Chanel 2.55. - Królowa torebek

Torebka, której charakterystyczny emblemat stał się ikoną domu mody Chanel. Torebka, która hipnotyzuje mimo swojej ceny. Torebka, która jest smakiem luksusu i afiszem prestiżu...
/ 03.01.2011 06:39

Torebka, której charakterystyczny emblemat stał się ikoną domu mody Chanel. Torebka, która hipnotyzuje mimo swojej ceny. Torebka, która jest smakiem luksusu i afiszem prestiżu...

Chodzi tutaj o model - Chanel 2.55. To właśnie ona stała się ikoną jednego z najsłynniejszych domów mody. Należy do najbardziej wziętych dodatków, mimo iż jej cena minimalna to ok. 6 tysięcy złotych! A wszystko zaczęło się w 1955 roku, kiedy to w pracowni stworzono jej pierwszą wersję (stąd jej numeracja 2.55), wykonaną ze skóry jagnięcej, cielęcej oraz jedwabiu. Wszystko w najwyższej jakości wykonania. Co ciekawe, aby ułatwić rozpoznawanie oryginalności "modowego cacka" torebka jest oznaczana numerem seryjnym. Mało tego, paleta kolorów w jakich można ją zdobyć jest ograniczona. Stosuje się wysublimowane odcienie, które na pierwszy rzut oka prezentują się jak... inne standardowe kolory.

Jak twierdzą projektanci torebka ta należy do jednej z dwóch, o których każda kobieta powinna mieć jakiekolwiek pojęcie. Na początku słynny model był pozbawiony paska, bądź łańcuszka (jak kto woli). Damy nosiły go jak kopertówki do ołówkowych spódnic i długich rękawiczek. Charakterystyczne pikowania i zapięcie, na którym widnieje emblemat Chanel zyskiwało swoją popularność chronicznie. Gorączka rozpoczęła się w latach 80-tych, kiedy to wprowadzono ważną modernizację - torebka zyskała słynny łańcuszek.

Każda szanująca się sława nosiła ją na ramieniu. Pojawiała się w niemal wszystkich stylizacjach, od dżinsów z marynarką, po suknie wieczorowe. Niestety wraz z jej fanami i niewątpliwą popularnością zyskała swoich przeciwników. Dla kontrastu pojawiała się w modzie ulicznej na papierowych torbach spożywczych, które rysowano czarnymi mazakami. Jednak człowiek ma słabość do rzeczy pięknych i nie zniechęciło to do zakupów wiernych fanek, wręcz przeciwnie... Dom mocy Chanel zainspirował się modą uliczną tworząc niesamowite wariacje torebki 2.55. Była już ćwiekowana, obszywana i ubierano ją we flagi, ale zawsze charakterystyczny szew pikowania pozostawał. Dla tych, którzy chcą mieć ją choć chwilę przy sobie, istnieje możliwość wypożyczenia za jedyne 3000 dolarów tygodniowo... No cóż, to chyba kwestia priorytetów.

Redakcja poleca

REKLAMA