Beata K., kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego w Konecku, planowała co miesiąc wyłudzać od budżetu państwa 3500 zł w ramach programu 500+. Problem w tym, że... dzieci, na które chciała pobierać świadczenie, w ogóle nie istnieją.
Próbowała pobierać 500+ na nieistniejące dzieci
Urzędniczka wprowadziła do systemu 7 fikcyjnych dzieci, na które miała uzyskiwać co miesiąc dodatkowe pieniądze. Cała sprawa wydała się jednak mocno podejrzana innym pracownikom urzędu, co poskutkowało wewnętrzną kontrolą. Podczas niej szybko wyszły na jaw nieprawidłowości.
Jak informuje Sławomir Korzeniewski, z-ca prokuratora rejonowego w Aleksandrowie Kujawskim:
- Pracownicy Urzędu Gminy w Konecku dostali sygnał od Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, że coś się nie zgadza.
Sprawa została skierowana do prokuratury. Śledztwo wszczęto 24 października 2019, a 27 maja 2020 został skierowany akt oskarżenia przeciwko Beacie K.
Urzędniczka przyznała się do zarzucanych jej czynów i dobrowolnie podda się karze. Co do wysokości kary, trudno jeszcze spekulować.
Dzięki szybkiej reakcji współpracowników, Beata K. nie zdążyła otrzymać żadnych świadczeń i została natychmiast zwolniona, o czym poinformował Ryszard Borowski, wójt gminy Koneck.
To jednak nie pierwszy taki przypadek. Kilka tygodni temu opinię publiczną obiegła informacja o Dorocie K., która pracując w Ośrodku Pomocy Społecznej w świętokrzyskim Łoniowie, mogła wyłudzić nawet ponad 1,3 mln zł. Pieniądze pochodziły ze świadczeń socjalnych, m. in. z 500+. Urzędniczka złożyła wnioski w imieniu osób, które nigdy nie ubiegały się o wsparcie finansowe. Jak można się domyślić, przelewy wpływały bezpośrednio na jej konto.
Czytaj więcej aktualnych informacji:
Jak będzie wyglądała druga fala epidemii?
Procesja Bożego Ciała podczas epidemii
Czy Europa będzie walczyć z pożarami?