Bambus nawilża i odświeża
Ta drewniejąca, wieloletnia trawa pochodzi z Azji. Jej młodych pędów używa się w kuchni, ale również w kosmetyce. Zawierają polifenole, najsilniejsze z przeciwutleniaczy. Unieszkodliwiają one wolne rodniki przyczyniające się do starzenia skóry oraz kwas benzoesowy ściągający pory i hamujący stany zapalne. Do kremów dodaje się także wyciąg z liści bambusa, który pobudza do działania zmęczone komórki.
W efekcie skóra jest dobrze odżywiona, odzyskuje zdrowy koloryt. Poza tym olejki eteryczne tej rośliny, zawarte np. w żelach pod prysznic czy wodach toaletowych, pobudzają i odświeżają.
Miłorząb japoński wzmacnia naczynka
Liście tego długowiecznego drzewa (ginkgo biloba) są bardzo chętnie wykorzystywane w kosmetyce. Zawierają flawonoidy, które uelastyczniają naczynka włosowate, a także usprawniają krążenie. Nic dziwnego, że ekstrakty z miłorzębu są składnikiem preparatów do cery naczynkowej. Ginkgo biloba łagodzi także podrażnienia, zmniejsza obrzęki pod oczami, poprawia elastyczność skóry. Ma silne właściwości antyoksydacyjne – zwalcza wolne rodniki, które przyspieszają starzenie się skóry. Jest też niezastąpiony w kosmetykach wzmacniających włosy i antycellulitowych.
Żeń-szeń chroni przed łysieniem
Surowcem leczniczym tej rośliny jest korzeń. Uczeni znaleźli w nim ponad 200 cennych substancji. Najważniejsze to witaminy: E, B1, B2, C, mikroelementy oraz saponiny. Żeń-szeń pobudza mikrokrążenie, dlatego jest cenionym składnikiem kremów do skóry mało elastycznej, zmęczonej, poszarzałej. Z kolei w preparatach do cery trądzikowej poprawia odporność na zakażenia bakteryjne i wirusowe. Wyciąg z korzenia żeń-szenia stosuje się także w preparatach zapobiegających łysieniu, gdyż poprawia ukrwienie skóry i wzmacnia cebulki.
Masz pytanie dotyczące pielęgnacji? Zadaj je na uroda.pl
