego odbierane są tak pozytywnie. Każda kolekcja ma swoją nazwę, jest sumą różnych doświadczeń.
Jakie są Pani ulubione materiały?
Lubię naturalne tkaniny. Najczęściej korzystam z jedwabi i bawełn, do nowej jesienno-zimowej kolekcji chcę wprowadzić kaszmir. Lubię tkaniny miłe i delikatne w dotyku, wygodne w użyciu.
Podobno ulubionym okresem w modzie jest dla Pani początek XX wieku i okres rosyjskiego konstruktywizmu. Czy coś się w tym względzie zmieniło? Czy uległa może Pani urokowi jakiegoś innego czasu/ nurtu w modzie?
- Nadal lubię ten okres, tak samo jak lata 50-te i 60-te, podobają mi sie proste i minimalistyczne formy, okres modernizmu, szczególnie w architekturze, ostatnio ciekawi mnie renesansowe malarstwo i meble.
Jak wygląda etap przygotowywania się do kolekcji?
- To długi proces zbierania inspiracji, zastanawiania się nad podstawą kolekcji, dobierania kolorów i kształtów, próba przeniesienia wrażeń i stworzenia czegoś realnego. Kolekcja nad którą pracuję inspirowana jest np. kartami do gry…..
Gdzie szuka Pani kierunku, za którym warto pójść, pięknej inspiracji?
- Tak jak mówiłam trudno złapać moment co i kiedy jest inspiracją. To wszystko, to czym się otaczam i co mnie inspiruje to: ludzie, filmy, podróże, miłości…
Na ile bawi się Pani formą i kolorami?
- Narzucam sobie kolorystyczny i formalny rygor, lubię jednokolorowe kolekcje i z kolorystycznymi akcentami. To zależy również od kolekcji i sezonu. Lubię rozwijać formy, wychodzić z podstawowej konstrukcji i tematu oraz rozwijać je w kolejnych projektach.
Życzę wielu ciekawych eksperymentów w modzie i nieskończonej fantazji.
- Dziękuję serdecznie i pozdrawiam.
Rozmawiała Izabela Jabłonowska, stylistka