Liv Tyler - Gwiazda nie gwiazda

Liv Tyler fot. ONS
Jedna z najpiękniejszych młodych aktorek nie śledzi modowych nowinek, uwielbia zwyczajne dżinsy i sportowe buty. Jak udaje się jej pomimo to być twarzą francuskich kosmetyków i uchodzić za wzór młodzieżowej mody? Sprawdź, na czym polega fenomen Liv Tyler.
/ 04.12.2008 11:53
Liv Tyler fot. ONS
Jest chyba jedną z niewielu „normalnych” aktorek. Nie ma obsesji na punkcie kariery, odchudzania, imprez. Nigdy nie trafiła do rankingu najlepiej ubranych, choć znalazła się na liście 50 najpiękniejszych ludzi na świecie. Naszym zdaniem właśnie na ten „zwyczajny” gust Liv Tyler warto zwrócić uwagę i... docenić.

Córka rockmana
Mama Liv Tyler była – co tu dużo mówić – modelką „Playboya”. Tata to wokalista rockowej grupy Aerosmith – Steven Tyler. Córka poszła początkowo w ślady matki (pracowała jako nastoletnia fotomodelka). Swoje aktorskie pierwsze kroki zawdzięcza ojcu, który zaprosił ją w 1994 roku do występu w kultowym teledysku „Crazy” (razem z Alicią Silverstone).

Liv Tyler wychowała się wśród amerykańskich gwiazd rocka, modelek, artystów. Ale jej życie nie było beztroskim wydawaniem pieniędzy i hulanką. Zawsze marzyła o normalnym domu, rodzinie i stabilizacji, bo tego jej właśnie brakowało. O tym, że to Steven Tyler jest jej prawdziwym ojcem, dowiedziała się dopiero, mając 11 lat. Liv nigdy nie ciągnęło do blichtru świata show-biznesu. Mając 31 lat, ani trochę nie przypomina swoich uzależnionych od sławy rówieśniczek. „To wspaniale, że ludzie porównują mnie do Audrey Hepburn czy Elizabeth Taylor, ale – szczerze mówiąc – kogo to obchodzi?”, powiedziała kiedyś.

Liv Tyler jest twarzą kosmetyków Givenchy (muzą założyciela tego domu mody była właśnie Audrey), ale najwyraźniej moda nie zaprząta jej głowy ponad miarę. Nosi to, co sama lubi, oraz to, co polecą jej koleżanki (np. znajoma modelka i projektantka Helena Christensen). Do ulubionych ubrań Liv należą klasyczne dżinsy Levi’s o prostym kroju (wielokrotnie krytykowała swojego ojca za noszenie zbyt obcisłych rurek). Ceni też trampki conversy i koszule w kratę. Tak ubrana wystąpiła w filmie „Nieznajomi”, który jesienią gościł na ekranach. „Współczesne filmy są przestylizowane”, mówi Liv. „Fryzjer, makijażysta, ciuchy od projektantów... w tym wszystkim aktorowi trudniej się odnaleźć. Moim ideałem jest zagrać w filmie, do którego sama będę mogła zrobić sobie charakteryzację”. Taka wypowiedź może szokować w ustach gwiazdy i rodowitej nowojorczanki. Liv Tyler lubi styl luzacki i męski. Takie też prowadzi życie – po rozwodzie z mężem wyprowadziła się na wieś, prawie 1000 kilometrów na południe od Nowego Jorku. Mieszka w domu razem z synem i, jak przyznaje, czerpie przyjemność z prostych czynności. „W Południowej Karolinie nie istnieją paparazzi ani moda. Mogę cały dzień przesiedzieć w piżamie i jest dobrze”, wyznaje.

Maniaczka kosmetyków
Liv Tyler nonszalancko podchodzi do mody, ale bardzo dba o urodę: „To nawyk, który przejęłam od mamy i babci”. Steven Tyler też jest ponoć specjalistą od kosmetyków i dbania o cerę. Często rozmawiają na ten temat przez telefon. Liv ubóstwia kremy Dr.Hauschka (można je kupić w Polsce). Często też jeździ do SPA. Nie odchudza się obsesyjnie, korzysta tylko z pomocy trenera i dietetyka Davida Kirscha (polecamy jego książki o odżywianiu – są rewelacyjne!). Jak widać w dwóch ostatnich filmach z udziałem Liv (wspominanych „Nieznajomych” i „The Incredible Hulk”), aktorka wcale nie jest chudzielcem. „Nie zamierzam chudnąć do roli. Dla filmowców jestem za gruba, za to dla reszty świata – akurat”. To prawda, niewiele gwiazd posiada tylu fanów co Liv. Jej urodę i wdzięk podziwiają miliony kobiet i mężczyzn. Paradoksalnie to właśnie jej swobodne podejście do ubierania się jest teraz najmodniejsze. Nie można dać się zwariować. Liv Tyler także musi bywać na premierach i uroczystych galach. Wówczas wkłada sukienki znajomych projektantów: Stelli McCartney, Alexandra McQueena, Alberty Ferretti. „Zawsze stawiam na wygodę. Na czerwonym dywanie muszę czuć się swobodnie. Wsiadanie, wysiadanie z taksówki... Jestem zawsze tak zestresowana, że w nieodpowiedniej sukni mogłabym się zachwiać i przewrócić”, wyznaje Liv Tyler.

P. M. / HOT

Redakcja poleca

REKLAMA