Buty z gumy - tak czy nie?

Gumowe buty kojarzą się z ciężkimi, zgniłozielonymi kaloszami, które nie przepuszczają powietrza i szybko rozklejają w newralgicznych punktach. Jednak od niedawna najwięksi projektanci zaczęli wprowadzać ten materiał do swoich kolekcji, produkując gumowe akcesoria i dodatki. Prym wśród modowych gigantów wiedzie firma, produkująca pachnące, gumowe… szpilki.

Słodki Melflex

Marka Melissa powstała w 1979 roku, kiedy to brazylijski potentat obuwniczy, Grendene, rozpoczął produkcję sandałów, znanych w Polsce pod gastronomiczną nazwą żelki. Wiele kobiet w czasach siermiężnego PRL-u nosiło gumowe, ażurowe buty zapinane wokół kostki z plecionką z przodu. Początkowo buty były sztywne i nieoddychające, ale z czasem udoskonalono technologię wykonywania materiału i twardą gumę zastąpił tzw. Melflex, słodko pachnący gumą balonową. Produkcja Melflex’u jest w pełni ekologiczna – każdy wykonany z niego produkt jest poddawany recyklingowi, a technologia termoplastyczna pozwala na odlewanie formy buta bez zastosowania dodatkowych sklejeń czy złączeń – stąd niezwykła oszczędność materiału.

Melissa i projektanci

Melissa produkuje praktycznie każdy model obuwia – z termoplastycznego PCV formuje się mokasyny, sandały, baleriny, koturny, kozaki czy czółenka na wysokiej szpilce. Najpopularniejszym modelem są przylegające do stopy baleriny z małą dziurką na palcach – wykorzystując ten właśnie model Vivienne Westwood zaprojektowała swoją wersję płaskich butów dla marki Melissa. Współpraca projektantki z koncernem trwa już kilka sezonów – w sprzedaży dostępne były również szpilki w pastelowych odcieniach z metaliczną kulą pośrodku, krótkie kozaki ze złotymi guzikami i wysokie koturny z nawiązującymi do greckiej mitologii skrzydłami na kostce.

Dla Melissy projektował również Jean Paul Gaultier, tworząc serię sandałów na wysokiej szpilce, Karim Rashid oraz słynna architektka – Zaha Hadid, projektu której buty na niewielkiej koturnie nawiązywały do opływowych form futurystycznych wieżowców.

Havaianas - klapki dla każdego

Niezwykłą popularnością – głównie wśród hollywoodzkich gwiazd – cieszą się gumowe klapki marki Havaianas, które w latach 60. Były zarezerwowane jedynie dla biedoty, pracującej na plantacjach kawy. Początkowe modele były wzorowane na japońskich klapkach wykonywanych ze słomy ryżowej, tzw. zori. W latach 70. Havaiany reklamowano jako te, które: "nie tracą kształtu, nie mają nieprzyjemnego zapachu a ich paski się nie rozciągają". Gumowe japonki mają dożywotnią gwarancję i obecnie stanowią absolutną podstawę letniej garderoby każdego miłośnika mody. Są dostępne w setkach wzorów i kolorów, można do nich dokupić nawet specjalne ozdoby, choćby z kryształów Svarovskiego.

Polecamy: Havaianas

Na wiosnę - kalosze!

Na deszczowe dni doskonałym rozwiązaniem są gumowe kozaki, czyli popularne kalosze. Anglicy w kaloszach chodzą praktycznie przez cały rok, w Polsce szczególnym uwielbieniem cieszą się właśnie wiosną. Kilka lat temu kalosze marki Hunter zostały spopularyzowane przez top modelkę, Kate Moss, która pojawiła się w nich podczas jednego z festiwali muzycznych – zestawiła je z obcisłymi, dżinsowymi szortami i luźnym t-shirtem. Od tego momentu kalosze weszły do modowego kanonu i są noszone nawet do jedwabnych, zwiewnych sukienek!

Czytaj także: W kaloszach przez świat

Gumowe buty są ciekawą alternatywą dla skóry ekologicznej – współczesny silikon czy PCV przepuszczają powietrze, dopasowują się do kształtu stopy i nie łamią podczas chodzenia. Dodatkowym atutem jest możliwość ponownego użycia materiałów czy ekologiczny proces produkcji. Poza tym buty ze sztucznego tworzywa mają bajeczne kształty, kolory i bardzo przystępne ceny.

Jak Wam się podobają?

Redakcja poleca

REKLAMA