Pierwsze skojarzenie z Seulem i Koreą Południową? Kia, Daewoo Lanos, Samsung i taekwondo. Drugie? K-pop, kimchi, owoce morza, koreański makijaż i...
Kolejnych dostarczą wam Piotr Wojtasik, szef działu wideo Viva.pl i jego niezawodny operator Marcin Ziółko.
Jak Piotr wspomina wizytę w Seulu?
Samo centrum Seulu mnie oszołomiło. Głośna ulica. Głośna z powodu ludzi. Wyobraźcie sobie, że mieszka tu aż 10 milionów mieszkańców! Są ciekawi, uśmiechnięte dziewczyny i chłopaki, tradycyjni sklepowi naganiacze i koreańska muzyka - ona jest wszędzie!
6 krajów w 5 dni za 1000 złotych. Oczywiście, że się da!
Piotr poleciał do Seulu jako jeden z pierwszych pasażerów z Polski lotem bezpośrednim. LOT niedawno otworzył bowiem takie połączenia ze stolicą Korei Południowej. Na pokładzie oprócz ekipy dziennikarzy był też minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, który leciał na spotkanie z premierem Korei Południowej.
Piotr opowiada, co się działo w dniu wylotu do Seulu
17 października. Na lotnisko im. Fryderyka Chopina w Warszawie stawiamy się na dwie godziny przed planowanym wylotem. Przy odprawie koreańskie dziewczyny w tradycyjnych strojach częstują ryżem zawiniętym w wodorosty. Przed wejściem do samolotu uroczyste przecięcie wstęgi a o 14:40 wylot do tętniącego życiem Seulu. Po raz pierwszy w historii Polskie Linie Lotnicze LOT starują bezpośrednio do stolicy Korei Południowej. Na pokładzie Dreamlinera (10 godzin lotu) pierwsze zetknięcie z koreańskim językiem, kulturą i jedzeniem. Zapowiada się całkiem interesująco...
Po takiej dawce wrażeń ekipa Viva.pl pojechała do jednej z pięciu królewskich rezydencji w Seulu z 1405 roku i... zwiedzali ją w tradycyjnych koreańskich strojach. Relacja niebawem także na Polki.pl!
Więcej interesujących filmów i materiałów z różnych stron świata, m.in. podróże z Beatą Pawlikowską.