Seks-roboty – dlaczego mają funkcję gwałtu?

Seks-roboty – dlaczego mają funkcję gwałtu?
Ma spełniać „męskie fantazje o dominacji”.
Marta Słupska / 31.07.2017 11:32
Seks-roboty – dlaczego mają funkcję gwałtu?

Jedno mówią, że to znak nowoczesności, inni – doszukują się w tym wynalazku początku końca ludzkiego gatunku. Czy seks-roboty mogą zastąpić prawdziwego człowieka i sprawić, że zamiast z ukochaną osobą będziemy wprowadzać w życie erotyczne fantazje z maszyną?

Spełnienie marzeń czy ofiara gwałtu?

Robolalka Roxxxy to dzieło Douglasa Hinesa, który wcześniej był inżynierem w laboratoriach sztucznej inteligencji Bella. Ma ona wbudowany komputer, a na jej sztucznym ciele rozmieszczono czujniki dotyku i nacisku. Roxxxy Truecompanion, bo tak brzmi pełna nazwa robota, może mieć różne osobowości: od wyuzdanej „Wild Wendy”, przez kochającą Marthę aż po nieśmiałą i niechętną „Frigid Farrah”. I to właśnie z tą ostatnią wiąże się najwięcej kontrowersji.

Farrah ma być bowiem niedostępną, delikatną i nieśmiałą dziewczyną, która nie ma ochoty na żadne zbliżenie seksualne. Na dotknięcie zareaguje niechęcią i odpowie: „Co masz zamiar zrobić z tą ręką?”. Zdaniem wielu to właśnie ta seks-lalka ma być przedmiotem pożądania potencjalnych gwałcicieli i wspierać kulturę przemocy.

True Companion odpiera jednak te zarzuty i przekonuje, że Farrah to spełnienie męskich fantazji o dominacji, a nie narzędzie do symulowania gwałtu. Lalki tej firmy w założeniu mają służyć nie tylko do seksu, ale też… być oddanym przyjacielem i towarzyszem rozmów. Trudno jest nam sobie to wyobrazić – szczególnie, że na nagraniu, na którym twórca opowiada o funkcjonalności swoich robotów, lalka wypowiada jedynie kilka nagranych kwestii, pozostając wciąż w jednej pozycji.

Seks-roboty są już w sprzedaży i kosztują od 7 do 9 tysięcy dolarów. Co ciekawe, można też od niedawna kupić ich męskie wersje (homo i hetero). Cena lalek zależy od modyfikacji. Zakupiony model może mieć jednak zmienianą osobowość, a strona True Companion ma ambicję stać się w przyszłości serwisem społecznościowym zrzeszającym fanów tego rodzaju urządzeń.

Czy to oznacza, że seks-lalki zastąpią nam w przyszłości prawdziwych partnerów seksualnych? W dalekiej przyszłości –być może. Póki co trudno jest się nam jednak oprzeć wrażeniu, że erotyczne roboty (przynajmniej w obecnej wersji) to wciąż jeszcze wytwór dla dewiantów…

Zobacz inne newsy na Polki.pl

Redakcja poleca

REKLAMA