AstraZeneca, brytyjski koncern farmaceutyczny jest w najbardziej zaawansowanej fazie testów szczepionki na koronawirusa. Niestety, światowe media informują, że już druga osoba biorąca udział w badaniach zachorowała na rzadką chorobę neurologiczną, która może zagrażać jej życiu. Testy zostały wstrzymane po raz kolejny.
Efekty uboczne szczepionki na koronawirusa
W USA wstrzymano dalsze badania kliniczne nad szczepionką z firmy AstraZeneca. Naukowcy są zdania, że istnieje ryzyko, że specyfik może być nieskuteczny i zostanie wycofany. Już dwójka ochotników doznała bowiem poważnego efektu ubocznego, jakim jest choroba neurologiczna.
Pierwszy z nich zachorował na poprzeczne zapalenie rdzenia kręgowego już po jednej dawce szczepionki. Jest to schorzenie powodujące uszkodzenie rdzenia kręgowego, prowadząca do osłabienia siły mięśni - może doprowadzić nawet do utraty sprawności. U drugiej ochotniczki podejrzewa się tę samą chorobę, jednak nie potwierdzono tego jednoznaczną diagnozą.
Trzeci przypadek choroby może zakończyć karierę tej szczepionki – powiedział brytyjskim mediom Mark Slifka, ekspert ds. szczepionek
z oregońskiego Health and Science University
Szczepionka na koronawirusa firmy AstraZeneca
Koncern AstraZeneca testuje swoją szczepionkę aż na 18 tysiącach osób, które pochodzą Wielkiej Brytanii, Brazylii, Indii, RPA i Stanów Zjednoczonych. Dotychczas firma przekonywała, że planuje wprowadzić szczepionkę na rynek już na koniec 2020 roku. Z powodu efektów ubocznych u pacjentów i wstrzymania dalszych badań może się to jednak opóźnić nawet o kilkanaście miesięcy.
Zobacz więcej wiadomości z Polski i ze świata:
Rekordowa liczba zachorowań na koronawirusa. Prof. Simon: "Liczba zakażeń będzie rosła"
Polscy lekarze wycięli guza o wadze 24 kg. Pacjentka trafiła do szpitala z bólem brzucha
Szkoły znów zostaną zamknięte? Minister Zdrowia komentuje wzrost zakażeń w placówkach edukacyjnych
Po latach okazało się, że mężczyzna jest jednym z trojaczków. Rodzeństwo rozdzielono w ramach eksperymentu