Czego to ludzie nie zrobią dla popularności, „lajków” czy nowych subskrybentów… Tasha Maile, vlogerka z San Diego, matka trzech synów, zasłynęła jakiś czas temu 5-minutowym filmem na Youtube, w którym wyznaje, że zdarza jej się karmić dziecko piersią i… uprawiać seks z mężem. W tym samym czasie.
Seks i karmienie piersią
Kiedy wpiszemy w przeglądarkę internetową imię i nazwisko bohaterki tego artykułu, pierwszy link zaprowadzi nas do jej kanału na Youtube, który najwidoczniej porzuciła jakiś czas temu. Teraz zajmuje się nowym o nazwie „Spiritual Tasha Mama”, który subskrybuje już grubo ponad pół miliona widzów.
Tasha Maile, bo o niej mowa, zamieszcza na nim filmy pokazujące, jak karmi piersią, opowiada o swoich porodach, a nawet pokazuje reakcje obcych osób, które przed obiektywem… próbują jej własnego mleka. Tak, Tasha zdecydowanie lubi zwracać na siebie uwagę.
Ze wszystkich jej filmów największe poruszenie wzbudził jednak ten, na którym zachęca do nieskrępowanego seksu i rozmawiania o nim, jednocześnie zaznaczając, że zdarza jej się kochać z (obecnie byłym już) mężem, gdy karmi jedno z dzieci piersią. Jej zdaniem to zupełnie naturalne. To video doczekało się wielu komentarzy oburzonych widzów.
Zgadzam się, że seks jest czymś ważnym i naturalnym, ale nie wtedy, gdy karmisz dziecko. Poczekaj tych kilka minut!
Nie chciałabym, aby moje dziecko patrzyło na to, jak uprawiam seks z mężem. To ekstremalnie osobista sprawa.
Jak możesz być podniecona z dzieckiem przy boku?!...
Tasha nie wydawała się być speszona rozgłosem, który uzyskała, i dalej zamieszczała na swoim kanale kontrowersyjne filmy, w których główną rolę grają jej duże, chirurgicznie powiększone, nagie piersi. Udzieliła nawet wywiadu portalowi The Sun.
Z tego, co pamiętam, karmiłam syna podczas uprawiania seksu od tyłu z byłym mężem czy jakoś tak
– tłumaczyła vlogerka.
O video zatytułowanym „Czy uprawiam seks w trakcie karmienia piersią?” zrobiło się ponownie głośno, ponieważ vlogerka opublikowała kolejny film, w którym rozwija poruszony wcześniej temat. Myślicie, że wycofała się z tego, co mówiła w 2015 roku? Nic bardziej mylnego. Tasha po raz kolejny rozpoczęła swój wywód od słów, że każdy człowiek uwielbia seks (dodając, że kocha go nawet Bóg, czym rozzłościła wielu swoich widzów), a gdy decyduje się na zbliżenie z mężem podczas karmienia, jej dziecko „śpi i nie wie, co się dzieje”. Czy tylko nam takie tłumaczenie wydaje się bez sensu?
Popieramy karmienie piersią i jesteśmy zdania, że o seksie powinno się mówić otwarcie, jednak połączenie tych dwóch czynności wydaje nam się po pierwsze obrzydliwe, a po drugie – zagrażające zdrowiu dziecka. Nie chodzi wcale o zdrowie psychiczne (chociaż można się spierać o to, czy maluch może mieć przez to jakąś traumę), ale fizyczne – mamy tu na myśli przygniecenie kilkumiesięcznego dziecka w trakcie miłosnego uniesienia.
Ludzie bywają różni, każdy z nas ma inne poglądy, ale wierzymy, że granica swobodnego zachowania leży tam, gdzie zaczyna się sytuacja w jakikolwiek sposób zagrażająca bezbronnym dzieciom. Szczególnie, jeśli ktoś przekracza ją dla własnej przyjemności i zdobycia większej ilości subskrybentów.
Opublikowała zdjęcie półrocznej córeczki z kolczykiem w policzku. „Jest moim dzieckiem i mogę z nią robić, co chcę!”