Kate Moss - Nowoczesna top modelka

Ma twarz rozpoznawalną na całym świecie. Liczba kampanii reklamowych, w których wystąpiła, przyprawia o zawrót głowy.
/ 30.04.2008 11:07
Choć od wielu lat nie pojawia się na wybiegach, wciąż ma status najlepszej na świecie modelki. Fotografowie biją się, by z nią współpracować. Teraz, gdy Kate Moss ma już 32 lata, wszyscy zastanawiają się: czy ktoś zdoła kiedykolwiek odebrać jej koronę modelki wszech czasów?

Gdy przypadkowo odkryła ją szefowa agencji Storm, 14-letnia Kate nie spodziewała się, że będzie światowej sławy modelką. Dzisiaj na swoim koncie ma kilkadziesiąt okładek „Vogue’a”, kampanie reklamowe najbardziej ekskluzywnych domów mody i kilka burzliwych romansów. Najsłynniejszy – z Johnnym Deppem. Ostatni z Pete’em Dohertym z zespołu rockowego Babyshambles. Właśnie się z nim pokłóciła i nie wiadomo, czy nie doprowadzi to do rozpadu związku. Ogromne sukcesy zawodowe i niespokojne życie osobiste sprawiły, że Kate stała się ulubioną bohaterką wszystkich mediów.

Rockowa dziewczyna

Każdy, kto interesuje się modą, wie, że Kate Moss kocha rockowy image. Wystąpiła w niejednym teledysku (najsłynniejszy to „I Just Don’t Know What To Do With Myself” The White Stripes). Kilka razy śpiewała w chórkach dla Babyshambles. Regularnie bywa na festiwalu Glastonbury, gdzie bawi się w towarzystwie swoich rockowych znajomych, m.in. modelki Iriny Lazareanu. Skąd to upodobanie do drapieżnej stylistyki? To mężczyźni Kate wpływają na jej styl. Od Johnny’ego Deppa nauczyła się nosić ubrania w stylu grunge. Pete Doherty to niemal jej lustrzane odbicie, oboje ubierają się w klimacie indie rock. Noszą spodnie rurki, czarne kamizelki, kapelusze, ciemne okulary. Uwielbiają też „pirackie buty” zaprojektowane przez pierwszą damę mody punk Vivienne Westwood. Inny bliski znajomy Kate, również rockman, to Ronnie Wood z The Rolling Stones.

Dzięki otoczeniu tak wystylizowanych facetów Kate przesiąkła rockowym klimatem i przyczyniła się do wprowadzenia go na modowe salony. Jej sposób ubierania jest bardziej nonszalancki i tajemniczy niż kolorowy i błyszczący glam rock. Kate zawsze wygląda nowocześnie i szykownie, bo większość rzeczy, które nosi, to produkty z wyższej półki. Od kiedy zaczęła się pokazywać w szaliczku w panterkę od Louis Vuitton, w ciągu kilku tygodni ten model wyprzedał się we wszystkich butikach w Europie.

Kate lubi luksusową odzież i ma wybitny talent do kreowania mody, bynajmniej nie undergroundowej. Dlatego pomimo wizerunku zbuntowanej rockmanki i zblazowanej imprezowiczki może być twarzą marki Burberry czy perfum Chanel.

Twarz lat 90.
Pierwszą słynną kampanią Kate była sesja dla Calvina Kleina. Tym samym stworzyła modny w latach 90. „heroin chic”, przez co była wielokrotnie krytykowana. Bladość, szczupła sylwetka, wystające żebra i podkrążone oczy stały się nowym kanonem piękna. Świat ogarnęło oburzenie – to promowanie niezdrowego, „narkotycznego” wyglądu. Teraz wszystko wygląda inaczej.

Kate Moss jest legendą: zdetronizowała wysportowane, tryskające witalnością, nieco plastikowe lalki Barbie. Nadszedł czas delikatnych dziewcząt, których uroda tkwi w ich defektach. Lekki zez i krzywe nogi stały się wielkim atutem Kate. Dziś za jeden dzień pracy dostaje co najmniej 10 tys. dolarów.

Na czym polega jej fenomen? Jak udaje jej się przez ponad 15 lat być na topie? Jej twarz się nie nudzi. Poza tym ona ma talent do kreowania mody. Kto inny niż Moss potrafi w krótkim czasie wylansować taką liczbę modowych przebojów? Spodnie rurki, baleriny, męskie kapelusze, kamizelki, krawaty, tuniki etno, okulary muchy i szerokie paski noszone nisko na biodrach... Moda na te rzeczy to właśnie jej zasługa. Wielkich koncernów nie zraża nonszalancki styl bycia ani problemy osobiste Kate.

Był oczywiście okres kłopotów, gdy w 2005 wybuchła „afera kokainowa”. Kilka firm od razu zerwało z Kate kontrakty. Ale jeszcze więcej osób okazało jej wsparcie. Carine Roitfeld z francuskiego „Vogue’a” postanowiła wydać numer specjalny poświęcony Kate. Już wtedy wyrokowano: Kate Moss powróci, i to ze zdwojoną siłą.

Przepowiednie się sprawdziły. Minęło kilka miesięcy od premiery autorskiej kolekcji Kate dla brytyjskiej sieci Topshop. Linia ubrań okazała się hitem do tego stopnia, że w sklepach ustanowiono ograniczenie sprzedaży do „5 sztuk na osobę”. Wszystko po to, by nie wprowadzać ubrań po znacznie wyższych cenach na internetowy czarny rynek. Teraz szykuje się kolejny hit - pierwsze perfumy Kate.

Pola Madej / HOT

Redakcja poleca

REKLAMA