Malin Olofsson ma i ciało, którego zazdroszczą jej tysiące kobiet: jędrne, umięśnione, szczupłe i wysportowane. Nie zawsze tak było – jeszcze półtora roku temu wyglądała zupełnie inaczej.
Od anoreksji do sylwetki kulturystki
Malin przez 15 lat chorowała na anoreksję – prawie nic nie jadła, a jej ciało było niezwykle wychudzone. Obecnie jest weganką i dba o to, by każdy jej posiłek był pełnowartościowy i odżywczy.
Największą pasją „nowej”, zdrowej Malin, jest podnoszenie ciężarów. Dzięki niemu jej sylwetka jest wyrzeźbiona, mięśnie wyraźnie zarysowane, a brzuch płaski. Nie licząc zdjęcia, które wywołało na jej instagramowym koncie prawdziwe poruszenie. Na fotografii Malin eksponuje bowiem brzuch, który wygląda, jakby dziewczyna była w ciąży…
„Nie obwiniaj swojego ciała za to, jak się czujesz”
Zdjęcie z wystającym brzuchem, jak wyjaśnia Malin w opisie, zamieściła po to, by pokazać, jak wygląda ciało jej, a także wielu innych kobiet, w fazie pomiędzy owulacją a miesiączką.
Niektóre z was widziały to już wcześniej. Niektóre nie miały takiej okazji. Niektóre doświadczają tego raz w miesiącu. Niektóre poczują się zniesmaczone. Niektóre odetchną z ulgą, że nie tylko im się to przydarza. A niektóre nawet nie przeczytają tego opisu i będą przekonana, że jestem w ciąży.
To jeden z kilku widocznych gołym okiem objawów PMS. Dla mnie i dla wielu innych kobiet. Czasami jest to bardziej widoczne, kiedy indziej mniej. Gromadzenie wody w organizmie nie jest w tym przypadku niczym nienaturalnym. Niektóre kobiety nawet tego nie zauważą, inne będą odczuwały ogromny dyskomfort przez kilka dni w miesiącu. Może do tego dojść w każdym momencie pomiędzy owulacją i miesiączką. TO JEST NORMALNE.
Nie ma się czego wstydzić. Tak, to niekomfortowe. Tak, trudno nie odczuwać przymusu, żeby się ukryć i wciągać brzuch. Ja przestałam to robić. Stwierdziłam, że normalne oddychanie jest ważniejsze od tego, co inni ludzie sobie o mnie pomyślą
– napisała dziewczyna.
Malin pokazuje, że nawet ciało sportsmenki zmienia się w zależności od fazy cyklu i nie zawsze wygląda perfekcyjnie . Wskazuje też na coś, co jest normalne w kontekście fizjologii kobiet, ale co często ukrywamy. Wystający brzuch nie jest przecież niczym pięknym, szczególnie jeśli towarzyszy mu marny humor związany z PMS. Prawda jest jednak taka, że większość z nas przeżywa co miesiąc obniżenie nastroju i zauważa, że ich ciało się zmienia.
Zdecydowałam, że naturalna reakcja organizmu na zmiany hormonalne nie może wpływać na mój i tak niestabilny stan emocjonalny. Ponieważ, kiedy mam PMS, i bez tego czuję się tak, jakbym miała za chwilę umrzeć. Postanowiłam kochać swoje ciało, bez względu na aktualne samopoczucie.
Nie obwiniaj swojego ciała za to, jak się czujesz. To nie jego wina. Twoje ciało nigdy nie wygląda źle. Tak, może doświadczać dyskomfortu, ale właśnie dlatego, zamiast pogarszać sytuację i wściekać się na swój organizm, zrób coś przeciwnego.
Zrozum, że w tym momencie potrzebujesz szczególnej opieki i miłości. Zrozum, że nie masz się czego wstydzić i nie musisz niczego ukrywać. Jesteś doskonała, a twoje ciało po prostu wykonuje swoją robotę
– przekonuje na swoim profilu.
Przypominamy: PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego, dotyczy prawdopodobnie 80% kobiet i wiąże się z występowaniem rozmaitych symptomów (obejmuje ich prawie 300): od rozdrażnienia, agresji i nieuzasadnionego gniewu do smutku, stanów depresyjnych i płaczliwości. Częstym objawem PMS są także: nadwrażliwość piersi, bóle głowy czy zatrzymywanie wody w organizmie, o czym wspomina Malin Olofsson.
Polecamy też inne ciekawe materiały na Polki.pl