Szczęśliwa mama 3,5-letniego Adasia i 5-letniego Maćka. Wielbicielka krewetek i sushi. |
Niezapominajka Kiedyś nie wiedziałam, że mogę być osobą kreatywną – byłam raczej wykonawcą. Dzięki rodzinie zaczęłam tworzyć. Tak powstała akcja „Niezapominajka”. Zbudowałam ją od początku: nazwę, logo, hasło: „Rak nie wybiera. Ja wybrałam. Pomagam”. „Niezapominajka” pomaga dzieciom chorym na raka. Zbieramy dla nich pieniądze, organizując pokazy mody, licytując fanty. Teraz chcemy pomóc małym pacjentom onkologii Centrum Zdrowia Dziecka w zorganizowaniu im wakacji. |
Rodzina Podstawa mojej egzystencji. Dzieci i mąż Andrzej dają mi wielką moc. Dzięki nim odnalazłam swoją osobowość. Mąż pozbawił mnie kompleksów, a synowie sprawili, że poczułam się naprawdę odpowiedzialna i dorosła. |
Kosmetyki Błyszczyk i szminka Zawsze byłam przekonana, że mam za małe usta. To był mój kompleks, którego na szczęście już się pozbyłam. Idealny jest dla mnie błyszczyk Diora. A na wieczór? Najchętniej maluję je szminką tejże firmy, z drobinkami brokatu. |
Perfumy Kiedyś nie wiedziałam, który zapach do mnie pasuje. Teraz lubię wiele perfum, jak np. NY Donny Karan czy nowa Prada. W bardzo, moim zdaniem, zmysłowym zapachu Narciso Rodriguez czuję się natomiast prawdziwie wykwintną kobietą. Szukam, kombinuję, zdarza mi się mieszać zapachy. |
Kremy Na ogół się nie maluję, lecz codzienna pielęgnacja jest dla mnie bardzo ważna. Nawilżam twarz świetnym, mocnym serum Diora. Moja sucha skóra bardzo tego potrzebuje. Buty i torebki Na poprawę humoru mam prosty sposób: zakupy. Najczęściej wybór pada na buty. Deni Cler i Prada to moje ukochane marki. Ponieważ nie jestem w stanie kupić wszystkich butów, które mi się podobają, czasem decyduję się na... torebkę. Moją ulubioną projektantką jest Ewa Wajnert. Suknie Wieczorem lubię stać się damą. Pomagają mi w tym kobiece, delikatne suknie Teresy Sedy. Dżinsy W dzieciństwie nienawidziłam spodni, bo mam długie nogi i wszystkie dżinsy były dla mnie za krótkie. Teraz, kiedy mam absolutnie długą Max-Marę, spodnie stały się moim codziennym strojem. La Regina Najpiękniej jest tam latem, gdy funkcjonuje patio. Urzeka mnie spokój, otwartość i pozytywna energia emanująca z tego miejsca. A sok z buraków i grejpfrutów nie ma sobie równych. |
Biżuteria Broszka jest dla mnie czymś więcej niż zwykłą ozdobą. Wisiała od zawsze w domu mojej 88-letniej babci Weroniki. Któregoś dnia podarowała ją, wraz z dwoma pierścionkami swojej siostry, mojej mamie, a mama mnie. To cudowne wiano czeka sobie teraz w szkatułce na specjalną okazję. Z naszyjnikiem projektu Marcina Giebułtowskiego prawie się nie rozstaję. |
Książki „Rosyjskiego kochanka” Marii Nurowskiej czytałam kilka razy. Często pożyczałam tę książkę i nie pamiętając później, komu, kupowałam ją jeszcze raz. Urzeka mnie w niej spostrzeżenie, że dojrzałą kobietą można się stać w każdym wieku. Nie trzeba tylko zbyt wiele oczekiwać od innych i nie należy myśleć o tym, co powiedzą inni. Taka prosta prawda. |