W tym sezonie skupiłem się na budowaniu konstrukcji. Połączyłem klasyczne formy kroju z nowoczesnym podejściem do krawiectwa. Bogactwo struktury pociągnęło za sobą stonowaną kolorystykę kolekcji. Szlachetne czernie uzupełnione o granat i odcienie szarości przemieszałem z fuksją i złotym beżem.
Jaki okres najbardziej Cię inspiruje. Zdaje się, że w kolekcji jesienno-zimowej były to secesja i barok?
Bardziej niż epoki inspirują mnie kobiety. Moja bohaterka to kobieta żywiołowa, która podróżuje, jest świadoma swojej kobiecości i lubi to podkreślać.
Swoje zainteresowanie modą rozwijałeś i pielęgnowałeś w liceum plastycznym, na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi oraz w Szkole Projektowania Ubioru i Kostiumu Filmowego w Warszawie. Co najbardziej wyniosłeś z tego okresu kształtowania młodego człowieka? Jakie burzliwe momenty miały wpływ na wybór życiowej drogi?
Każda z tych szkół nauczyła mnie czegoś innego. Zaczynając od tego jak szkicować projekty, poznajac tajniki konstrukcji a na malarstwie kończąc. Natomiast opinia o modzie kształtowała się we mnie od zawsze. Nie było żadnych burzliwych momentów, natomiast pamiętam, że zawsze chciałem projektować.
Jesteś jednym z najwybitniejszych Polskich projektantów. To niewątpliwie motywujące i wspaniałe, ale czy nie masz czasem wrażenia, że ludzie przy Tobie bardziej starają się o ubiór? Czy patrzysz i oceniasz?
Rzeczywiście bardzo często ludzie spinają się przy mnie, sądząc, że nie mam innych zainteresowań. W pracy myślę o strojach, ale po pracy mam wiele innych pasji, które staram się rozwijać.
Mówi się, że Twoje klientki kochają klasykę. Jakie są rozpoznawalne cechy Twoich kolekcji?
Przede wszystkim kobiecość i elegancja oraz bardzo wysoka jakość materiałów i wykonania strojów.
Podbiłeś serca zagranicznych mediów, Twój pokaz zamykał nawet Tydzień Mody. Twoje suknie noszą polskie i zagraniczne gwiazdy – Grażyna Szapołowska, Kayah, Izabella Scorupco, Grażyna Torbicka, a także Paris Hilton, Nicole Ritchie oraz córka Roda Stewarta – Kimberley Stewart. Na pewno był taki moment, że poczułeś się doceniony i szczęśliwy. Kiedy to było?
Tak, byl taki moment w moim życiu. Był to moment kiedy moje rzeczy pojawiły się na okładce niemieckiego ELLE.
Swoje klientki gościsz w atelier na Mokotowie w Warszawie. Czy to magiczne miejsce, gdzie marzenia się spełniają?
Ja i moi moi współpracownicy staramy się żeby tak było. Szefowa pracowni Pani Ula zwraca uwagę aby wszystkie detale wykonane były z należytą starannością, a wymarzone prezenty zapakowane w ręcznie szyte eleganckie pokrowce. Chcemy aby nasze klientki czuły się wyjątkowo nie tylko podczas Świąt. Każdą klientkę traktujemy indywidualnie i staramy się sprostać jej wymaganiom, spełniając jej marzenia.
Widać po Tobie, że robisz to, co kochasz – cały promieniejesz. Czy innym też się to udziela?
Mam nadzieję, że tak. To pasja. Cieszę się, że mogę robić to co lubię, i to uważam za swój największy sukces.
Mam nadzieję, że Twój optymizm i miłość do mody udzieli się naszym czytelnikom. Życzymy dobrych pomysłów na Nowy Rok.
Kolekcja Dawida Wolińskiego
Rozmawiała Izabela Jabłonowska