Jesień rozgościła się u nas na dobre. Od kilku tygodni mogłabym codziennie rano wyjmować ukochane swetry, dlatego też kilka dni temu postanowiłam uzupełnić braki w garderobie (a może połączyć przyjemne z pożytecznym) i korzystając z promocji na stronie H&M poczyniłam zakup trzech swetrów. Moim kluczem był wzór, znośny skład, kolor i cena. Kiedy zamówienie dotarło w poniedziałek, mało nie padłam z wrażenia. Oto dlaczego.
Każda z nas robi zakupy w H&M, prawda? Obawiałam się, że gdy przyjdzie do mnie paczka, to będę musiała robić kocie oczy do męża z prośbą o to, by zostały ze mną wszystkie trzy. O, jak się myliłam. Każdy zamówiłam w rozmiarze S, mierzę 163 cm i zazwyczaj noszę rozmiar M.
Jakie są moje odczucia? Jak wyglądałam w każdym egzemplarzu? Zerknijcie do galerii i przekonajcie się :)
Tutaj znajdziesz swetry damskie z alpaki.
9 najważniejszych modowych trendów na sezon jesień-zima 2017/2018
Sweter H&M #1 - ciemnoszary bawełniak
Moim pierwszym łupem był sweter z półgolfem o klasycznym kroju. Skład: 52% akryl, 48% bawełna w cenie regularnej 99 zł. Uwielbiam mięsiste swetry, które nie gryzą, nie mechacą się, ładnie się układają. Wybrałam kolor ciemnoszary melanż. Obniżone ramiona, rozcięcia po bokach i nieco dłuższy tył - wyglądał obiecująco. Przeszycia i prążki są chyba jednak nie dla mnie. Niestety, zawiódł mnie kolor, który wyglądał o wiele mniej korzystnie, niż na zdjęciu. Mimo, że sweter był wygodny, prezentował się naprawdę... tanio. Pomyślałam, że to kwestia kroju i koloru, niestrudzona i wciąż pełna nadziei odpakowałam kolejną paczkę.
Najlepsze dopiero było przede mną. Zobaczcie sweter numer dwa...
Sweter H&M #2 - jasnoszary moher
Stwierdziłam, że w tym roku pogoda może nie być dla mnie łaskawa, więc warto byłoby mieć w kolekcji ciepły, ale nie obszerny sweter, pod który w przypadku syberyjskich mrozów mogłabym założyć nawet bawełniany t-shirt z długim rękawem (nie cierpię, gdy gryzie mnie wełna!). Skusił mnie wdzięczny jasnoszary kolor (w rzeczywistości całkiem spoko!) i skład: poliamid 43%, akryl 20%, moher 19%, wełna 13%, elastan 5%. Ta mieszanka w cenie regularnej 129,90 zł to dobra oferta, choć nieświadoma byłam faktu, że nie jest to zakup na lata. Mierzymy.
Sweter, podobnie jak jego poprzednik, miał za długie rękawy (wiecie, jak kończy się wieczne podwijanie swetrów) i sam w sobie był dla mnie niekorzystnej długości. Zdjęcia na stronie nie pokazywały jego realnej długości, jedynie to, jak można go stylizować, wkładając w spodnie czy spódnicę. Mój błąd? Sweter sam w sobie nie jest zły - może rozmiar XS byłby trafniejszym wyborem, ale to ostateczność i myśl pt. „może jak będą przeceny”.
Tak, ten sweter może i bym sobie zostawiła, porównując jak wyglądałam w nim, a jak w beżowym golfie na następnej fotce... Dlaczego? Zobacz!
Sweter H&M #3 - beżowy modniś
Ten charakterystyczny golf też prędko wpadł mi w oko. Fajna stylizacja z koszulą (wiedziałam, że nie dla mnie, ale przykuła uwagę), ładny odcień beżu i dobra cena... biorę! To chyba moje największe rozczarowanie. Marzyłam o camelowym swetrze z golfem, wyobrażałam sobie, że będę mogła go nosić z płaszczem bez szala czy chusty. Rękawy to jakaś pomyłka, nie zamieszczam tu nawet zdjęcia, jak prezentowałam się w niepodwiniętych. Ech... Jestem rozczarowana najbardziej tym egzemplarzem - za każdym razem, gdy miałabym go na sobie, musiałabym pamiętać o podwijaniu rękawów, bo wyglądałabym jak ziemniak, którego lubię, ale tylko na talerzu. Beżowy melanż kosztuje w cenie regularnej 129,90 zł i jest mieszanką poliamidu (52%), akrylu (38%) i wełny (10%).
Najbardziej zawiódł mnie kolor i to, jak wyglądałam w swetrze ja, osoba nosząca rozmiar 38, posiadająca przeciętnych rozmiarów biust, mieszcząca się wzrostem w średniej krajowej, mająca nie za krótką szyję czy ręce...
Jak powinnam zakończyć tę historię? Cóż, jedyny komentarz na jaki mnie stać, to...
A historii tych swetrów i tak nie zrozumiem...
Przymiarki zdemotywowały mnie i wpędziły w minikompleksy. Czy ze mną jest coś nie tak, czy z kształtami tych swetrów? Co pomyślałaby sobie kobieta np. plus size, gdyby sweter tak deformował jej sylwetkę? Jak zareagowałaby dziewczyna o wzroście 150 cm?
Podsumowując, warto byłoby, aby H&M więcej uwagi poświęcił opisywaniu produktów na stronie lub chociaż podawaniu, ile centymetrów wzrostu ma modelka, jaki rozmiar ma na sobie. Nie zmienia to jednak faktu, że zakupy w tym sklepie robiłam, robię i robić będę, a to doświadczenie traktuję już z przymrużeniem oka.
PS zdjęcia były wykonywane w sztucznym świetle, ale umówmy się - w zimie to właśnie żarówki służą nam jako źródło światła.
Ta czapka to hit tej jesieni! Jest tania i można ją kupić w sieciówkach