Pamiętacie bransoletki linijki, które były hitem w latach 90.? Zawiązywane na ręku bransoletki dawały wiele frajdy, jednak czas ich minął. Okazuje się, że nie bezpowrotnie. Bransoletki "slap" przywrócił hiszpański dom mody Balenciaga. Ten sam, który wylansował ogromne szaliki z wielkim logo.
Robiąc research okazało się, że nie tylko Balenciaga miał zakusy na wylansowanie tego modelu bransoletek na nowo. W 2013 marka Opening Ceremony sprzedawała w swoich sklepach modele bransoletek "slap" za ok. 1000 złotych. Pomysł upadł. Później Kenzo wprowadziło do swojej kolekcji podobny model.
Więcej modnych dodatków na nadchodzące miesiące
Jednak dopiero Demna Gvasalia i dyrektor kreatywny Balenciaga wziął je na warsztat z sukcesem. Trzeba przyznać, że ten gruziński projektant ma ogromny talent do dawania nowego życia rzeczom, które potencjalnie nie mają szans na przetrwanie.
Odblaskowe bransoletki z logo tego domu mody dostępne są w sprzedaży za 195 dolarów amerykańskich. Cena wygórowana, ale biorąc pod uwagę trwający boom na rzeczy z logo BALENCIAGA, wróżymy, że za chwilę znikną z półek sklepowych. A dla tych, którym ten trend się podoba, polecamy zajrzeć do staroci. Może macie w domu najgorętszy dodatek sezonu, za który nie będziecie musiały płacić takich pieniędzy. Pomysł powrotu bransoletek-linijek nie przypadł ci do gustu? Zawsze możesz pozostać przy klasycznych złotych bransoletkach na rękę.
Gdzie kupisz najmodniejsze kolczyki sezonu?