Włosy rozpalające ogień w sercu

Bardziej kokieteryjna niż blondynka, znacznie seksowniejsza niż brunetka... ruda piękność jest jak najbardziej na topie. Zanim jednak ulegniemy płomiennej pokusie, kilka wskazówek jak zrobić to z głową i sukcesem...
/ 27.11.2007 13:43
Bardziej kokieteryjna niż blondynka, znacznie seksowniejsza niż brunetka... ruda piękność jest jak najbardziej na topie. Zanim jednak ulegniemy płomiennej pokusie, kilka wskazówek jak zrobić to z głową i sukcesem...

Odcienie rudości to wielka familia, pośród której znajdziemy łagodne typy weneckie oraz intensywne nuty irlandzkie. Wybierając farbę dla siebie zamiast jednak oglądać pudełka przyjrzyjmy się swojej karnacji i włosom. Oczywiście, przy tak radyklanej zmianie lepiej zacząć od szamponów koloryzujących, które pomogą nam zarówno dobrać kolor jak i sprawdzić samopoczucie w rudej czuprynie.

Jeśli nasza cera jest jasna, a oczy niebieskie lub zielone, lepiej sięgnąć po złote odcienie miedzi, flirtujące nawet nieco z blondem (np. Casting L’Oreal Paris nr 834, Garnier Movida nr 20) Dla ciemniejszych karnacji poleca się odcienie ogniste z niuansami mahoniu ( np. L’Oreal Paris, Casting Creme Gloss, nr 550; Garnier, Movida, nr 30)

Uwagę zwrócić należy także na teksturę włosów – tym błyszczącym ładnie będzie we wszystkim, ale suche i połamane nie wyglądają najlepiej w mahoniach i bardzo czerwonych tonacjach. Lepiej stanowczo nadać im połysku stosując kolory miedziane, zwłaszcza w formie słonecznego balejażu.

Jeśli już zmieniłyśmy image wypada poczynić trochę starań, aby jak najdłużej utrzymać świeżość koloru i jego ognisty blask. W tym celu, co najmniej co trzecie mycie, stosujemy szampon do włosów farbowanych oraz regularnie podcinamy końcówki. Dużo dobrego zdziałają także maski dające włosom dodatkową ochronę i trwałość barwy (np. Nivea Hair Care, Szamopn Ochrony Koloru czy Elseve Color Vive)

Rudość na głowie to również nowe wyzwanie dla makijażu – generalnie czerwienie lubią porcelanową jasną cerę i subtelność. Na ustach dobrze wyglądają wszystkie odcienie pomarańczy i miedzi. Na wieczór możemy pozwolić sobie na prawdziwą krwistą czerwień. Na powiekach z kolei, unikajmy tonacji zimnych i zbyt mocnych. Idealnie sprawdzą się natomiast barwy figowe, brązowe i miedziane. Róże również w tonacji ciepłej i subtelnej np. brzoskwini, zdecydowanie bez eksperymentów z silnymi samoopalaczami.

I tylko jeszcze trzeba się mieć na baczności – męskie serca są łatwopalne!

Agata Chabierska

Redakcja poleca

REKLAMA