Biżuteria ArsDavia - artystyczna sesja kolekcji

Biżuterię ArsDavia można zobaczyć teraz w niezwykłej sesji, która jest wspólnym przedsięwzięciem Atelier Bernady, galerii ArsDavia i fotografki Magdaleny Buksy.

Odmienności i przemiany

Wszechogarniająca cisza i ruiny dawnych krakowskich fortów były tłem sesji fotograficznej.

Zobacz też: Kolekcja bielizny Speidel jesień-zima 2012/2013

moda

Odmienności

- Pomysły na poszczególne stylizacje powstawały z obserwacji ludzi spotykanych w pracy, na ulicy w kinie, teatrze czy sklepie – mówi pomysłodawczyni projektu, Barbara Palenik-Bernady, właścicielka Atelier Bernady. - Dzięki temu miałyśmy zaczyn różnych opowieści, które znalazły się na zdjęciach. Od tego momentu ważne było znalezienie formy, dobranie detalu i koloru niezbędnego do ich przedstawienia  – podkreśla.

Zobacz też: Grome Design - kolekcja jesień-zima 2012/2013

moda

–  Miałyśmy ogromne szczęście powierzając uwiecznienie tej sesji takiej artystce jak Magdalena Buksa. To właśnie jej wrażliwości i talentowi zawdzięczamy fotografie opowiadające tajemnicze, intrygujące historie, na długo zapadające w pamięci – wspomina Ewa Nieć, projektanta biżuterii ArsDavia.

Zobacz też: Zmysłowa Calzedonia na jesień 2012

moda

 – Wszystkie prace powstały z prawdziwie artystycznego fermentu, w którym każda z nas chciała przedstawić swoją wizję realizowanego tematu – śmieje się Magdalena Buksa, fotografka na co dzień pracująca w Anglii. – Jego efekt  zaskoczył mnie samą.

moda

Przemiany

- Byłyśmy kreatorkami przemian –  mówi Barbara Palenik-Bernady - Zarówno fryzury jak i makijaże Malwiny Soleckiej, czy stroje i dodatki – na naszych oczach zmieniały modelki , ale i otaczający ich świat. Kiedy patrzymy na te zdjęcia  zauważymy, że każde z nich jest zamkniętym obrazem. Że pozbawione choćby drobnego szczegółu, byłyby już inna opowieścią.

Zobacz też: Paradecka Hand Remade - nowe życie starych ubrań

moda

- Podobnie jest z projektowaniem biżuterii . Bohaterowie moich jedwabnych opowieści – rubiny czy onyksy, perły  lub flirtujące ze światłem kryształy, nierzadko same decydują o formie, w jakiej ostatecznie mają zaistnieć.  Tak było z jaspisowym naszyjnikiem, który dał początek kolekcji Meandry. Od początku do końca sam opowiedział historię zawiłości ludzkiego życia a wpleciony we włosy jednej z modelek,  obronił tytuł  jaspisu cesarskiego – kończy Ewa Nieć.

moda

Redakcja poleca

REKLAMA