fot. Fotolia
1. Stosowanie kremów z filtrem spowalnia starzenie skóry
Na starzenie skóry składa się naturalny proces uwarunkowany genetycznie i fotostarzenie. Według dermatologów, gdybyśmy do czasu przekwitania, kiedy skóra zaczyna się starzeć fizjologicznie, stosowały kosmetyki z filtrami systematycznie, to mogłybyśmy ograniczyć ilość zmarszczek i utratę jędrności o 80% w porównaniu z tymi zmianami, które pojawiają się ok. 45–50 roku życia bez stosowania kosmetyków z filtrami.
2. Tylko odpowiednia aplikacja kremu z filtrem gwarantuje ochronę przed słońcem
Chcąc zachować wartość SPF deklarowaną na opakowaniu kosmetyku, należałoby użyć 2 mg kremu na 2 cm2 skóry, stać w miarę nieruchomo, nie pocić się, nie przykładać ręcznika do skóry.
Ponieważ w praktyce jest to niemożliwe, faktyczna ochrona przeciwsłoneczna obniża się w stosunku do wartości wyjściowej deklarowanej na opakowaniu. Dlatego nie ma co obawiać się preparatów z wysokim faktorem w obawie przed brakiem opalenizny. Filtry nie chronią przed słońcem całkowicie, więc „odcięcie” od życiodajnej witaminy D nam nie grozi.
Zobacz także: Jak dobrać wysokość filtru do potrzeb skóry?
3. Aplikację kremów wodoodpornych też trzeba powtarzać
Nawet jeśli kosmetyk jest „uodporniony” na działanie wody, to i tak nie unikniemy jego ścierania się. Przy letnich aktywnościach, np. na plaży, pewna ilość kosmetyku zostanie na ręczniku, leżaku, materacu, czy piasku. Nawet po dłuższej kąpieli wartość jego SPF spadnie o połowę. Badania nad trwałością preparatu prowadzone są w warunkach laboratoryjnych, nie plażowych, dlatego każdy kosmetyk fotoochronny, nawet ten o deklarowanej wodoodporności, należy co godzinę-półtorej dosmarować. Szczególnie osoby ze skórą bardzo wrażliwą powinny stosować najwyższą ochronę przeciwsłoneczną, pamiętając o systematycznej aplikacji
4. Małe dzieci wymagają najwyższej ochrony przeciwsłonecznej
Skóra malucha jest tak cienka i delikatna, że czym mniej wystawiana celowo na działanie słońca, tym lepiej. Rumień (czyli opaleniznę) wywołują promienie UVB. Groźniejsze są jednak promienie UVA, które docierają do tkanki podskórnej i uszkadzają strukturę DNA komórek. Skóra dorosłego posiada mechanizmy obronne niedopuszczające tak szybko do uszkodzeń, ale niewykształcony układ odpornościowy dziecka – nie potrafi tego. Działania promieni UVA maluch nie odczuje od razu, ale wyrządzone szkody będą nieodwracalne. Dlatego tak ważne jest, by preparat, którym smarujemy dziecko, dawał maksymalną i kompleksową ochronę: nie tylko zabezpieczał przed poparzeniami, ale i miał wysoki faktor ochrony przed promieniowaniem UVA. Optymalnie, by był to kosmetyk przeznaczony specjalnie dla dzieci.
5. Dla kilkulatka SPF 30 to absolutne minimum
Lekarze mówią, że dzieci do 3 roku życia w ogóle nie powinny się opalać. Na plaży powinny być wysmarowane filtrem co najmniej SPF 30, mieć kąpielówki, koszulkę zakrywającą ramiona oraz czapkę z daszkiem, która będzie chroniła głowę i oczy. Kosmetyk fotoochronny musi być nałożony na pół godziny przed wyjściem na plażę i szczególnie dokładnie pokrywać kark, nos, uszy i ramiona, bo te części ciała najszybciej ulegają poparzeniu. Ze względu na dziecięcą ruchliwość i częsty kontakt z wodą, po około 30 minutach warstwę kosmetyku należy nałożyć ponownie.
6. Po opalaniu skóra wymaga regeneracji
Świeżo opalona skóra szczypie, swędzi i piecze. Jest podrażniona, zaczerwieniona i wysuszona. Naskórek wymaga doraźnego ukojenia, a także długofalowej regeneracji: nawilżenia i uzupełnienia niedoborów lipidów. Dzięki odnowie bariery naskórkowej wzmocniony zostaje naturalny system ochronny skóry, hamujący procesy starzenia i zabezpieczający przed działaniem czynników zewnętrznych. Składniki aktywne z formuł kosmetyków po opalaniu mają zatem nie tylko zadziałać łagodząco i chłodząco, ale także przedłużyć efekt opalania.
Polecamy: Wartość filtru SPF a strefa klimatyczna