Kolekcja Aryton na jesień i zimę 2011/2012

Dominującym trendem na pokazach mody jesień/zima 2011 jest szyk lat 40-tych i 60-tych oraz androgeniczność.
/ 08.09.2011 06:33

Dominującym trendem na pokazach mody jesień/zima 2011 jest szyk lat 40-tych i 60-tych oraz androgeniczność.

Moda, będąc zjawiskiem socjologicznym, w piękny sposób ukazuje współczesne marzenia. Dziś nie musimy już walczyć o równe prawa dla kobiet i możemy w imponujący sposób wspinać się po ścieżce kariery. Nic jednak nie można osiągnąć bez kosztów. Zyskując prawo do aktywnego życia straciłyśmy luksus posiadania czasu wolnego. Tempo współczesnego świata przyśpieszane każdą kolejną nowinką technologiczną, zaczęło powoli nas uwierać. Większość z nas, mimo osiągniętego statusu społecznego, marzy, aby znaleźć się w czasach, gdzie mężczyźni schodzili po schodach przed nami, aby je asekurować. Ukierunkowanie mody na lata 40-te i 60-te jest wizualizacją naszych marzeń o wolniejszym świecie, gdzie jest czas na refleksję.

Moda początku lat 60-tych to przede wszystkim spódnica w kształcie trapezu, rękawy o długości ¾, żakiety lub ich zamiennik czyli miękkie kardigany, futrzane etole, krótkie rękawiczki oraz broszki, a w makijażu eyeliner. Natomiast moda lat 40-tych to przede wszystkim kobiece kostiumy z krótkimi marynarkami podkreślającymi talię osy. Sukienki zawsze podkreślające talię, uzupełniane fantazyjnymi kapeluszami lub długimi rękawiczkami. Mimo, że moda kobieca czerpała z mody męskiej była interpretowana w niezwykle kobiecy sposób. Paradoksalnie więc w minionym wieku kobieta ubierała się najbardziej kobieco w okresie mody bazującej na męskim krawiectwie.
Te wszystkie elementy są silnie zauważalne zarówno na pokazach mody w Paryżu i Mediolanie jak i w kolekcji Arytonu. W uwspółcześnionym nurcie mody retro dominującymi elementami kolekcji jest: delikatna pepita (niczym u Chanel i Johna Galiano), klasyczne zestawienie czerni i bieli (jak u minimalistycznej Celine), kołnierzyk typu bebe (jak u Prady), ołówkowe spódnice, podkreślona talia (tak samo jako u MiuMiu), krótkie oraz długie rękawiczki, wełniane nakrycia głowy oraz futrzane akcesoria. Bosko i kobieco.

Niektóre z nas fantastycznie czują się w nowej konstrukcji świata. Nie tęsknimy za tym co było, lecz marzymy o tym co będzie. Nasze ambicje uzewnętrzniamy nie tylko poprzez pewny sposób bycia, ale również podkreślamy je naszym wyglądem. Ubiór traktujemy jako indywidualną broń kobiecą, kreując swój styl na mocny, męski look. Bezwzględną ikoną stylu jest Andrej Pejic.
W tym nurcie najważniejszy produkt to czarny, klasyczny garnitur (Balmain, Stella McCartney, Tommy Hilfiger), koszula z kamizelką (Dolce & Gabbana) oraz wysoki obcas i bogata biżuteria dla złamania istnie męskiego stylu.

I tradycyjnie, jak to zawsze bywa w modzie, mamy modę i antymodę. Kreatorzy proponują nam niezwykle delikatny i kobiecy look lub mocny, męski rysunek sylwetki. I absolutnie nie jest to moda dla dwóch różnych kobiet. Oba nurty są dedykowane tym samym pasjonatkom piękna. Bo kobieta, jak i moda, uwielbia kontrasty.

Redakcja poleca

REKLAMA