Wiosna 2008 zachęca do stworzenia i polubienia nowej estetyki - mocno osadzonej w tradycji, ale też testującej przyszłościowe pomysły. Estetyka wiosny 2008 to wynik twórczej, niekiedy żartobliwej interpretacji tego, co znane i lubiane. Jednak podanej zupełnie inaczej, opowiedzianej językiem nowych kolorów, form i proporcji. Ubrania są coraz wygodniejsze, przyjazne w dotyku i łatwe w noszeniu. To zasługa wyrafinowanych tkanin, z przewagą włókien naturalnych i wykończeń eliminujących żelazko.
Tworząc wizerunek kobiety eleganckiej, która jednak w każdej chwili może zboczyć w stronę ekstrawagancji, moda stara się uczynić wszystko, co możliwe, aby wizja kreatora była łatwa do zaakceptowania we własnej szafie. Wiosenna kolekcja Hexeline przypomina perfekcyjnie oświetloną witrynę wielkomiejskiego ekskluzywnego salonu, na którą mamy ochotę wejść po odrobinę modnej poświaty.
Żakiety i sukienki dyskretnie odwołujące się do trencza, ale także bluzy safari i kolonialne kurtki ze stójkami na szerokiej szyi czy trapezowe wdzianka jak ze spatynowanej fotografii sprawiają wrażenie maksymalnie uproszczonych. Jednak to tylko pierwsze wrażenie. Każda forma, każdy kształt jest wyrzeźbiony misternymi, krawieckimi cięciami. Zwłaszcza w tych partiach, gdzie ramię przechodzi w rękę, a talia w biodra. W obu przypadkach zadaniem kroju jest łagodne zaokrąglenie, zaakcentowanie kobiecości i… potrzeby kokieterii. Spodnie zainspirowane męską modą lat 30., którą zasłynął Oksford, mają bardzo szerokie, zamaszyste nogawki, zdecydowanie wyższą talię i zakładki, które dawni mistrzowie krawiectwa nazywali rybkami. I aż się proszą o sąsiedztwo białych, koszulowych bluzek! Alternatywą dla szerokich spodni są modnie połyskujące rurki. Do zestawiania zarówno z zamaszystymi koszulowymi bluzkami, jak i „ cygańskimi”, zwykle dyskretnie ozdobionymi haftem lub delikatnym motywem kwiatowym, pojawiającym się także we wnętrzach żakietów.
Głównym przesłaniem sezonu jest zachęta do tworzenia nowych kodów ubraniowych z elementów klasyki, sportu, romantyki, mody młodzieżowej. Dlatego – dla ułatwienia – w kolekcji przeważają spokojne biele, beże i brązy. Zawsze z połyskiem! Jeśli nie w tkaninie to w dodatkach, wśród których dominują srebrzysto-lśniące „przecieranki”. Linię opływowej, zmiękczonej krojem sylwetki akcentują duże torby, zazwyczaj bez kantów. Modne jest kontrastowanie materiałów i efektów – błysku z matem, a przejrzystości z optyką zwartych tkanin, przypominających staroświecką popelinę z subtelnym połyskiem. Połysk jako modny temat jest nadal aktualny i traktowany jako łącznik między tym, co było, co jest i co będzie jesienią 2008/09, kiedy to większość tkanin uwodzi modnym efektem „światła wewnętrznego”.